Go to content

„I żyli długo i szczęśliwe” – czy w ogóle istnieje coś takiego?

fot. ljubaphoto/iStock

Każdy z nas liczy, że spotka swoją drugą połowę, z którą będzie umiał porozumiewać się bez słów. Nie bez przyczyny (prawie) wszystkie opowieści o miłości kończą się, gdy para po wielu perturbacjach postanawia być razem. Któż z nas nie zastanawiał się jednak, co było dalej? Czy istnieje „długo i szczęśliwe”? Popularny poradnik zakłada, że jest to możliwe, o ile właściwie zrozumiemy swojego ukochanego i nauczymy się odpowiednio komunikować nasze pragnienia i potrzeby. W książce ”5 języków miłości” padają pytania: Czy twoja żona przyjmuje wszystkie komplementy w milczeniu, a cieszy się jedynie z biżuterii? A może woli pomoc przy sprzątaniu zamiast romantycznej kolacji? Czy twój mąż marudzi, gdy namawiasz go na weekendowe wyjście ze znajomymi, bo woli spędzić ten czas spokojnie w domu? Jeśli nie rozumiecie, dlaczego tak odmiennie lubicie okazywać sobie miłość, to znaczy, że posługujecie się różnymi językami miłości i powinniście się lepiej zgrać!

Mówi się, że jest to jeden z najbardziej popularnych poradników dla par na świecie. Sprzedał się w 11 milionach egzemplarzy.  Naukowcy jednak przebadali wiele par i odkryli, że wcale nie trzeba być dopasowanym pod względem okazywania sobie uczuć, by mieć szczęśliwy związek. Czyżby autor poradnika nabił nas w butelkę?

Chapman twierdzi, że jest pięć języków miłości.

Gary Chapman to amerykański duchowny, który oprócz służby wspólnocie jako pastor, jest również pisarzem i terapeutą. Od ponad 20 lat wspiera pary, pomagając im w naprawie relacji. Inspiracją do rozpoczęcia tej drogi był jego własny kryzys małżeński, który udało mu się przezwyciężyć.

1. Język afirmacji i akceptacji

O miłości można mówić wprost: „Jestem w tobie po uszy zakochany”, „Zwariowałem dla ciebie” itp. Taka osoba kocha wspierać partnera słowem – chwali go i prawi komplementy. Afirmować może wygląd fizyczny, cechy osobowości, umiejętności i osiągnięcia.

2. Wspólny czas

Ktoś, kto „kocha” w tym języku, nie będzie szczęśliwy, gdy z partnerem ogląda w ciszy teleturniej. Jemu chodzi o czas zaangażowany, kiedy może pogadać o ważnych sprawach podczas spaceru czy romantycznej kolacji.

3. Dotyk

Przytulanie, całowanie, czułości, trzymanie za rękę – tak wyraża miłość ten, dla kogo dominującym językiem okazywania miłości jest dotyk.

4. Prezenty i niespodzianki

Taka osoba uznaje prezenty i niespodzianki za wyraz swoich uczuć. Nie chodzi o to, aby upominki były kosztowne, ale aby były pomysłowe i od serca. Polny kwiatek zerwany podczas spaceru z psem czy liścik na lodówce sprawia, że taka osoba poczuje się zauważona.

5. Drobne przysługi

Wzajemna pomoc, wyręczanie w sprzątaniu, zatankowanie samochodu, zrobienie czegoś specjalnie dla drugiej osoby – oto wyraz miłości kogoś, kto uwielbia działać na rzecz innych.

Chociaż możesz używać dowolnego z pięciu języków, aby okazać partnerowi miłość, według Chapmana masz jeden dominujący styl. Ostatnie badania wykazały, że najbardziej preferowanym językiem miłości był czas (40,8%), następnie dotyk (40,0%), słowa (22,7%), przysługi (13,6%) i prezenty (4,0%). Według poradnika, gdy oboje partnerzy posługują się tym samym dominującym językiem miłości, ich związek przebiega gładko. Jednakże, jeśli ich języki są niedopasowane, to pojawiają się trudności z komunikowaniem się i zrozumieniem, co osłabia związek.

Nie tylko seks. 8 głęboko intymnych rzeczy, które budują związek

Co o „pięciu językach miłości” mówi nauka?

Niestety okazuje się, że przesłania Chapmana są najprawdopodobniej błędne. Problem w tym, że dopiero teraz ta teoria została przebadana. Dwie naukowczynie Zoe Hazelwood i Selena Bunt postanowiły sprawdzić, czy partnerzy z pasującymi językami miłości mają lepsze relacje. Zgromadziły heteroseksualne pary w wieku około 20 lat i poprosiły każdą osobę o wypełnienie „pomiaru zadowolenia” ze związku i stylu miłości (np. „Mam tendencję do wyrażania swoich uczuć, załatwiając dla niej/niego sprawunki”). Zgodnie z sugestiami Chapmana określiły podstawowy język miłości każdego partnera na podstawie tego, który z pięciu języków uzyskał najwyższy wynik. Następnie porównały partnerów, aby sprawdzić, czy ich główne języki miłości pasują do siebie (np. obaj ocenili najwyżej dotyk), czy też nie pasują (np. jedna osoba zakreśliła dotyk, podczas gdy druga – czas).

Według Chapmana osoby z wyrównanymi językami miłości powinny mieć lepsze relacje. Tak jednak się nie okazało. Pary z niedopasowanymi językami miłości miały relacje tak samo dobre, jak pary, które zostały dopasowane. Co z tego wynika?

Uważajcie: nawet jeśli staramy się znaleźć wartościowe informacje w popularnych książkach, trudno nam stwierdzić, jak wiele z nich jest wspierane przez naukę. Języki miłości są proste do zrozumienia i łatwe do wdrożenia. Ale powstały tylko w głowie jednego człowieka.