Go to content

Paulina Ihnatowicz: nie każdy suplement jest dla każdego

Paulina Ihnatowicz: nie każdy suplement jest dla każdego
Paulina Ihnatowicz

Nie każdy z nich nam pomoże i nie każdy jest potrzebny naszemu organizmowi. Niektóre mogą zaszkodzić. Jedno jest pewne – Polacy biorą za dużo suplementów. Przyjmujemy je bez wiedzy, bez celu, co uważam za nasz największy problem – opowiada dietetyczka Paulina Ihnatowicz.

Klaudia Kierzkowska: Ostatnimi czasy suplementacja cieszy się coraz większą popularnością. Zastanawiam się czy przyjmowanie suplementów jest dobre dla naszego organizmu?

Paulina Ihnatowicz: Wszystko uzależnione jest od naszego stylu życia – tego co jemy, ile jemy, ile śpimy, czy jesteśmy aktywni fizycznie. Ogromne znaczenie odgrywają choroby przewlekłe. Generalnie można powiedzieć, że jeśli zmagamy się z jakimiś zaburzeniami, niedoborami, to dobrej jakości suplement może nam pomóc i często pomaga, czego dowodzą liczne badania i prace naukowe.

Musimy jednak pamiętać, że nie każdy suplement jest dla każdego. Nie każdy z nich nam pomoże i nie każdy jest potrzebny naszemu organizmowi. Niektóre mogą zaszkodzić. Jedno jest pewne – Polacy biorą za dużo suplementów. Przyjmujemy je bez wiedzy, bez celu co uważam za nasz największym problemem.

Od czego powinniśmy rozpocząć zdrową suplementację? 

Zacznijmy od wykonania podstawowych badań – badania krwi, moczu, glukozy, insuliny, ferrytyny, ilości żelaza. Sprawdźmy potencjalne niedobory i skontrolujmy jaki jest stan naszego organizmu. Po otrzymaniu wyników powinniśmy udać się do lekarza. I tu pojawia się „ale”. Większość lekarzy ma niewystarczającą wiedzę dotyczącą suplementacji i niedoborów. Ich podejście jest dość sceptyczne. To według mnie błąd, który najprawdopodobniej jest wynikiem całej edukacji. Moim zdaniem przynajmniej część lekarzy powinna mieć odpowiednie kompetencje i wiedzę, by takiemu pacjentowi pomóc. Doradzić lub ewentualnie odradzić przyjmowane danych suplementów.

I tutaj mamy odpowiedź na pytanie – dlaczego bierzemy suplementy na własną rękę. Nie mamy gdzie uzyskać fachowej pomocy. Często podczas wizyty u lekarza słyszymy, że suplementy są złe, szkodą lub po prostu nie pomagają. Lekarz nie jest dla nas takim autorytetem jak był te 50 czy 70 lat temu. Koleżanka powie, że po takim suplemencie poczuła się lepiej, jest pełna energii, włosy zaczęły jej rosnąć  – i co robimy? Biegniemy do apteki i kupujemy to samo. Gdyby lekarz powiedział, oprócz witaminy D3 warto zasuplementować to i to, a z tego nie warto korzystać –  zapewne skorzystalibyśmy z pomocy i nie kupowali na własną rękę. Myślę, że jest to problem systemowy, wynikający z problemów z edukacją lekarzy oraz z nadmiaru pracy papierkowej.

Wspomniała pani o witaminie D3. To chyba jeden z częściej przyjmowanych suplementów. Niektórzy biorą ją przez cały rok, inni tylko w sezonie jesienno-zimowym. Przed jej przyjmowaniem także warto wykonać badania kontrolne?

Witaminę D3 tak naprawdę powinniśmy suplementować przez cały rok. Choć w wyniku promieni słonecznych dochodzi do syntezy witaminy D3 to przeprowadzone badania dowodzą, że nie jest to wystarczająca ilość. Nie możemy niestety powiedzieć, że słońce pomoże wyrównać jej niedobory. Suplementacja wiosną czy latem również jest potrzebna. W sezonie jesienno-zimowym powinniśmy przyjmować 2000 jednostek na dobę, osoba otyła lub po 65. roku życia powinna zwiększyć dawkę do 4000.

