Go to content

Seks najlepiej smakuje po kłótni i… z draniem. To najbardziej kręci kobiety w seksie

Fot. iStock / proud_natalia

Jak wygląda seks przeciętnej Polki, możemy się domyślać. Nie słyniemy z zamiłowania do wspinania się na wyżyny sztuki miłosnej, a najczęściej serwowany przez partnerów pięciominutowy „numerek”, trudno jest określić mianem seksu z najdzikszych marzeń. Wiemy, że pstryknięcie palców nie wystarczy, aby wywołać eksplozję, która zawstydzi sąsiadów. Wiemy czego pragniemy, ale albo nie wiedzą o tym nasi partnerzy, albo my nie wiemy, jak o tym mówić i jak po to sięgać.

Nie ma co się oszukiwać. Nawet te najbardziej zabiegane, dręczone przez niedostatek czasu kobiety, te przysłowiowe matki-polki, potrzebują seksu. Naprawdę dobrego seksu! To, co każda z nas rozumie przez hasło „dobry seks”, zazwyczaj pozostaje skrywaną tajemnicą.

Najnudniejszy jest  seks … z mężem

Najnudniejszy seks mają mężatki, to pokazują przeprowadzone badania. W dodatku, gdy małżeństwo ma jeszcze dzieci i własne problemy, życie erotyczne marnieje. Najczęściej seks nasz codzienny (raz w tygodniu) wygląda tak samo, często nudno, monotonnie, wg utartego scenariusza. Obliczamy czas, kiedy wreszcie dzieci zasną, włączymy film bez dialogów, za to z pikantną akcją i szczelnie okryjemy się kołdrą. Kilka ruchów i już „po”. Ty szybciutko gonisz pod prysznic, a on do lodówki czy na papierosa i wreszcie spać, bo rano trzeba się podnieść. I mimo że taki scenariusz brzmi jak spełnienie najgorszego seksualnego koszmaru, tak wygląda codzienność wielu kobiet. Brakuje chęci na miłosne uniesienia, brakuje energii, której szkoda krzesać na znowu ten sam schemat. Bez „achów” i  „ochów”, które tak chętnie oglądamy w filmach, bez zabaw, słów i ról, których nie mamy odwagi spróbować.

Jeśli pojawiają się fantazje, to raczej nie o mężu, tylko o fajnym sąsiedzie albo bezimiennym policjancie czy strażaku. Kobiety nie czują się dobrze podczas seksu, jeśli nie akceptują własnego ciała. Duży wpływ na jakość życia seksualnego ma to, jak kobietę postrzega partner, obawa przed nieplanowaną ciążą, własne niezdecydowanie.

Przemoc, drań i naprawdę dobry seks

Ale nie jest tak, że wszystkie kobiety są udręczone, pozbawione seksualnych pragnień i chęci do realizacji swoich fantazji, z partnerem lub bez. Badaczki Katie McCall i Cindy Meston stworzyły kwestionariusz na temat „sygnałów pożądania seksualnego”, w którym zapytały kobiety, co je podnieca. Wynik nie zaskakuje, jesteśmy bardziej złożone od mężczyzn i potrzeba nam mieszanki sygnałów erotycznych i romantycznych, które wzmacniają pożądanie:

  • bezpośrednie sygnały erotyczne, takie jak np.: oglądanie filmu, patrzenie lub słuchanie, jak inni ludzie uprawiają seks, rozmowa o erotyce. Na kobiety najbardziej działają filmy erotyczne nie takie, w których widać jedynie genitalia, ale takie, na których ludzie są połączeni jakimś rodzajem więzi. Co ciekawe, inne badania pokazują, że zwracamy uwagę na wygląd, ubiór i buty, przytulne otoczenie,
  • sygnały wizualne związane z fizyczną bliskością: obecność atrakcyjnego, inteligentnego partnera, jego zapach, postura i pewność siebie,
  • sygnały ukryte: m.in. bliskość w tańcu, spacery, rozmowy oraz inne rodzaje intymnej bliskości (masaż, wspólna kąpiel).

W innych badaniach, autorstwa Johna Gottmana, uderza, że w licznych przypadkach kobiety regularnie doświadczające fizycznej przemocy w związku, deklarują lepszy seks. Najbardziej szokującą informacją jest to, że najlepszy seks w życiu tych kobiet miał miejsce tuż po aktach przemocy, których były ofiarami. Inne kobiety natomiast nie umiały odczuć pełni satysfakcji seksualnej z „normalnymi” partnerami, czułymi, kochającymi, ale jednak niewzbudzającymi wysokiego pożądania. Za to, jak magnes ciągnęło je do złych chłopców, którzy traktują kobiety przedmiotowo. Niestety, trudno wyjaśnić, skąd się bierze siła doznań tuż po rozstaniu lub po awanturze.

Można rozbudzić w sobie seksualny apetyt

Seks nie zależy wyłącznie od wyglądu czy zachowania partnera. Wiele siedzi w naszych głowach. Badacze podkreślają, że kluczem do zadowolenia z życia seksualnego jest nauczenie się częstszego postrzegania świata jako miejsca pełnego bodźców seksualnych. Nie zawsze chodzi o kwiaty, świece i romantyczną muzykę. Przykładem może być sytuacja, w której partner wykonuje zwykłą czynność w domu. W przypadku, gdy związek jest pełen bliskości, wzajemnego zrozumienia i pomocy, nawet zmywanie czy wstawianie prania przez partnera może rozbudzać wyobraźnię. Ta czynność kojarzy się z troską, bezpieczeństwem, co otwiera partnerów na siebie. Natomiast w przypadku, gdy partner robi to samo, ale z „łaski” raz do roku, a kobieta myśli ze złością „no, wreszcie!”, nie odnajdziemy tu kontekstu seksualnego.

W poczuciu bezpieczeństwa pojawia się gotowość do kontaktu, ciekawość, pożądanie. W atmosferze napięcia, zamiast podniecenia odczujemy niepokój i strach. W większości problemów kobiet z seksem nie chodzi o ciało, ale o emocje, nad którymi warto popracować.


 

źródło: www.newsweek.pl, www.wysokieobcasy.pl