Go to content

5 pytań, które pomogą ci ukoić skołatane nerwy i przestać się zamartwiać

fot. valentinrussanov

Niezależnie od tego, czy martwisz się o wyniki swojej pracy, uczestnictwo imprezie podczas której spotkasz dawno niewidzianych znajomych czy finanse, twój niepokój najprawdopodobniej wynika z myślenia, że negatywny wynik jest nieunikniony. A ty i tak nie jesteś w stanie niczego sensownego zrobić, by temu zapobiec, albo nie poradzisz sobie, gdy to już nastąpi. Co możesz zrobić, by zminimalizować swój lęk i przestać się zamartwiać?

Dimitrios Tsatiris, certyfikowany psychiatra specjalizujący się w zarządzaniu lękiem, adiunkt psychiatrii na Northeast Ohio Medical University opracował pięć pytań, które pomaga ci obniżyć poziom lęku.

1. Dlaczego jestem niespokojny?

Wiele osób tak naprawdę nie potrafi odpowiedzieć na to proste pytanie. Zazwyczaj wydaje im się, że dosłownie wszystko ich niepokoi. Nie potrafią odnaleźć i zidentyfikować głównego powodu lęku. Dlaczego? Wszyscy mamy tendencję do tego, by odkładać jak na półkę swoje zmartwienia, jedno po drugim. A wtedy one się nawarstwiają i powstaje z nich „stosik różnych zmartwień”. Dlatego nie potrafimy już określić jednoznacznie, z jakiego konkretnego powodu czujemy się tak obciążeni. Wszystko się miesza i nie umiemy z tej sterty wybrać najważniejszego kłopotu. Oczywiście, że najlepiej by było, gdybyśmy wszystkie problemy rozwiązywali na bieżąco. Ale wiadomo, że w[u1] życiu zazwyczaj to się nie udaje.

„Warto jednak pamiętać, że jeśli nagromadziły się nam różne frustrujące, wcale nie musimy ich rozwiązywać po kolei, z taką samą pilnością”, twierdzi Dimitrios Tsatiris. Martwienie się o to, jakie ciasto upiec, by smakowało wszystkim gościom, nie ma takiej samej wagi, jak zajmowanie się w szpitalu chorą matką. Dlatego psychologowie twierdzą, że identyfikacja największych zmartwień jest pierwszym krokiem do zmniejszenia ogólnego poziomu napięcia. Musisz więc ustawić swoje priorytety. Najlepiej stwórz listę powodów swoich, a potem zakreśl najważniejsze trzy i nad nimi zacznij pracować

2. Jakie są szanse, że to, czego się boję, stanie się rzeczywistością?

„Czy zauważyłeś, że często traktujemy nasze lęki jak nieuchronne i nieuniknione przyszłe zdarzania?”, pyta Dimitrios Tsatiris. Jednak tak naprawdę nasze umysły zazwyczaj płatają nam nieprzyjemne figle. Wielu z nas martwi się na wyrost, rysując przed swoimi oczami najczarniejsze scenariusze. Jeśli sobie to uświadomimy, nasze niepokój powinien się obniżyć. Wiele wyobrażeń tak naprawdę ma niskie prawdopodobieństwo spełnienia. Zdroworozsądkowe oszacowanie tych szans powinno ci poprawić humor.

3. Co mogę zrobić, aby mniej się martwić?

Teraz zastanów się, jakie rozsądne kroki możesz podjąć, aby jeszcze bardziej obniżyć potencjalne fiasko. To pomoże ci przejąć kontrolę nad swoim lękiem. Boisz się, że nie zdążysz oddać na czas pracy zaliczeniowej na studiach albo skończysz pisać ważnego projekt w pracy? Zastanów się po kolei, co zrobić, by zminimalizować ryzyko. Jeśli brakuje ci czasu, to z jakich aktywności możesz teraz zrezygnować? Nie pójdziesz ze znajomymi na piwo? Na tydzień zrezygnujesz z siłowni? Poprosisz domowników, by wyręczyli cię przez dwa tygodnie w codziennych obowiązkach? Jeśli nie dajesz rady i potrzebujesz pomocy merytorycznej, spróbuj o nią poprosić znajomego, który zna się na temacie. Możesz też komuś zapłacić i zapytać go o doszkolenie. Jeśli zaczniesz działać, nie wykluczone, że wszystko się uda. A nawet jeśli nie, to już sama próba przejęcia kontroli nad sytuacją, minimalizuje strach.

4. Czy jeśli wydarzy się najgorszy scenariusz, to dasz jakoś radę?

Niestety czasem pomimo najlepszych intencji, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko stawić czoła nieuniknionemu. Poświęć więc chwilę na zastanowienie się nad tym, co byś zrobił, gdyby najgorszy scenariusz stał się jednak rzeczywistością. Czy poradzisz sobie, jeśli twój związek się rozpadnie? Czy w twoim otoczeniu są osoby, na których możesz polegać, kiedy to się stanie? Czy będziesz mieć wsparcie? Czy znajdziesz nową pracę, jeśli obecną stracisz? A może masz jakieś oszczędności na najbliższy czas? Od kogo możesz pożyczyć pieniądze? Odpowiedzi na te pytania i spokojna refleksja mogą posłużyć ci kiedyś jako kompas, który poprowadzi cię przez trudności. „Pamiętaj, jeśli już kiedyś doświadczyłeś tak granicznych sytuacji i wyszedłeś z kryzysu obronną ręką, to jest to niezbity dowód twojej odporności i zdolności do wytrwania”, mówi Dimitrios Tsatiris.

5. Jaki jest koszt trwania w lęku?

Często skupiamy się na tym, co może pójść nie tak i zapominamy spojrzeć na drugą stronę medalu. Jeśli nie podejmiesz ryzyka i zaniechasz wyzwania, które stoi przed tobą i budzi w tobie strach, odbierzesz sobie szansę na rozwój. Załóżmy, że unikasz awansu zawodowego, bo wydaje ci się, że nie poradzisz sobie na wyższym stanowisku. Mówisz szefowi, żeby dał ci czas do namysłu, a potem nie chcesz wrócić do przerwanej rozmowy. Takie unikowe zachowania uniemożliwiają ci postęp i zamykają cię (na twoje własne życzenie) w strefie komfortu, w której tak naprawdę niewiele się dzieje. Nuda! Mogę też pójść o zakład, że i tak życie wróci do tego i postawi przed tobą kolejne niemal identyczne wyzwanie, przed którym teraz stchórzyłeś. Jeszcze raz będziesz się bał i jeszcze raz będziesz musiał przez to przejść. A jeśli znowu stchórzysz, życie… kolejny raz postawi przed tobą ten sam temat. Może więc lepiej sprawę załatwić już teraz? [u2] Masz dwa wyjścia albo iść ku przyszłości, albo tkwić w strachu i bezruchu. Czasem całe życie!

****

Odpowiedzi na te pięć pytań nie rozwiąże każdego twojego zmartwienia ani nie sprawią, że przestaniesz się martwić raz na zawsze. Ale mogą pomóc ci zapanować nad skołatanymi nerwami i czarnowidztwem.