Współczesne seriale są niczym dzieła sztuki – to już coś znacznie więcej niż telenowele i wciągające tasiemce, które ogląda się latami, sezon po sezonie. Coraz częściej przypominają one filmy pocięte na kawałki, mają swoje zakończenie, a twórcy nie boją się powiedzieć po jednym czy dwóch sezonach, że to koniec historii i dalszego ciągu nie będzie. I bardzo dobrze, bo trzeba wiedzieć kiedy z ekranu zejść! Oto kilka wartych uwagi seriali z jednym sezonem, choć niektóre pozycje niebawem doczekają się dalszego ciągu – ale bez obaw, do jesieni jeszcze trochę czasu, zdążycie nadrobić! I od razu uprzedzamy – te produkcje naprawdę wciągają i trudno zakończyć oglądanie po pierwszym odcinku.
Seriale jednosezonowe, które zachwycą cię od pierwszego odcinka. Uważaj, bo dasz się wciągnąć
Autor: Agnieszka Dyniakowska1/9 "Belfer"
Zaczynamy polskim akcentem, bo mamy się czym chwalić. „Belfer” pojawił się jesienią zeszłego roku na antenie Canal plus i wzbudził niemałe emocje! Na taki serial czekało wielu fanów zagadek kryminalnych i Macieja Stuhra, który gra główną rolę. Do Dobrowic – niewielkiej, fikcyjnej miejscowości – przyjeżdża Paweł Zawadzki, nowy nauczyciel języka polskiego. Belfer na własną rękę próbuje rozwikłać śledztwo w sprawie śmierci jednej z uczennic. Kim tak naprawdę jest Zawadzki i co go łączy ze zmarłą dziewczyna? No i kto jest odpowiedzialny za zbrodnię? Szybko nadrabiajcie, bo „Belfer” niebawem powraca z drugą serią!
2/9 "Opowieść podręcznej"
To jeden z niewielu przypadków, gdy serial (lub film) przekonał mnie bardziej od książki i przyznaję, że wykupiłam Showmax właśnie dla tej produkcji. Akcja dzieje się w Republice Gileadu, państwie powstałym po upadku Stanów Zjednoczonych. Kobiety nie maja tam właściwie żadnych praw, a te, które wciąż są płodne i zdolne do urodzenia dziecka (to największy problem nowego świata) służą swoim panom jako Podręczne. To tak dziwne, odległe od naszego świata i nierealne, że fascynuje i wciąga od pierwszej chwili. I oby nigdy nie stało się prawdą…
https://www.youtube.com/watch?v=wFI-W1za_os
3/9 "Trzynaście powodów"
Produkcja Netflixa oparta jest na książce pod tym samym tytułem – nie miałam okazji jej przeczytać, więc nie będę porównywać. Serial opowiada historię Hannah Baker, która popełnia samobójstwo – zanim jednak to robi, nagrywa13 kaset magnetofonowych, na których podaje powody odebrania sobie życia. Kasety trafiają do rąk osób odpowiedzialnych za jej śmierć. Co skłoniło nastolatkę do tak drastycznego czynu? Czy ktoś poniesie konsekwencje? Przyznaję, „połknęłam” serial w kilka dni i nie mogłam się doczekać, kiedy „przesłucham” ostatnią taśmę. Nie było łatwo, niektóre sceny były drastyczne, kontrowersyjne i trudne do oglądania. Jeśli tak wygląda liceum w USA, to cieszę się, że mieszkam w Polsce.
4/9 "Nocny recepcjonista\'
„Nocny recepcjonista” to historia byłego brytyjskiego żołnierza Jonathana Pine’a (Tom Hiddleston), który zostaje zrekrutowany przez agentkę wywiadu Angelę Burr (Olivia Colman). Pine ma przeniknąć do otoczenia biznesmena Richarda Ropera (Hugh Laurie), który zajmuje się szpiegostwem, handlem bronią i z pewnością nie ma czystego sumienia. To takie połączenie „Infiltracji” z Jamesem Bondem, tylko bez wstrząśniętych drinków i Astona Martina. I choć Hugh Laurie nie gra tutaj dr. House’a to jego dewiza – everybody lies – wciąż jest aktualna.
