Go to content

Adaptacja przedszkolaka – co każdy rodzic wiedzieć powinien

Adaptacja przedszkolaka
Fot. iStock / skynesher

I przyszedł ten moment, gdy trzeba spakować kapcie, odprowadzić naszego malucha do przedszkola i oddać pod opiekę innych osób. Przyszedł czas, gdy z niemowlaka zamienia się w przedszkolaka, stopniowo usamodzielnia, a do jego świata wkracza coraz więcej osób. Ta zmiana potrafi być trudna – kto wie, czy trudniejsza jest dla dzieciaków, czy rodziców – ale można się do niej przygotować i sprawić, by adaptacja przedszkolaka przebiegła bez większych problemów.

Adaptacja przedszkolaka – co każdy rodzic wiedzieć powinien

Po pierwsze – myśl pozytywnie

Odrzućmy wszelkie czarne scenariusze, nie wyszukujmy problemów jeszcze zanim się pojawią, nie zakładajmy, że maluch będzie płakał, robił sceny, nie polubi swojej pani i nie znajdzie kolegów. Dzieciaki wyczuwają nasze lęki i obawy i bardzo szybko je przejmują. Dlatego uśmiech, pierś do przodu i głowa do góry! Myślmy pozytywnie, mówmy pozytywnie i budujmy miły, przyjemny obraz przyszłości przed dzieckiem. Poza tym w przedszkolu wiedzą, co robią, mają swoje patenty na łzy, rozweselenie dziecka i pomoc w oswojeniu się z nowa sytuacją.

Po drugie – zaufaj

Nie jest łatwo oddać swój największy skarb komuś obcemu, ale cóż, taki już los rodzica – prędzej czy później musi „podzielić” się swoim dzieckiem z obcymi i zaufać, że nie stanie mu się krzywda. Z tym zaufaniem bywa różnie, ale naprawdę jest to podstawa dobrych relacji z nauczycielami. To nie są przypadkowi ludzie – dbają o to odpowiednie przepisy i dyrekcja, która przyjmuje do pracy kompetentne osoby. Wychowawcy będą dbać o bezpieczeństwo dziecka i jego rozwój, zapewnią mu zabawy, nauczą wielu przydatnych rzeczy, a jeśli będzie się to odbywać w atmosferze wzajemnej życzliwości, wsparcia i zaufania, to tym lepiej!

Po trzecie – pytaj

Jeśli jesteś rodzicem debiutującym w przedszkolu (poza własnym pobytem w placówce X lat temu, to jednak coś zupełnie innego), nie bój się pytać i prosić o wyjaśnienie czy radę. Pamiętaj, że nie ma głupich pytań! Lepiej komunikować się otwarcie i rozwiewać wszelkie wątpliwości i obawy, niż dusić coś w sobie i domyślać się, albo słuchać podpowiedzi nie zawsze dobrych doradców.

Adaptacja przedszkolaka

Fot. iStock / Lisa5201

Po czwarte – nie strasz

Nigdy, pod żadnym pozorem, nie strasz dziecka panią z przedszkola – choć wiemy, że czasami to silny motywator. Nie mów, że zaraz pani wychowawczyni przyjdzie i da karę, że się jej poskarżysz, że pani patrzy i wszystko widzi (w końcu od tego jest Mikołaj, prawda? 😉 ). Nie dziw się potem, że dziecko zaczyna wyć na widok przedszkola i ma ochotę wiać, gdzie pieprz rośnie – z taką złą, surową i każącą nauczycielką nikt nie ma ochoty zostać!

Po piąte – ułatw to dziecku na kilka sposobów

Skorzystaj z dni adaptacyjnych w przedszkolu – niech dziecko powoli, łagodnie oswaja się z nowym miejscem. Zwiedzajcie sale, pobawcie się razem na placu zabaw, zapoznajcie z personelem. W miarę możliwości nie zostawiaj od razu malucha na cały dzień – może uda ci się przez pierwszy tydzień lub dwa odbierać go nieco wcześniej? Nie strofuj też, jeśli wraca poplamiony lub zdarzą mu się wypadki w toalecie – tak bywa, trudno, na pewno nie robi tego specjalnie, by dołożyć ci prania! Dawaj mu też do przedszkola rzeczy, które dobrze zna i które są wygodne – spodnie dresowe szybciej się ściąga niż trzyczęściowy garnitur i w zabawie mniej przeszkadzają. Zadbaj też o to, by twój maluch był jak najbardziej samodzielny – przy korzystaniu z łazienki, jedzeniu i ubieraniu się. Wiadomo, że nie wszystko będzie robił bez pomocy, ale im bardziej będzie samodzielny, tym pewniej się poczuje!

Po szóste – zainteresuj się i stosuj do reguł

Czytaj tablice ogłoszeń i bądź na bieżąco z wydarzeniami – jeśli o czymś zapomnisz to twojemu dziecku może być przykro i ono poniesie konsekwencje! Nie spóźniaj się – dzieciaki nie lubią być ostatnie, wchodzić w trakcie śniadania lub po nim. Potrzebują czasu na pożegnanie się, ostatnie buziaki w szatni i przytulasy na cały dzień – choć nie przeciągaj tego zbytnio, bo maluch straci odwagę albo wyczuje twoje zdenerwowanie i niepewność. Nie wystawaj też pod przedszkolem by sprawdzić, czy jest ok – jeśli cię zobaczy może się rozkleić i jeśli dotąd było wszystko w porządku, to już nie będzie. I przestrzegaj przedszkolnych reguł, wtedy i twojemu dziecku przyjdzie to bez trudu.

Po siódme- pogódź się ze zmianami

To może być najtrudniejsze – pogódź się z tym, że dziecko zaczyna dorastać, że rówieśnicy stają się coraz ważniejsi, że „pani powiedziała” może być przez chwilę najważniejszym dla niego zdaniem. Będzie coraz bardziej samodzielny, coraz więcej będzie robił bez twojej pomocy, sprzeciwiał się, zmieniał upodobania i naśladował poznanych kolegów i koleżanki. Taka jest kolej rzeczy, ale nie znaczy to, że rodzice przestali być dla niego ważni i kocha ich mniej – po prostu twój maluch dorasta i ma sobie coraz więcej miejsca na nowe doświadczenia i doznania. Pozwól mu na to, wspieraj i życzliwie obserwuj – masz przecież fantastyczne dziecko, które świetnie da sobie radę!