My, kobiety, mamy tendencję do bycia za grzeczną. Bo nie chcemy ranić innych, bo nie potrafimy walczyć o swoje, bo jesteśmy zbyt emocjonalne. I tak dalej. A, no i przecież, bo głupio nam odmówić, jak ktoś tak ładnie prosi… Powodów jest mnóstwo – każda z nas znajdzie inne wytłumaczenie dla swojego zachowania.
Nie chcąc urazić innych, ranimy kogoś najważniejszego. Samą siebie. Spychamy własne JA i własne potrzeby na dalszy plan.
W ten sposób wyrządzamy sobie ogromną krzywdę. Cierpimy w ciszy, płaczemy po cichu, że znowu robimy coś wbrew sobie i nie postawiłyśmy się kolejnej wykorzystującej nas osobie. Dlatego nadszedł czas, żeby wreszcie tupnąć nogą.
Zobacz, co świadczy o tym, że jesteś za grzeczna. Skończ z tym i zacznij wreszcie myśleć o sobie i swoim szczęściu! Bo to jest cenniejsze niż krótkotrwała wdzięczność innych. Którzy szybko zapomną o tym, co dla nich zrobiłaś.
Słowo, które najczęściej powtarzasz, to „przepraszam”
Jeśli zrobiłaś coś niewłaściwego lub rezygnujesz z planów – przeprosiny są jak najbardziej zrozumiałe. Problem zaczyna się wtedy, gdy przepraszasz za to, że źle spojrzałaś, że źle stanęłaś i niewłaściwie siadłaś. Przepraszasz po prostu za wszystko!
Niestety, grzeczne dziewczynki mają tendencję do nadużywania tego słowa. Mówisz to po to, żeby uspokoić własne sumienie. Bo czujesz się winna. Za wszystko. Dlatego spróbuj przez jeden dzień nie używać słowa „przepraszam”. Nawet wtedy, gdy wpadniesz na kogoś na ulicy. Jesteś ciekawa jak się będziesz z tym czuć? Na pewno lepiej!
Twoje potrzeby nigdy nie są spełniane
Dobrze jest pomagać innym. Ale nie kosztem siebie! Jeśli zawsze spełniasz czyjeś zachcianki i prośby, rezygnując jednocześnie ze swoich potrzeb, to masz problem. Inni będą cię dalej wykorzystywać, a ty dalej będziesz cierpieć. I co gorsza, w ten sposób nie zyskasz ich wdzięczności. Będą cię traktować jako kogoś, kogo zawsze będzie można wykorzystać.
Słuchaj siebie. Nie rezygnuj ze swoich planów, gdy ktoś bliski poprosi cię o pomoc w błahej sprawie. Masz prawo odmówić. Zobaczysz, że w ten sposób przestaniesz być traktowana z lekceważeniem. Inni zaczną się z tobą liczyć i doceniać to, co dla nich robisz.
Nie znosisz siebie po kolejnym wypowiedzianym głośno „TAK”
Nie ma nic złego w byciu miłym. Problem zaczyna się wtedy, kiedy zaczynasz poświęcać się dla innych i robisz coś wbrew sobie. Gdy czujesz się źle po kolejnym powiedzianym głośno „Tak”, choć wszystko w tobie krzyczało „Nie”, to znaczy, że jesteś za grzeczna. I powinnaś to zmienić.
Zacznij uczyć się odmawiać. Zrób to dla siebie. Po co masz się obwiniać? Jeśli ktoś naprawdę będzie potrzebował twojej pomocy, wyczujesz to i nie będziesz na siebie zła po wypowiedzeniu „Tak”. Zacznij wreszcie żyć w zgodzie ze sobą. W końcu masz tylko jedno życie…
Nigdy nie wypowiadasz głośno swoich opinii
Na wszystko się zgadzasz. Nawet na kolację w restauracji, która serwuje kuchnię, za którą nie przepadasz. Nie mówisz głośno, że coś ci nie pasuje, bo nie chcesz psuć atmosfery w grupie. Przez to się męczysz, zaczynasz odmawiać, kiedy przyjaciele proponują wspólne wyjście.
Zamiast rezygnować z przyjemności i spotkań, powiedz wreszcie głośno, czego chcesz. Wyraź swoją opinię. Nie zapominaj, że jesteś w gronie swoich przyjaciół, a im przecież zależy na twoim szczęściu. Poza tym możesz w zamian zaproponować inną restaurację, w której jeszcze nie byli. Będą ci wdzięczni za pokazanie nowego miejsca.
Nie masz własnego życia
Każdy człowiek musi mieć swoją przestrzeń i swoje sprawy. Inaczej traci równowagę i zatraca swoje JA. Grzeczne osoby mają tendencję do rezygnowania ze swoich spraw i przyjemności na rzecz spełniania próśb innych. W ten sposób przestają chodzić na ulubione zajęcia, kończą ze swoją pasją…
Uczyń swoje życie priorytetem. Nawet kosztem utraty tych, którzy cię wykorzystują i nie liczą się z twoimi potrzebami. Naprawdę są ci potrzebni? Serio?
Unikasz konfrontacji za wszelką cenę
Tak naprawdę wielu ludzi nie lubi otwartej konfrontacji i kłótni, więc to normalne, że chcesz ich unikać za wszelką cenę. Jeśli nigdy nie wyrażasz swojej opinii i nie mówisz tego, co uważasz, to znak, że jesteś za grzeczna. I nieszczęśliwa.
Nie da się wiecznie zadowalać innych i rezygnować z realizowania swoich potrzeb. Musisz potrenować asertywność. Uwierz, to nie jest takie trudne i wcale nie znaczy, że musisz być niegrzeczna. To po prostu sposób na to, żebyś była szczęśliwa. Wreszcie.
Zawsze to ty rezygnujesz ze swoich planów, a inni dobrze się bawią
Miałaś zaplanowaną wycieczkę do Rzymu. Masz bilety, opracowany plan zwiedzania, spakowaną torbę. Nagle dzwoni mama, że koniecznie musisz jej pomóc, bo złamała rękę i nie może być sama. Patrzysz na walizkę i żegnasz się z wakacjami. Wyciągasz strój kąpielowy i zamiast niego pakujesz wygodny dres. Jedziesz do mamy, choć tak naprawdę mogła zaopiekować się nią twoja siostra, przecież mieszka obok. Ale ona nie może. Ma już plany. Więc ty poświęcasz swoje wymarzone wakacje.
Znasz to? Przestań być wreszcie za grzeczna i postaw się! Masz prawo do szczęścia. Okej, nie ma nic złego w pomocy innym. Ale nie daj się wykorzystywać.
„Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą”. Znasz to, prawda? Nie namawiam cię do przestania być miłą. Chcę ci jedynie uświadomić, że będąc zbyt grzeczną ranisz siebie i rujnujesz swoje życie oraz zdrowie. Dlatego zadbaj o siebie. Naucz się słuchać swoich potrzeb i postępować zgodnie ze sobą. Twoi bliscy ci wybaczą, że im odmówiłaś. I w końcu zrozumieją, że ty także masz prawo do odmowy i nie jesteś na ich każde zawołanie.
Jesteś gotowa wreszcie zacząć żyć swoim życiem?
Źródło: bustle