5/9 "Długa noc"
Naz Khan, spokojny student pochodzący z pakistańskiej rodziny, spędza noc na imprezie z nieznajomą dziewczyną. Budzi się przy jej zwłokach, ale nie pamięta, co się stało. Chłopak zostaje oskarżony o morderstwo, a po swojej stronie ma jedynie adwokata Jack Stone (John Turturro). Oglądając ten serial kilkukrotnie zmieniałam zdanie na temat tego, kto jest winien, jaka jest prawda, komu wierzyć. Czy Naz jest tak niewinny jak twierdzi? Sprawdźcie, bo warto!
6/9 "Wataha"
Serial HBO powraca z druga serią w październiku, więc zdążycie jeszcze zobaczyć pierwszą. Kapitan Wiktor Rebrow (Leszek Lichota) próbuje rozwiązać zagadkę zamachu bombowego, w którym zginęli jego przyjaciele ze Straży Granicznej w Bieszczadach oraz jego ukochana. Jako jedyny przeżył i jego celem staje się poznanie prawdy. Fajnie, że w Polsce powstają seriale, które chce się oglądać i które nie są cukierkowe, piękne i tak słodkie, że aż czuć zgrzytanie ziarenek cukru między zębami podczas ich oglądania. No i bieszczadzkie krajobrazy!
https://www.youtube.com/watch?v=nZiRKecZ21s
7/9 "Wielkie kłamstewka"
Trzy idealne matki, trzy z pozoru idealne życia, jedna zbrodnia. Ale w spokojnym, nadmorskim miasteczku Monterey w Kalifornii nic nie jest takie, jakim się wydaje. Pewnego dnia do miasteczka przybywa samotna matka Jane (Shailene Woodley) i jej syn Ziggy. Madeline (Reese Witherspoon) i Celeste (Nicole Kidman) zaprzyjaźniają się z kobietą, co nie do końca podoba się Renacie (Laura Dern). Gdy dochodzi do przykrego incydentu w szkole i zbrodni na imprezie dobroczynnej, pojawiają się podejrzenia dotyczące napięć pomiędzy matkami. Doborowa obsada, świetny scenariusz, genialna realizacja. Niektórzy nawet nazwali serial największym hitem minionego sezonu!
https://www.youtube.com/watch?v=v-trVd0LH8w
8/9 "Ania, nie Anna"
Któż z nas nie zna rudowłosej Ani z Zielonego Wzgórza! Netflix postanowił nieco odświeżyć opowieść o literackiej bohaterce i tak powstał serial „Ania, nie Anna”. Choć nie jest to wzorowa ekranizacja, bo scenarzyści nieco odeszli od książki, to wcale nie ogląda się tego źle – przeciwnie, młoda aktorka (Amybeth McNulty ) jest świetna w swojej roli, a dzięki zmianom jej bohaterka bardziej prawdziwa i współczesna. Zaufajcie scenarzystom, wiedzieli, co robią!
9/9 "Mildred Pierce"
Jest rok 1931. Mildred Pierce (Kate Winslet), matka dwóch córek, rozstaje się ze swoim mężem i musi jest sama utrzymywać rodzinę. Kobieta zatrudnia się w niewielkiej restauracji, a jej pasja i umiejętności sprawiają, że szybko zaczyna nią zarządzać i rozwijać interes pomimo kryzysu. Zawodowo wiedzie jej się świetnie, ale w sprawach sercowych i rodzinnych już nieco gorzej… Wspaniała Kate Winslet – ona chyba nigdy nie zawodzi! – świetna historia trudnych relacji pomiędzy matką a córką i serial godny polecenia.