Po co panowie, będący w stałych związkach korzystają z usług prostytutek i pań do towarzystwa? Takich, którym płaci się nie tylko za seks, ale także za miłe wyjście na miasto czy wspólną kolację? Przecież to kosztuje. To nie to samo, co romans z koleżanką z pracy, której wystarczy szepnąć kilka gorących tekstów i obiecać, że zostawi się dla niej żonę. A później po prostu dać nogę…Należę do osób, które potwornie boją się chorób przenoszonych drogą płciową i zadziwia mnie, że inni w ogóle się tym nie przejmują. Myślę, że o ile normalną zdradę mogłabym wybaczyć i wspólnie z partnerem przepracować problem w gabinecie terapeuty par, świadomego narażenia mnie na chorobę już bym przełknąć nie potrafiła. Do tego dochodzą jeszcze inne problemy. Bo skoro facet jest gotowy zapłacić innej kobiecie za towarzystwo, rozmowę i seks, to znaczy, że coś w tym związku nie gra.
Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego faceci w ogóle korzystają z usług pań do towarzystwa czy prostytutek, będąc w stałych związkach? Powodów jest kilka, a co jeden to lepszy. Także trzymajcie się mocno.
Bo TY jesteś nieszczęśliwa
Jasne, masz idealne dzieci, dobrą pracę, fajnego faceta, ale nie potrafisz się tym wszystkim cieszyć. To przekłada się na twoje podejście do związku i seksu. Nie ma w tobie pasji, zaangażowania, radości, czyli tego wszystkiego, co pociąga facetów. On chce miło spędzić czas, a nie wysłuchiwać twojego biadolenia.
(Serio? Oni tak to tłumaczą? Jestem co najmniej zażenowana taką argumentacją.)
Bo stałaś się jego matką
Zdarza się, że traktujesz swojego faceta jak kolejne dziecko do ogarnięcia? Któremu trzeba ciągle powtarzać, co i jak ma robić? Którym trzeba się opiekować i podstawiać wszystko pod nos? To bardzo niedobrze, bo faceci wcale nie mają ochoty sypiać ze swoimi matkami. Nie chcą chodzić na randki ze swoimi matkami. Chcą chodzić do łóżka z demonem seksu.
(No dobra, nasz błąd. Naprawdę robimy to nieświadomie, więc powiedzcie nam o tym!)
Bo się zapuściłaś
Jeszcze kilka lat temu latał za tobą z wywieszonym jęzorem, bo bardziej zależało ci na tym, by zrobić na nim wrażenie. Zakładałaś seksowną bieliznę, depilowałaś dokładnie całe ciało, nosiłaś ubrania, podkreślające figurę i roztaczałaś wokół siebie zapach perfum. A dziś co? Dziś o siebie nie dbasz. Nie jesteś już tą samą, ponętną kobietą, która kusi i zniewala. Dlaczego więc nie zapłacić innej kobiecie, która ubierze się dla niego i zapewni noc pełną atrakcji?
(Ciekawe bardzo, czy i oni nie odpuszczają po kilku latach związku… Nie usprawiedliwiam zaniedbania się, ale do jasnej cholery wszyscy się zmieniamy, związek ewoluuje i inne sprawy są często na tapecie, ale żeby odrazu iść do prostytutki? Może warto byłoby zrobić coś, żeby tej kobiecie faktycznie chciało się robić wrażenie na facecie?)