Z jednej strony słyszymy „solidarność jajników, girl power, wspólny front kobiecy, sisterhood”, z drugiej zaś mawia się, że nikt tak nie dokopie kobiecie, jak druga kobieta. To jak w końcu z nami jest – pomagamy sobie i stoimy po tej samej stronie, czy tylko czekamy na potknięcie „koleżanki”, żeby samej zabłysnąć i pokazać, że mamy się lepiej?
Wiadomo – są takie i są takie, niestety. Ale pomarzyć zawsze można, nic to nas nie kosztuje, nikomu tym krzywdy nie zrobimy – oto krótki babski kodeks, który powinna znać i przestrzegać każda z nas! (A wtedy żyć się nam będzie lepiej i przyjemniej)
Nie będziesz za plecami obgadywać wrednie
Plotki? Lubimy, lubimy, nie da się ukryć, ale… czasem warto się od nich powstrzymać. Nie obgaduj wrednie, nie szukaj sensacji w cudzym życiu (jak ci brakuje we własnym, to coś z tym zrób), nie podsycaj nieprawdziwych sensacji, żeby zabłysnąć w towarzystwie. Najlepiej przyjmij zasadę, że czego nie powiedziałabyś komuś prosto w twarz, tego w ogóle nie warto mówić.
Pomagaj i stawaj po jej stronie
Nie buduj sukcesu na porażce koleżanki z pracy, bo to może i skuteczna droga, ale jeśli idea mówiąca o tym, że karma wraca jest słuszna, to marny twój los. Nie opowiadaj się za innymi dlatego, że są liczniejsi, ważniejsi, mogą ci zagwarantować więcej (bycie przekupnym i interesownym to paskudna cecha). Stawaj po stronie drugiej kobiety – no chyba, że nie ma racji, wtedy stawaj po stronie prawdy i słuszności – służ jej radą w razie potrzeby i ciesz się osiągnięciami.
Pamiętaj by docenić i nie lekceważyć
Skończ z przekonaniem, że jako kobiety musimy starać się bardziej – często to właśnie my tworzymy podwójne standardy dla innych dziewczyn. Zamiast wymagać ponad normę, doceniaj starania i włożoną pracę, nie oczekuj perfekcjonizmu, nie umniejszaj zasług i wysiłku. Nie mów, że jakaś kobieta na coś nie zasłużyła, że jej się nie należy, że to wszystko dzięki partnerowi, koneksjom – nawet, jeśli to prawda, to większość i tak lepiej od faktów zapamięta twój złośliwy komentarz.
Nie zazdrość – inspiruj się
Zazdrość to coś paskudnego, dlatego najlepiej, jak ją sobie odpuścisz. Łatwo jest widzieć finalny efekt w postaci sukcesu, trudniej dostrzec przebytą drogę i włożony wysiłek. Nie bądź zatem krótkowzroczna, a zamiast zaciskać z zazdrości zęby, bierz przykład i inspiruj się dokonaniami koleżanki, przyjaciółki, siostry.
Nie krytykuj – motywuj
A jeśli już chcesz krytykować, to tylko konstruktywnie, po to, by pomóc w ulepszeniu czegoś, a nie by dołożyć komuś zmartwień, zgnębić i zasmucić. Pomagaj tym, które utknęły gdzieś w połowie drogi, potrzebują lekkiego popchnięcia, inspiracji, dobrego słowa i mądrych porad, które ułatwią im dotarcie do celu.
Wspieraj i kibicuj z całego serca
Chciałabyś mieć po swojej stronie surowych krytyków, którzy tylko czekają, by wytknąć ci twój błąd i porażkę, czy życzliwych kibiców, którzy będą z tobą bez względu na wynik? Bądź dla innych kobiet taka, jakbyś chciała, by one były dla ciebie – nie wszystkie ci się odwdzięczą tym samym, nie wszystkie to docenią, ale ty będziesz mogła stać z wysoko podniesioną głową i bez wstydu spojrzeć w lustro.
Mów przyjaciółce szczerze i prosto w oczy, że spotyka się z draniem
Nie czekaj, aż ją skrzywdzi, ostrzeż ją, zanim on złamie jej serce, wykorzysta i zrani. To nie będzie łatwe. To nie będzie przyjemne. Ale musisz to zrobić dla jej dobra, ze względu na łączącą was przyjaźń. A kiedy mimo wszystko cię nie posłucha, a później zraniona poprosi o pomoc, przełknij „a nie mówiłam” i po prostu bądź przy niej pełna wsparcia i życzliwości. Czasami naprawdę tyle wystarczy, nic więcej nie potrzeba.