Go to content

Założyłabyś majtki nie upewniając się, czy nie należą do innej? To dlaczego bierzesz się za cudzego faceta?

szpilki-seksowna-bielizna-sypialnia
fot. dannikonov/iStock

Czy wprowadziłbyś się do mieszkania przed sprawdzeniem, czy nie ma w nim innych lokatorek? Czy wjechałbyś na miejsce parkingowe, które nie jest puste? Czy założyłabyś majtki, zanim upewniłabyś się, że nie należą do kogoś innego? Nie! Prawdopodobnie najpierw sprawdzisz, czy te rzeczy są dostępne. Dlaczego więc nie robisz tego samego, zanim zdecydujesz się na związek?”, pyta Bruce Y. Lee, profesor, lekarz medycyny specjalizujący się w zdrowiu cyfrowym.

Profesor twierdzi, że pierwszą zasadą nowoczesnego randkowania powinno być dziś upewnienie się, że druga osoba jest realnie dostępna. Na łamach „Psychology Today” podkreśla, że dostępność fizyczna wcale nie równa się dostępności romantycznej. A kim może być osoba, która nie jest gotowa na bliski związek? To ktoś emocjonalnie uzależniony od drugiego człowieka, od używek, a nawet od swojego lęku.

1. Zakochanie w butelce

Wcale nie trzeba kochać innej osoby, by być człowiekiem niedostępnym. Ileż moich koleżanek angażowało się w związek z kolesiami, którzy mieli kłopot z alkoholem. Jeśli każesz takiemu wybierać: odwyk lub kontynuowanie znajomości, najprawdopodobniej wybierze to, co dla niego jest łatwiejsze i nie wymaga wysiłku. Pewnie dłuższą lub krótszą chwilę będziesz walczyć, próbując mu pomóc, proponując znalezienie dobrego terapeuty, ale taka przygoda zazwyczaj kończy się fiaskiem. Jeśli ktoś nie ma zamiaru uwolnić się od nałogu, by mieć serce i umysł otwarty na drugiego człowieka, nie możesz mu pomóc. Musisz pogodzić się, że on jest zajęty. Zajęty swoim nałogiem.

2. Tęsknota za dawną miłością

Nawet kiedy facet zapewnia cię, że rozstał się z kobietą dwa miesiące temu, nie znaczy to, że jest gotowy na nowy, poważny związek. Jeśli cały czas tęskni i skrycie przeżywa emocje związane ze stratą poprzedniej miłości, jest w procesie żałoby. Ludzie dziś chcą bardzo szybko zapomnieć o przykrych uczuciach, liczą więc, że nowa miłość pomoże im nie rozmyślać. Nie dają sobie czasu, który faktycznie pomógłby im uporządkować myśli i wyciągnąć wnioski z błędów, które popełnili w dawnej relacji. Wtedy tak naprawdę nie mogą otworzyć serca przed kimś nowym, bo emocjonalnie nadal są pogrążeni w tym, co niedawno wydarzyło się w ich życiu. Oni potrzebują czasu.

3. Uzależnienie od byłej żony

Zdarza się, że ktoś już nie kocha swojego byłego partnera, ale nadal jest od niego mocno uzależniony. Może mieszkać z byłą żoną i tłumaczyć się, że to dla dobra dzieci. Może już nawet z nią nie mieszkać, ale cały czas nie mieć podziału majątku i być powiązany z eks niespłaconymi długami. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale też na przykład o gotowość emocjonalną. Znam faceta, który trzy lata po rozwodzie, był w stanie na prośbę byłej przerywać randkę z nową osobą, by kupować konkretne cukierki i wieźć je do domu byłej żony, bo ona miała akurat ochotę na słodycze.

4. Przywiązanie platoniczne

W miłosny trójkąt można też wplątać się z osobą, która deklaruje samotność od wielu lat czy miesięcy. Znam faceta, który już na wstępie relacji z kobietą został przez nią poinformowany, że ona od wielu lat ma przyjaciela. Platonicznego. Nigdy nie byli w sobie zakochani. Na początku kompletnie ta historia go nie zajmowała, bo nie czuł się zagrożony. W końcu jednak zorientował się, że coś jest nie tak, gdy dziewczyna przez dwa miesiące przygotowywała dla kumpla przyjęcie niespodziankę, a o jego urodzinach zwyczajnie zapomniała.

5. Sentyment do mamusi

Kto tego nie przeżył, trudno mu będzie zrozumieć, jak bardzo taka relacja boli. Na początek facet wygląda całkiem normalnie. Ale pomału zaczynasz orientować się, że to nie twoje zdanie jest tym, z którym on się liczy. Ostatnie słowo (także to dotyczące waszej intymnej relacji) ma… jego mama. Jedna z moich koleżanek opowiadała, że pewien poznany na aplikacji randkowej mężczyzna powiedział jej, że nie może iść dziś na randkę, bo jego mama ma migrenę. Kolejnego dnia musiał szukać z mamą psa, a następnego pomóc jej przygotowywać kolację z okazji imienin. Facet miał prawie czterdzieści lat i mieszkał w tym samym budynku co mama. Przypadek? Nie sądzę. On też tylko pozornie był dostępny.

6. Uwikłanie w zazdrość

Nie tylko człowiek czy używki mogą świadczyć o tym, że ktoś nie ma w sobie pełnej gotowości na nową relację. Znam historię kobiety, której facet był tak zazdrosny, że niby przypadkiem sprawdzał, czy przebywa ona w miejscach, w których deklarowała, że będzie. Przychodził do restauracji, by sprawdzać, czy faktycznie odbywa służbowy lunch. Ukradkiem przeglądał jej komputer i sprawdzał, z kim wymienia SMS-y. Kiedy to odkryła, powiedział, że poprzednia ukochana go zdradziła. Pewnie nie kłamał. Ale czy uwikłanie w tak silny lęk nie świadczyło o tym, że on potrzebuje czasu, by zrobić porządek i popracować nad zranieniem i poczuciem wartości. Czy taki facet faktycznie jest gotowy na nową miłość? Nie będzie ci łatwo z nim budować relacji, ponieważ jego dostępność jest teraz ograniczona przez chaos w emocjach.

***

Tak naprawdę przekreślenie ludzi „niedostępnych” bywa bolesne, bo przecież widzimy w nich paletę cudownych cech charakteru oraz potencjał możliwości. Kłopot polega na tym, że spotkaliśmy ich niefartownie. W nieodpowiednim momencie życia. Bo przecież facet uzależniony od żony, pewnie kiedyś się ogarnie i zerwie toksyczną więź. Być może też kobieta zakochana w sowim przyjacielu dojdzie do wniosku, że ta znajomość zamyka jej drogę do poznania kogoś, kogo mogłaby pokochać i postanowi się trochę wycofać. Alkoholik może w końcu zdecydować, że idzie na odwyk. Zazdrośnik dostrzec, że lęk przed porzuceniem blokuje mu wejście w bezpieczną, czułą i spokojną więź z kobietą. A maminsynek wścieknie się na mamę, która wikła go egoistycznie w swoje życie. Tylko danie sobie czasu może przynieść tu zmianę i happy end. Warto wierzyć, że dostępna miłość przyjdzie do nas w najbardziej odpowiednim momencie. Bo żadna z nas nie chce parkować na zajętym miejscu, nosić majtek, które należą do innej i wynajmować mieszkania pełnego innych lokatorek. Prawda?