Go to content

Porównując się z innymi, okradamy się z radości. Jak wyzwolić się od porównywania?

fot. Jonathan Borba/Unsplash

Wielu z nas wpada w pułapkę porównywania się z innymi, często gubiąc z oczu prawdziwą esencję własnej drogi życiowej. Świadomość tej pułapki była głęboko zrozumiała dla jednego z najbardziej wpływowych amerykańskich prezydentów, Theodore’a Roosevelta, który w swoim cytowanym przez wiele pokoleń stwierdzeniu powiedział, że „Porównując się z innymi, okradamy się z radości”. W jaki sposób porównywanie się może wpłynąć na nasze życie i szczęście? Jak czerpać radość z własnych osiągnięć i unikać pułapek porównywania z innymi?

Pułapka porównywania się

W dzisiejszym społeczeństwie, zdominowanym przez media społecznościowe i kulturę konkurencji, porównywanie się z innymi stało się nieuchronną częścią naszej codzienności. Od płytkich metryk popularności, po głębsze osiągnięcia życiowe, wielu z nas ocenia swoją wartość poprzez pryzmat osiągnięć innych ludzi. Często zapominamy, że każdy z nas ma unikalną drogę życiową i własne definicje sukcesu.

Warto zdać sobie sprawę z tego, jak wielką pułapką jest dla nas porównywanie się z innymi. W miarę jak zagłębiamy się coraz głębiej w wir porównywania się, tracimy z oczu coś bardzo znaczącego – gubimy swoje własne „Ja”. Wpadamy też często w presję, żeby osiągać więcej, mieć lepsze wyniki i być coraz bardziej podobnymi do tych, których podziwiamy. Co gorsza, często negujemy nasze własne osiągnięcia, jeśli nie dorównują one standardom, które ustanowiliśmy, patrząc na innych.

Pułapka porównywania się może z czasem doprowadzić do poczucia niedostateczności i niezadowolenia z własnego życia. Kiedy skupiamy się na tym, co inni posiadają lub osiągnęli, zamiast na własnych celach i wartościach, tracimy z oczu nasze własne możliwości i cele. Były prezydent USA Theodore Roosevelt trafnie zauważył, że w ten sposób „okradamy się z radości”. Radość płynąca z naszych własnych osiągnięć staje się przyćmiona przez ciągłe porównania i zazdrość.

Dlaczego jeszcze nie warto się porównywać do innych?

Każdy z nas ma inne doświadczenia, talenty i cele życiowe. Porównywanie się do innych nie uwzględnia tej różnorodności. Co więcej, nasza definicja sukcesu może być zupełnie inna od definicji innych osób. Dlatego też warto skupić się na własnych celach i wartościach, zamiast na tym, co robią inni.

Nie zapominajmy też, że to, co widzimy na zewnątrz, często nie odzwierciedla rzeczywistości czy szczegółów związanych z wysiłkiem, jaki ktoś musiał włożyć w osiągnięcie swoich celów. Porównywanie się do innych opiera się na naszych subiektywnych spostrzeżeniach i może prowadzić do fałszywego wyobrażenia o sukcesie czy szczęściu innych ludzi.

fot. Anthony Tran/Unsplash

Często nie mamy także pełnego obrazu życia innych osób. Scrollując Facebooka czy Instagrama, widzimy jedynie ich publiczne osiągnięcia, ale nie znamy pełnej historii, wyzwań czy przeszkód, z którymi się na co dzień borykają. Porównywanie się do nich na tej podstawie, może zatem prowadzić do niesprawiedliwych ocen i zniekształcenia rzeczywistości.

Ciągłe porównywanie się do innych może także prowadzić do poczucia niższej wartości, zazdrości, a nawet depresji. Porównywanie się do innych pociąga też za sobą kolejną bardzo szkodliwą rzecz – odwraca naszą uwagę od własnych celów i marzeń. Zamiast angażować się w rozwój osobisty i realizację swoich aspiracji, tracimy czas i energię na bezowocne porównania z innymi. Warto więc pamiętać, że każdy z nas ma własną ścieżkę życiową i wartościowe osiągnięcia. Zamiast porównywać się z innymi, lepiej skupić się na własnym rozwoju i celebrowaniu własnych sukcesów.

