Go to content

To, w jaki sposób dotykasz twarzy, zdradza skrywane emocje. Sprawdź jakie!

fot. Prostock-Studio/iStock

Okazuje się, że na policzkach, skroniach, nosie mamy mnóstwo zakończeń nerwowych, które głaskane, pocierane, a nawet szczypane czy drapane pomagają nam ukoić nerwy. Uważaj, bo jeśli nadal pracujesz z domu, to twoja twarz jest teraz wystawiona na ekranie komputera podczas spotkań on-line na widok publiczny: szefa i współpracowników. Ci, którzy potrafią czytać z ruchu twoich dłoni, dowiedzą się z nich więcej niż z twojej mimiki.

Czy wiesz, że twarze służą nam również do tego, byśmy łatwo i błyskawicznie mogli się uspokoić, gdy tego nagle potrzebujemy? Czy wiesz, że sposób, w jaki je dotykamy różni się w zależności od intensywności odczuwanego stresu? Nie wiedziałeś?! To musisz koniecznie przeczytać ten tekst.

1. Palec wskazujący i kciuk na brodę

Przez cały dzień dotykamy naszego nosa policzków, czoła, ust, uszu, ale nie zawsze w ten sam sposób, ani w tym samym miejscu. Jeśli wierzyć naukowcom robimy to nawet 23 razy na godzinę. Na przykład, kiedy jesteśmy głęboko zamyśleni lub czytamy książkę, mamy tendencję do tego by sięgać do brody palcem wskazującym i kciukiem. To oczywiście nie jest konieczność wymagana do czytania lub myślenia, a jednak ten gest jest tak powszechnie wykonywany, że na pewno znasz kogoś, kto właśnie tak robi.

2. Masowanie skroni i policzka

Podobnie dotykamy lub masujemy skronie czoła, gdy boli nas głowa, albo odczuwamy zmęczenie. Natomiast kiedy jesteśmy znużeni mamy tendencję do tego, by przykładać policzek do ciepłej wewnętrznej stroni dłoni, bo to jest dla nas realny substytut wygodnej i miękkiej poduszki.

3. Pocierania nosa lub ucha

Mówi się, że dotykanie nosa podczas rozmowy oznacza, że ktoś kłamie. To niestety mit. Nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że taka osoba nie mówi prawdy. Ale coś jednak musi być na rzeczy, ponieważ naukowy twierdzą, że taki ruch mówi o napięciu emocjonalnym. Kiedy jesteśmy zirytowani, możemy wielokrotnie pocierać nos lub ciągnąć za płatek ucha.

4. Zagryzanie warg

Powszechnie twierdzi się, że delikatne zagryzanie warg zębami, lub ich zwilżanie językiem, albo zawijanie włosów na place to oznaka kobiecej kokieteryjności. Ale znów, wcale tak być nie musi. To samo możemy robić, kiedy gubimy się w myślach lub zastanawiamy się nad trudnym pytaniem. Dzięki takim gestom uzyskujemy chwilowy spadek napięcia nerwowego i to pomaga nam zachować spokój. „Kiedy angażujemy się w masowanie, drapanie, a czasem szarpanie skóry twarzy, uwalniamy oksytocynę i serotoninę, które służą do uspokojenia nas”, twierdzi Joe Navarro, który przez 25 lat pracował dla FBI od 25 lat, gdzie służył w programie analizy behawioralnej Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego.

5. Masowanie do dołu!

A czy zauważyliście, że wszyscy mamy tendencję do głaskania twarzy ruchem w dół? Według innego badacza Davida J. Lindena ma to związek z włosami na twarzy, nawet tymi bardzo maleńkimi, których nie widzimy gołym okiem. Wszystkim nam niezależnie od płci przyjemnie i kojąco jest głaskać brodę i policzki w dół, czyli zgodnie z porostem włosa. To, jak silny nacisk wywieramy na skórę, zależy od okoliczności – im silniejszy stres odczuwamy, tym mamy większe zaangażowanie. Tu liczy się nie tylko siła nacisku, ale też to, jak szybko i jak często powtarzamy ten gest.

6. Dlaczego to staje się nawykiem?

Podobnie jak w przypadku innych głęboko zakorzenionych nawyków, od obgryzania paznokci po pstrykanie naciąganymi kostkami w palcach, gdy powtarzasz jakieś zachowanie dużo razy, część mózgu zwana jądrem podstawnym przejmuje nad tym kontrolę. Kiedy tak się dzieje, zachowanie jest niemal instynktowne”, twierdzi Charles Duhigg, autor „The Power of Habit”. Jeśli więc jakiś gest, przynosi ci ulgę, nic dziwnego, że zaczynasz go automatycznie powtarzać.

7. Dlaczego w ogóle się dotykamy po twarzy?

Wspomniany już Joe Navarro w artykule dla „Psychology Today” zakłada, że prawdopodobnie tak często dotykamy naszych twarzy, ponieważ te miejsca są bogate w zakończenia nerwowe, co daje nam idealną ścieżką do uspokojenia. Im bliżej naszego mózgu znajduje się nerw, tym szybciej wysyła kojące sygnały do mózgu. I chociaż masaż pleców lub stóp może skutecznie zmniejszać napięcie po ciężkim dniu pracy, nic nie działa tak szybko i skutecznie, jak dotykanie twarzy.

8. A dlaczego szczypiemy i drapiemy?

Navarro przez lata przeprowadzając wywiady dla FBI, zauważył, że subtelna zmiana z dotykania na drapanie była spowodowana podniesiemy się stresu. Gdy zadano niekomfortowe pytanie lub poruszano trudny temat, przesłuchiwany człowiek nagle zaczynał drapać się po głowie albo szczypać w brodę i w policzki. „Jest to bardzo podobne do tego, co widzę dziś jako nauczyciel – kiedy uczniowie dostaną trudne pytanie, nagle energicznie drapią się po głowie. Wtedy rośnie ich niepewność, niepokój lub stres, a za tym idzie potrzeba bardziej energicznego samoukojenia.

***

Wnioski na koniec? Dla nas taka wiedza ma dwa praktyczne wymiary. Możemy sami bardziej panować nad gestami naszych rąk podczas ważnych spotkań, zwłaszcza tych on-line albo w cztery oczy. A gdy widzimy konkretne, powtarzające się gesty u naszych bliskich lub znajomych, możemy zastanowić się, czy te osoby nie potrzebują w danym momencie wsparcia, bo być może właśnie targają nimi trudne emocje.