Pamiętajmy jednak, że są to dawki podtrzymujące, przyjmujemy je kiedy mamy wyrównane stężenie. W przypadku niedoborów, a 90 proc. Polaków takie niedobory ma, należy przyjmować dawkę wyższą. Dlatego przed rozpoczęciem suplementacji należy zbadać stężenie witaminy D3 i na podstawie wyniku dobrać odpowiednią dawkę.

Jakie suplementy cieszą się największą popularnością? Po co sięgamy najczęściej?

Popularny nie równa się potrzebny. Bardzo popularne jest przyjmowanie preparatów wspomagających odchudzanie, przyspieszających metabolizm, a także suplementów beauty – włosy, skóra, paznokcie. Często przyjmujemy to co jest popularne, a nie koncentrujemy się na tym, co nam naprawdę jest potrzebne np. kwas omega-3, witaminy z grupy B, kwas foliowy. Polacy najczęściej kupują  to co modne, to co bierze siostra czy sąsiadka. Choć nie można powiedzieć, że suplementy beauty nie działają czy są złe. Często pomagają, ale przed ich przyjmowaniem i tak powinniśmy poznać potrzeby naszego organizmu.

Na co zwrócić uwagę podczas wyboru suplementów? Po czym poznać, że jeden jest lepszy od drugiego?

Po pierwsze – forma chemiczna. Najlepiej sprawdzają się formy organiczne czyli te najlepiej przyswajalne. Po drugie – ilość substancji aktywnej, a po trzecie cały skład produktu. Jeśli wybieramy jakieś zioła powinna nas zainteresować zawartość substancji aktywnej w danym ziole. Musimy dokładnie wiedzieć co łykamy. Sprawdźmy od ilu lat dana firma istnieje na rynku, sprawdźmy jakie ma opinie. Możemy wejść na stronę sanepidu i dokładnie się ze wszystkim zapoznać.

Żeby przyjmowanie suplementów miało sens warto zwrócić uwagę na styl życia?

Jak najbardziej. Wszystko jest ze sobą bardzo powiązane. Zawsze mówię, że suplement jest jedynie szczytem piramidy. Podstawa to dieta, styl życia, sen, regeneracja, aktywność fizyczna. To jak i ile jemy. Jeśli mamy problem z emocjami i kompulsywnie się objadamy – przyjmujemy ogromne ilości kalorii, wówczas żaden suplement nam nie pomoże. W organizmie pojawia się stan zapalny, zaburzenia hormonalne, coraz większy problem z tkanką tłuszczową. Jeśli ilość snu będzie niewystarczająca to żaden suplement na energię na dłuższą metę nam nie pomoże. Zdrowy styl życia jest podstawą – żaden suplement nam tego nie zastąpi.

Suplementacja bardziej maskuje czy likwiduje źródło problemu?

Jeśli mamy stwierdzone niedobory – likwiduje. Jeśli jednak przyjmujemy np. suplement na nadmiar wody, który chwilowo pomaga pozbyć nam się jej z organizmu – maskuje. Problem, który powoduje, że woda gromadzi się w organizmie nadal istnieje. My go jedynie chwilowo zamaskowaliśmy. Badania są podstawą. Osoby zmagające się z gromadzeniem wody w organizmie często mają problemy z niedoczynnością tarczycy, niedoborem progesteronu lub nadmiarem prolaktyny. W takim przypadku suplement usuwający nadmiar wody z organizmu na pewno nie rozwiąże problemu.

Rozwiejmy raz na zawsze wszelkie wątpliwości – suplement jest tym samym co lek, czy nie?

Suplement nie jest lekiem. Suplement nie leczy. W leku znajduje się ilość substancji aktywnej, która podczas badań wykazała właściwości lecznicze. Suplement nie może zawierać tej samej dawki, a dużo mniejszą, właśnie po to by nie leczyć. Suplement ma za zadanie wspomagać.

Paulina Ihnatowicz – dietetyczka ze specjalnością dietetyki klinicznej. Ukończyła studia licencjackie i magisterskie na kierunku Dietetyka w Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. Doktorantka na SGGW. Autorka książki „Suplementy”.