Ciekawą definicję porównywania się przedstawiła Brené Brown w swojej książce „Dary niedoskonałości”, która określiła porównywanie się jako „przytłaczającą mieszankę dopasowywania się i bycia lepszym od innych”.

Zdaniem autorki, porównywanie się do innych ludzi jest mechanizmem powszechnym, wynikającym z ludzkiej potrzeby upodobniania się do innych oraz rywalizacji. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że te dwa zjawiska są wzajemnie sprzeczne, ale w rzeczywistości łączą się w skomplikowany sposób.

„Porównujemy się z innymi po to, aby się przekonać, kto lub co jest najlepsze w danym zbiorze rzeczy podobnych. Czasem porównujemy nasze podejście do rodzicielstwa z innymi rodzicami, którzy wyznają inne wartości lub kultywują inne tradycje, ale z największą siłą działają na nas porównania z sąsiadami z domu obok, z rodzicami innych zawodników z dziecięcej drużyny piłkarskiej czy z rodzicami ze szkoły naszych dzieci. Nie porównujemy naszego domu z posiadłościami rozsianymi po całym mieście. Porównujemy nasz ogródek z ogródkami sąsiadów. A gdy to robimy, chcemy wypaść najlepiej” – napisała w swojej książce Brené Brown.

fot. Omar Ram/Unsplash

Brene podkreśla, że paradygmat porównań opiera się na bardzo szkodliwym założeniu: „Dopasuj się i wyróżnij”. Wcale nie chodzi więc o to, aby „kultywować samoakceptację, poczucie przynależności i autentyczność”, lecz aby być „takim samym jak wszyscy, tylko lepszym”.

„Tyle czasu poświęcamy na dopasowywanie się, że potem brakuje nam go na różne ważne rzeczy, takie jak kreatywność, wdzięczność radość czy autentyczność. Teraz już rozumiem, co miał na myśli Theodore Roosevelt, kiedy powiedział: „Porównując się z innymi, okradamy się z radości”. Nawet nie zliczę, ile razy zdarzyło mi się pozytywnie myśleć o sobie, swoim życiu i rodzinie, a potem w ułamku sekundy przestać przywiązywać do tego wagę tylko dlatego, że – świadomie lub nie – zaczęłam się porównywać z innymi” – dodaje Brené Brown.

Jak przestać porównywać się z innymi?

Droga Czytelniczko,

Czy zdarza Ci się czasem porównywać swoje życie do idealnych obrazków, które widzisz na Instagramie? Przeglądając konto za kontem, napotykając piękne domy, atrakcyjnych partnerów czy doskonale prosperujące biznesy innych, możesz poczuć się tak, jakby Twoje własne osiągnięcia były mniej warte. Ale wiesz co? To zupełnie naturalne.

Życie nie jest zawsze idealne, a to, co widzisz w mediach społecznościowych, to tylko wierzchołek góry lodowej. Za każdym pięknym zdjęciem kryje się jakaś historia, której nie zobaczysz na pierwszy rzut oka. Dlatego właśnie ważne jest, aby przestać porównywać swoje życie do tych pozornie doskonałych obrazków.

Zamiast tego, chciałabym Cię zachęcić do doceniania tego, co już masz. Pamiętaj, że Twoja wartość nie zależy od tego, jak bardzo przypominasz idealne obrazy, które widzisz w mediach społecznościowych. Zamiast tracić czas na porównania i zazdrość, skup się na budowaniu swojego własnego szczęścia.

Bądź wdzięczna za to, kim jesteś i za wszystko, co posiadasz. Doceniaj drobne momenty szczęścia i stwórz własny, autentyczny obraz swojego życia. To właśnie wtedy poczujesz prawdziwą radość i spełnienie.