Go to content

Śmiej się częściej z siebie, nigdy z innych ludzi…

fot. Victoria Quirk/Unsplash

Według słynnej polskiej psycholożki i autorki książek, Ewy Foley, życie jest boską komedią, która wymaga od nas pewnej dawki dystansu i poczucia humoru. Kluczem do równowagi jest umiejętność śmiania się z samego siebie, bez nadmiernego poczucia powagi. W jej słowach tkwi przesłanie: śmiejmy się częściej z własnych perypetii, a nie z innych ludzi. Pozwólmy sobie na żartowanie z naszych groteskowych reakcji i nawyków, jednocześnie skupiając się na korygowaniu niewłaściwych zachowań jako kluczu do osobistego rozwoju.

„Życie jest boską komedią. Nie traktuj siebie zbyt poważnie!”

Słowa Ewy Foley, że „życie jest boską komedią” i że nie powinniśmy traktować siebie zbyt poważnie, kryją w sobie niezwykle ważne przesłanie. Istnieje kilka powodów, dla których warto przyjąć ten pogląd i zachować dystans wobec samego siebie.

Po pierwsze, zbyt poważne podejście do siebie może prowadzić do nadmiernego stresu i presji. Gdy jesteśmy zbyt surowi dla siebie, każdy błąd czy niepowodzenie może wydawać się katastrofą, co powoduje niepotrzebną frustrację i napięcie emocjonalne. Zamiast tego, przyjmując bardziej lekki stosunek do własnych działań i decyzji, możemy łatwiej znosić porażki i czerpać z nich naukę.

„Śmiech jest najkrótszą odległością między dwiema osobami” – Victor Borge.

Po drugie, dystans do siebie pozwala nam spojrzeć na swoje życie z szerszej perspektywy. Kiedy nie bierzemy siebie zbyt poważnie, jesteśmy w stanie patrzeć na swoje problemy i wyzwania z większym obiektywizmem. To z kolei otwiera nas na nowe spojrzenie i pomaga nam znaleźć kreatywne rozwiązania.

„Śmiech jest językiem duszy” – Pablo Neruda.

Dodatkowo, zachowanie dystansu wobec siebie umożliwia nam rozwijanie zdrowej samoświadomości. Pozwala nam dostrzegać swoje wady i słabości, nie traktując ich jako coś, co definiuje naszą wartość jako osoby. Zamiast tego, możemy pracować nad sobą w sposób konstruktywny, akceptując swoje niedoskonałości i dążąc do stałego rozwoju.

Wreszcie, świadomość, że życie jest swoistą komedią, może sprawić, że będziemy bardziej elastyczni i otwarci na nowe doświadczenia. Zamiast zastygać w sztywnych schematach i oczekiwaniach, możemy podążać za życiem z większą swobodą i radością, gotowi do przyjmowania wszystkiego, co przynosi nam los.

„Humor jest największym błogosławieństwem ludzkości” – Mark Twain.

Przyjmując podejście Ewy Foley, że „życie jest boską komedią” i nie traktując siebie zbyt poważnie, możemy osiągnąć większą równowagę emocjonalną, lepszą perspektywę życiową oraz zdrowsze relacje zarówno z samym sobą, jak i z innymi.

fot. Stephan Seeber/Unsplash

„Śmiej się częściej z siebie, nigdy z innych ludzi…”

Ewa Foley, wypowiadając się o konieczności śmiania się częściej z siebie, wskazuje na istotną umiejętność radzenia sobie z własnymi słabościami, pomyłkami i nietrafionymi decyzjami w życiu. Śmiech z samego siebie to umiejętność spojrzenia na siebie z dystansem i zrozumienia własnych niedoskonałości. Jest to też sposób na łagodzenie stresu i napięcia, ponieważ pozwala nam przekształcić trudne sytuacje w coś lżejszego i bardziej znośnego.

Ta umiejętność jest szczególnie cenna w dzisiejszym świecie, gdzie presja sukcesu i doskonałości jest często bardzo silna. Śmiejąc się z siebie, dajemy sobie pozwolenie na bycie ludzkim, na popełnianie błędów i uczenie się na nich, zamiast być surowym sędzią dla samego siebie. To podejście pozwala na większą elastyczność psychiczną i odporność na trudności życiowe.

„Dobry śmiech jest niczym promień słońca w domu” – William Makepeace Thackeray.

Jednakże, równocześnie z umiejętnością śmiania się z siebie, Ewa Foley podkreśla konieczność powagi i szacunku wobec innych ludzi. Wyśmiewanie czy szyderstwo z innych osób, może prowadzić do poważnych urazów emocjonalnych i zniszczyć relacje międzyludzkie. Dlatego ważne jest, aby nasz język zawsze był pełen empatii i szacunku, nie zadając ciosów czy krzywdząc innych. Zamiast tego, warto posługiwać się humorem, który buduje więzi, wzmacniając relacje poprzez wspólne śmiechy i poczucie wspólnoty.