Go to content

„Jedz gotowane ziemniaki i dużo warzyw, łykaj wit. C i E”: porady dla chorych na endometriozę dr Hanny Stolińskiej

endometrioza objawy
Fot. iStock

Dopiero od dwóch, trzech lat na świecie pojawiają się artykuły naukowe na temat wpływu diety na rozwój i leczenie endometriozy. Wiele z opisywanych w nich badań prowadzono na myszach i szczurach i niestety też wiele z tych analiz przynosi sprzeczne dane. Nie ma też jednoznacznych zaleceń, jak powinny być żywione osoby z endometriozą. Większość kobiet, która dostaje diagnozę, natychmiast szuka informacji na temat diety i często – kierując się modą – wyklucza lub zmniejsza spożywanie glutenu, produktów mlecznych i węglowodanów. Czy słusznie? Na te pytania w swojej książce odpowiada dietetyk dr Hanna Stolińska.

Na podstawie lektury „Endometrioza. Leczenie dietą, 170 przepisów”, Wydawnictwo Zwierciadło wybraliśmy dla czytelniczek Oh! Me dziesięć porad dotyczących diety dla osób chorych na endometriozę. Prezentujemy zaledwie ułamek wiedzy, jaką znajdziesz w tej książce.

 



1. Nie wrzucajmy wszystkich produktów z glutenem do jednego worka.


„Nie jestem zwolenniczką pszenicy oczyszczonej, bo – przypominam – po to jemy, żeby dostarczać organizmowi cennych składników do prawidłowego funkcjonowania, a mąka pszenna to puste kalorie. Dlatego nie ma potrzeby jadania produktów z białej mąki, takich jak biały chleb, biały makaron itp., ale jak najbardziej jestem za owsem, jęczmieniem i żytem, jeżeli nie mamy problemów z ich trawieniem”, mówi Hanna Stolińska.

2. Nie ma sensu rezygnować z węglowodanów złożonych.


„To źródło energii wolniej uwalniającej się dzięki błonnikowi pokarmowemu, ale również bogactwo magnezu, żelaza, witamin z grupy B. Proste węglowodany to cukier, a jego nie zobaczycie w moich przepisach, nawet jeżeli twierdzę, że wszystko jest dla ludzi, byle było w odpowiednich ilościach. Cukier – tak, ale ten z owoców. Tyle wystarczy”, mówi Stolińska.



3. Ziemniaki są ok!


Z zawierają fenole roślinne i związki przeciwutleniające, które korzystnie wpływają na poziom lipidów, działają przeciwzapalnie oraz zmniejszają stężenie białka ostrej fazy stanu zapalnego (CRP) i cytokiny interleukiny, pobudzającej procesy zapalne. Ale uwaga: ziemniaki smażone w wysokiej temperaturze prowadzą do uwolnienia czynników rakotwórczych, takich jak akrylamid.

4. Czy faktycznie mięso jest takie niezdrowe?


U kobiet spożywających ponad dwie porcje czerwonego mięsa dziennie (co odpowiada 14 lub więcej porcjom tygodniowo) ryzyko zachorowania jest większe niż u tych, które jadły jedną porcję na tydzień. Co ciekawe, nawet 2–4 porcje w tygodniu przyniosły niewielki wzrost ryzyka endometriozy, co jasno sugeruje, że warto ograniczyć spożycie czerwonego mięsa i nie jadać go częściej niż raz w tygodniu.

„Mimo że sama go nie spożywam od dwudziestu jeden lat, uważam, że dieta fleksitariańska, czyli uwzględniająca okazjonalne jedzenie mięsa, jest bardzo rozsądnym podejściem”, pisze Stolińska.

Zobacz także: Od ginekologów nadal słyszymy: „Pani się przed seksem napije kieliszek wina dla rozluźnienia i powinno być lepiej”. Nie, nie jesteście histeryczkami, to może być endometrioza!

5. Większa ilość warzyw w diecie pomaga.


Zwłaszcza żółtych, nabiału, owoców, roślin strączkowych, ziemniaków i oleju została powiązana z mniejszym ryzykiem rozwoju endometriozy. Rezultatem dużego spożycia warzyw i owoców było zwiększenie ilości antyoksydantów w surowicy i niższe stężenie estrogenu.

6. Postaw na ryby i owoce morza.


Są najbogatszym źródłem cennych kwasów tłuszczowych wielonienasyconych omega-3: eikozapentaenowego EPA i dokozahek-saenowego DHA. Zalecane są też jednonienasycone kwasów tłuszczowe z grupy MUFA (m.in. oliwa z oliwek, awokado, orzechy ziemne) oraz kwas oleinowy z rodziny omega-6 (np. olej rzepakowy, arachidowy, migdałowy). Składniki te obniżają poziom stanu zapalnego i wpływają na wzrost aktywności komórek odpornościowych.

 

7. Bogata w błonnik dieta działa cuda!

Ma ona wpływ na zmniejszenie stanu zapalnego i obniża poziom CRP we krwi (białka wskazującego na ostry stan zapalny). Może też podnieść poziom wskaźnika SHBG (dotyczy zaburzeń hormonalnych).



8. A co z nabiałem?

Wysokotłuszczowy nabiał w diecie nie miał wpływu na pojawienie się endometriozy. Korelację z chorobą wykazuje żywność z mleka odtłuszczonego i niskotłuszczowego.

9. Fajnie by było w eko!


Warzywa i owoce często są źródłem pestycydów. Badania in vitro i in vivo wykazały, że niektóre klasy pestycydów mogą wywoływać skutki estrogenne. U szczurów z endometriozą wystawionych na działanie dużych dawek pestycydu powszechnie stosowanego w owocach, odnotowano zaostrzenie istniejących zmian endometriotycznych oraz ich nawroty.

Czy w związku z tym należy kupować warzywa i owoce z upraw ekologicznych? „Byłoby to jak najbardziej wskazane, jednak ze względu na koszty nie wszystkim się to udaje”, przyznaje Stolińska.

10. Czy coś suplementować?


Organizmy kobiet chorych na endometriozę zazwyczaj gorzej przyswajają przeciwutleniacze (witaminy A, C, E) oraz cynk i miedź. Warto więc upewnić się, czy dostarczamy organizmowi więcej tych składników wraz z pożywieniem lub poprzez suplementy. Wspieranie leczenia endometriozy dietą zakłada bowiem suplementację (najlepiej w postaci naturalnej, z żywności lub suplementów z naturalnymi ekstraktami) witaminy C, E, A, wapnia, magnezu, cynku, żelaza, selenu i potasu. Prawie połowa kobiet cierpiących na bóle w podbrzuszu, wywołane najpewniej przez endometriozę, zauważyła u siebie poprawę samopoczucia po dwóch miesiącach zażywania witaminy E (1200 IU/dzień) i witaminy C (1 g/dzień).

Zobacz także: „Przez pół roku byłam leczona chemią, na nowotwór złośliwy. Na diagnozę, że to endometrioza, czekałam 30 lat”