Go to content

Choroby, których nie wyleczysz pigułką! Rozpoznaj objawy, nim będzie za późno

Fot. iStock/Martin Dimitrov

Na apetyt i na jego brak, na ból głowy, zęba, zatok, poprawę trawienia, bujne włosy, mocne paznokcie, zdenerwowanie czy nadmierny stres. W dzisiejszych czasach tabletki w sklepach i aptekach można znaleźć na każdą niemal dolegliwość. Są jednak „choroby”, którym żadne farmaceutyki nie straszne i o których na próżno szukać informacji u specjalistów i w księgach medycznych – jedynym lekarstwem na nie jest zmiana w nas samych. Sprawdźcie, czy nie dolega wam któraś ze współczesnych przypadłości.

Pośpiech

Choroba ta znana jest także jako syndrom „nie mam teraz czasu, później” lub „nie mogę, zarobiona jestem”. Charakterystyczne objawy w tej przypadłości to zaczerwienione od biegu policzki, rozwiany włos, nerwowe zerkanie na zegarek i długa lista rzeczy do zrobienia, na której wciąż za mało podpunktów zostało odhaczonych.  Choroba ta rozprzestrzenia się w zawrotnym tempie i bardzo łatwo przenosi na inne osobniki ludzkie. Specjaliści alarmują, że nie umiemy już wyłączyć trzeciego biegu i gnamy przez życie w każdej jego dziedzinie – chcemy mieć fast food, fast love, fast work, co kończy się zbyt późnym stwierdzeniem, że oto mamy fast life. To fast.

Perfekcja

Gwałtowny rozwój tej choroby nastąpił wraz z pojawieniem się mediów społecznościowych i bakterii typu „insta-life” oraz „fake reality”. Objawy nasilają się szczególnie po zbyt dużej dawce idealnie wykreowanych zdjęć i nie mających nic wspólnego z prawdą wpisów na Facebooku. Dodatek hasztagów, często zamieszczanych jedynie na pokaz, może dodatkowo pogłębić dolegliwości pacjenta i jego obsesję na punkcie perfekcji. Zaleca się terapię wstrząsową polegającą na realnym spojrzeniu na życie innych i brutalnym uświadomieniu chorego, że rzeczywistość jest znacznie mniej idealna i uporządkowana.

Żądza pieniądza

Choć wydawać się może, że charakterystycznym objawem tej choroby jest symbol dolara w miejscu źrenic, to tylko fałszywy przekaz znany z kreskówek. Pierwszym objawem jest zastąpienie odwiecznego pytania człowieka „dokąd zmierzam?” pytaniem „za ile?”. Obsesyjne przeliczanie zysków, skąpstwo, skupienie się na pomnażaniu posiadanych zasobów, rezygnacja z inwestycji i znajomości nie przynoszących dostatecznych dochodów oraz stopniowe pozbywanie zasad moralnych i etycznych dla pieniędzy, to kolejne stadia rozwoju ten podstępnej choroby.  Ciężka w leczeniu, zazwyczaj pacjent potrzebuje mocnego kopniaka od losu lub twardego upadku, by zmienić swoje priorytety i zauważyć, co w życiu naprawdę się liczy.

Uzależnienie od telefonu

Choroba ta zwana jest także syndromem przyrośniętego telefonu. Często towarzyszy jej facebookoholizm – obsesyjne sprawdzanie poziomu lajków i szerów na posiadanym koncie społecznościowym. W przebiegu schorzenia obserwuje się zaburzenia widzenia (pacjent przestaje widzieć cokolwiek poza ekranikiem), słyszenia (słyszy tylko dźwięki przychodzących rozmów i powiadomień), skupienia i koncentracji uwagi oraz znaczne pogorszenie się funkcji społecznych i tych w zakresie komunikacji werbalnej. Dodatkowo zwyrodnienia kręgosłupa od ciągłego pochylania głowy oraz częste urazy kciuków. W celu uzdrowienia zaleca się izolację, ograniczenie kontrolowane lub tzw. terapię offline.

Przerośnięte ego

Pacjent cierpiący na to schorzenie posiada zniekształcony obraz samego siebie i otaczającej go rzeczywistości – wydaje mu się, że jest pępkiem świata, a wszyscy dookoła są gorsi, stworzeni po to, by mu służyć. Inne objawy przerośniętego ego to m.in. zwyrodnienia kręgosłupa (zbyt wysoko uniesiona głowa), problemy ze wzrokiem (patrzenie na innych z góry), nadmierna sztywność (zwłaszcza w poglądach i opiniach), a nawet kanibalizm (zjedzenie wszystkich rozumów).  Możliwe także omamy i złudzenia – często chorym wydaje się, że wszystko im się należy i/lub wyolbrzymiają swoje zasługi i posiadane zalety. Leczenie jest bardzo trudne i bolesne dla pacjenta – wymagane jest bowiem chirurgiczne odcięcie od złudzeń i zderzenie z rzeczywistością, które dla wielu okazuje się szokiem.

Brak życzliwości

Pierwotnie wiązano tę dolegliwość z problemami kardiologicznymi (dokładniej z brakiem serca), jednak najnowsze badania udowadniają, że nawet pomimo posiadania sprawnego układu krążenia może wystąpić u osobników ludzkich brak życzliwości. do drugiego człowieka. W miarę rozwijania się choroby zanika uśmiech na twarzy, pojawia się zimne spojrzenie i ogólny chłód w postawie. Niektóre badania dowodzą, że przyczyną może być duże nagromadzenie frustracji i niewyleczone kompleksy, inni naukowcy wskazują na wpływ nieodpowiednich programów telewizyjnych i czytanie tabloidów. Bez względu na przyczynę jedynym działaniem naprawczym jest dawanie dobrego przykładu, zwalczanie nieżyczliwości życzliwością i udowadnianie, że można inaczej, lepiej.