Najpierw trening, potem impreza? Niby to dobry pomysł. Masz czyste sumienie, bo wykonałaś swój plan oraz udało ci się spalić mnóstwo kalorii, dlatego wieczorne wyjście połączone z piciem alkoholu nie wyjdzie ci w boczkach:). To niby logiczne rozwiązanie, ale niestety, taki system ma wiele wad i negatywnie wpływa na twój organizm.
Alkohol a trening
Oczywiście nie mówimy tu o jednym koktajlu lub szklance piwa. – Jeden drink nie będzie miał negatywnego wpływu – twierdzi dr Jakob Vingren, profesor biologii z Uniwersytetu Teksańskiego, który bada związek między ćwiczeniami a alkoholem. – Ale trzy lub więcej mogą źle wpłynąć na ciebie i twoje treningi – dodaje.
Dlaczego? Po zajęciach kardio alkohol może wpływać na poziom glikogenu, który jest podstawowym paliwem do pracy, która jest związana z większą intensywnością. Skutek? Podczas kolejnego treningu szybciej się zmęczysz. Poza tym alkohol wypity po treningu może zmniejszyć syntezę białka, co utrudni mięśniom odbudowanie się i ich rozrost.
W tych dniach, co ćwiczysz, masz większą ochotę na imprezę
Inne badania, które przeprowadził lekarz David Conroy, profesor medycyny prewencyjnej Uniwersytetu Northwestern wraz z zespołem, wykazały pewną zależność pomiędzy treningami a wyjściami na zakrapianą imprezę w tym samym dniu.
– W dniach, w których ludzie więcej ćwiczą, czyli zazwyczaj od czwartku do soboty, chętniej chodzą na imprezy i piją więcej alkoholu – taki wniosek wysnuto na podstawie eksperymentu, do którego zaproszono 150 osób wieku od 18 do 89 lat.
Grupa badaczy podzieliła eksperyment na trzy 21-dniowe etapy. Okazało się, że badani byli bardziej skłonni do picia alkoholu w dni, w których byli bardziej aktywni, czyli w czwartek, piątek, sobotę i niedzielę. I to niezależnie od wieku oraz poziomu aktywności fizycznej.
Autor badania tłumaczy to tym, że w tych dniach nabieramy więcej ochoty na interakcję z innymi ludźmi, dlatego wychodzimy na imprezy, podczas których nierzadko sięgamy po alkohol. Poza tym nagradzamy się w ten sposób za dobrze wykonany trening. Uważamy, że małe szaleństwo nam się po prostu należy za ten ciężki wysiłek.
Jednak warto pamiętać, aby po treningu, a przed imprezą, uzupełnić poziom kalorii. W innym wypadku alkohol szybciej uderzy ci do głowy i będziesz bardziej pijana. A na drugi dzień będziesz cierpieć z powodu męczącego kaca.
Takie wyniki badań nie zaskoczyły sportowców. Mój znajomy, który bierze udział w maratonach, zgodził się z nimi całkowicie. – Zimne piwko wypite po dobiegnięciu na metę smakuje wybornie. Poza tym jest czymś w rodzaju nagrody za to, że udało mi się pokonać dystans – powiedział kiedyś. Poza tym piwo jest dobrym izotonikiem…
Zgadzacie się z tymi wynikami? Bo moim zdaniem, jest w nich sporo prawdy.