Niby wszyscy wiemy, że aktywność ruchowa jest konieczna dla zachowania zdrowia, niby zdajemy sobie sprawę, jak wiele korzyści daje nam regularne uprawianie sportu, ale wciąż ruszamy się zdecydowanie za mało. Szczególnie w dorosłym życiu, gdy oprócz pracy często mamy na głowie obowiązki rodzinne, maleje nasza aktywność fizyczna. Najnowsze badania pokazują, że nie trzeba jednak wiele, by znacząco wpłynąć na swoje zdrowie i kondycję.
Dziesięć minut szybkiego marszu dziennie może nawet o 15 procent zredukować ryzyko zgonu u osób pomiędzy czterdziestym a sześćdziesiątym rokiem życia – podaje serwis BBC News. Według Public Health England – brytyjskiej agencji rządowej do spraw zdrowia – aktywność fizyczna maleje u osób po 40 roku życia i spadła o 20 procent w porównaniu z latami 60. Brytyjczycy chodzą też znacznie mniej niż kiedyś – w ciągu 20 lat przebyty pieszo przez przeciętnego obywatela roczny dystans zmalał o 15 mil (nieco ponad 24 kilometry).
Brytyjska agencja podjęła kroki, które mają pomóc w naprawie statystyk – promowana jest darmowa aplikacja do monitorowania codziennej aktywności wraz ze wskazówkami dotyczącymi zmiany nawyków, takimi jak pójście do sklepu zamiast pojechania samochodem, czy dziesięciominutowy spacer podczas przerwy w pracy. Lekarze mają też zachęcać pacjentów do chodzenia w nieco szybszym tempie, co przyspiesza oddech i pobudza pracę serca.
Choć statystyki te dotyczą Wielkiej Brytanii, to z całą pewnością i w innych krajach nastąpił spadek aktywności ruchowej – związane to jest ze zmianą tryby pracy na bardziej siedzący, upowszechnieniem transportu samochodowego czy wzrostem oglądalności telewizji. Warto zatem wziąć sobie do serca wskazówki brytyjskiej agencji i zamiast siedzieć na kanapie lub przy komputerze, wybrać się na szybki spacer. Nawet 10 minut marszu dziennie pozwala na to, by obniżyć ryzyko związane z nadciśnieniem, nadwagą, cukrzycą, depresją czy bólami krzyża.
Na podstawie: www.naukawpolsce.pap.pl