Go to content

Syndrom oszusta – dlaczego czujemy się niewystarczająco dobre, choć osiągnięcia mówią o nas coś innego?

Syndrom oszusta
Fot. iStock

Syndrom oszusta (Imposter Syndrome) potrafi odbierać satysfakcję z sukcesów, wywołuje silne emocje, które na dłuższą metę działają destruktywnie. Jeśli czujesz się niewystarczająco mądra, dobra, odpowiednia do danej pracy, choć osiągasz sukcesy, możesz zmagać się z tym problemem. Na czym polega syndrom oszusta, czym się charakteryzuje i w jaki sposób można go przezwyciężyć?

Czym jest syndrom oszusta (Imposter Syndrome)?

Syndrom oszusta (syndrom impostora, fenomen impostora) to określenie stosowane od lat 80. XX wieku. Wymyśliły je Pauline Clance i Susane Imes, amerykańskie psychoterapeutki, jako określenie na osoby, które uważają, że są nieodpowiednie lub niekompetentne na danym stanowisku, lub do danej pracy, pomimo sukcesów zawodowych czy osiągnięć naukowych.

Syndrom oszusta łączy się z wewnętrznym przekonaniem o tym, że nie zasługują one na sukcesy i pochwały, bo to tylko zbieg okoliczności, zasługa kontaktów, czy współpracy z kimś innym. To przeświadczenie, że jedynie stwarza się pozory dobrze wykonanej pracy, gdy w jej odczuciu na niczym się nie zna i kwestią czasu jest to, że ktoś to wreszcie zauważy.

Syndrom oszusta

Fot. iStock/Syndrom oszusta

Przyczyny pojawienia się syndromu oszusta

Syndrom oszusta rozwija się zazwyczaj pod koniec szkoły lub na początku pracy zawodowej. Według twórczyni tego określenia psycholog Pauline Clance, narażone na niego są osoby, które dotychczas bez wysiłku zawsze odnosiły sukcesy, i wreszcie przyszło im się mierzyć z wyższymi wymaganiami, trudniejszym zadaniem. Dotyczy to głównie osób, które uznawane były za wyjątkowo uzdolnione dzieci. Sukcesy osiągane bez wysiłku gwarantowały im naturalny podziw i pochwały, ale w dorosłym życiu rzadko tak to działa. W konsekwencji, gdy osoba cierpiąca na syndrom oszusta nie może być w czymś w jej odczuciu najlepsza, zaczyna czuć się niewiele warta. Odczuwa przy tym przymus sprostania wyśrubowanym oczekiwaniom, zadowolenia innych, stawania na przysłowiowych rzęsach, by zrobić dobre wrażenie na otoczeniu.

Syndrom oszusta może wynikać także z innej postawy — lękowego stylu przywiązania. Może wykształcić się u kogoś, kto miał rodziców niezaspakajających potrzeb dziecka, lub reagujących agresywnie względem niego. W tym przypadku pojawia się zaniżona samoocena, obawa przed odrzuceniem oraz koncentrowanie się na wszelkich własnych niedoskonałościach. Według przeprowadzonych badań istnieje silny związek pomiędzy lękowym stylem przywiązania a syndromem oszusta. Niskie poczucie własnej wartości powoduje uświadomienie własnych niedostatków, przy jednoczesnym wywyższaniu zdolności innych. Ta zależność zauważalna jest głównie u kobiet.

Syndrom oszusta

Fot. iStock/Imposter Syndrom

Jak objawia się syndrom oszusta?

Syndrom oszusta objawia się specyficznymi zachowaniami. Osoba nim dotknięta uwypukla własne porażki i przypisuje je swojej domniemanej nieudolności, cały czas towarzyszy jej prekonanie, że cokolwiek zrobi, nigdy nie będzie aż tak dobra, jak widzą ją inni. Przez to nie umie cieszyć się sukcesami, stara się je przypisać np. współpracownikom. Przed podjęciem działania pojawiają się takie uczucia jak lęk, stres i niepokój, które rozładowywane są albo przez odkładanie zadania na później, albo przez ekstremalne skupianie się na pracy do wykonania.

Co więcej, gdy osoba cierpiąca na syndrom oszusta odniesie sukces, czuje, że otrzymała coś, na co nie zasłużyła. Uważa również, że to jedynie kwestia czasu, by ktoś inny zauważył, że to dzieło przypadku i oszustwo wyjdzie na jaw. Nawet stale odnoszone sukcesy nie pomagają. Takie osoby popadają w przesadę perfekcyjnego działania w obawie przed klęską. Nakładają na siebie wygórowane cele, co jest przy braku satysfakcji wyjątkowo męczące.

Syndrom oszusta

Fot. iStock/Imposter Syndrom

Syndrom oszusta — jak zostawić go za sobą?

Syndrom oszusta można pokonać własnymi siłami, choć nie zawsze jest to proste. Trzeba uwierzyć w siebie i swoje możliwości, przestać czuć się winnym lub niegodnym sukcesu i zacząć świętować swoje zwycięstwa. Każdy sukces jest namacalnym dowodem na to, że stać nas na to, co osiągnęliśmy, i to warto sobie powtarzać. Aby zadanie było łatwiejsze, konieczne jest odcięcie się od nawyku porównywania efektów własnych starań i pracy z innymi osobami. Warto odciąć się również od podglądania innych w Internecie, bo to medium, które na każdym kroku pokazuje nam, jak wiele rzeczy potrafią inne osoby, jak pozornie idealne życie wiodą. Dopóki patrzymy na to z ciekawością, to może motywować, ale gdy skupiamy się tylko na tym, co potrafi ktoś, a czego my nie, zaczyna nakręcać się spirala.

Jeśli trudno jest samodzielnie zmienić tok myślenia, warto poprosić o pomoc specjalistę. Spotkania z terapeutą mogą pomóc przepracować pewne zachowania i znaleźć tak potrzebną równowagę, by odsunąć od siebie syndrom oszusta.


źródło: www.apa.org, poradniaperspektywa.pl