Każdy ma wewnętrznego krytyka. To ten mały głos w twojej głowie, który kazał ci nie kupować tej sukienki, ponieważ kolor ci nie pasował, choć wyglądałaś w niej fantastycznie. Lub ten głos, który powiedział, żebyś nawet nie próbowała ubiegać się o tę pracę, bo nie ma mowy, żebyś przeszła rekrutację. Albo ten, który ci podpowiada, żebyś siedziała w domu, po co masz wychodzić i się ośmieszać ćwicząc na siłowni.
Dla niektórych ten wewnętrzny krytyk może stać się przytłaczająco głośny, stając się narratorem rzeczywistości w ich głowie, niosąc przy tym sporą ilość stresu i niepokoju.
Nie zdajemy sobie sprawy, jak często prowadzimy dialog z tym krytykiem. Dając się jednak ponieść negatywnej ocenie ograniczamy zdolność do dokonywania pozytywnych zmian w naszym życiu.
Oto kilka sztuczek, które powstrzymają negatywne rozmowy z samym sobą. Warto je wypróbować, naprawdę.
Oceń swoje myśli
Czasami nie zdajesz sobie sprawy, że twoją głowę wypełniają negatywne myśli. Poświęć chwilę i oceń je, zdaj sobie sprawę z ich wydźwięku. Tylko tak będziesz mogła je zmienić na pozytywy.
Nazwij krytyka wewnętrznego
Wszystkie negatywne myśli na swój temat pochodzą z zewnątrz, nie są prawdą o tobie, którą ty znasz. Nie są nawet tożsame z twoją autentycznością. To przekonania, które zostały nam zaaplikowane. Właśnie dlatego warto nadać krytykowi jakieś imię, najlepiej jak najgłupsze, by oddzielić go od twojej własnej tożsamości. „Co ty pierdzielisz Stary F*ucie” – odpowiedz mu, jak znowu będzie chciał coś ci wmówić.
Podejdź do swoich myśli z ciekawością
Kiedy już dostrzegasz swoje negatywne myśli w stylu: jestem leniwa, jestem do niczego, jestem głupia, podejdź do nich z ciekawością. Zadaj sobie pytanie: „Hm, skąd ta myśl się wzięła?”, „Dlaczego tak o sobie pomyślałam?”, „Czy to jest prawda o mnie?”. To pomoże ci spojrzeć na swoje myśli z dystansem i przekuć rozmowę na pozytywną.
Pozwól, by myśli przemknęły przez ciebie
Zamiast skupiać się na negatywnej myśli, pozwól jej przepłynąć. Możesz stworzyć jeszcze większy dystans zmieniając swój język. Zamiast: „Jestem leniwa i głupia” pomyśl: „Mam myśl, że jestem leniwa i głupia”. To zmniejsza moc negatywnych komunikatów.
Odwróć swoje myśli
Jeśli nie potrafisz przeprogramować swojego mózgu, spróbuj zmienić negatywne myśli w oparciu o fakty. Na przykład, gdy twój szef wysyła ci maila, że chce z tobą porozmawiać, zamiast myśleć od razu, że chce cię zwolnić, spróbuj skupić się na faktach – dlaczego chce z tobą porozmawiać, może nowy projekt, raport? Na pewno jest racjonalne wytłumaczenie.
Skup się na wdzięczności
Spróbuj skupić się na rzeczach, za które jesteś wdzięczna w swoim życiu. Każdego dnia wymień trzy lub cztery takie powody do wdzięczności. Stworzenie listy wdzięczności może zmienić połączenia nerwowe w mózgu i zwiększyć pozytywne i afirmujące myśli.
Umieść swoje myśli w perspektywie
Czasami dobrze jest przypomnieć sobie, że wszystko będzie w porządku, nawet jeśli miałoby się zdarzyć coś nieprzewidywalnego. Martwienie się o to co, co by było gdyby, wywołuje niepokój, jest źródłem negatywnego nastroju. Kluczem jest powrót do bardziej pozytywnego stanu umysłu poprzez powiedzenie sobie, że istnieją rozwiązania wszystkich negatywnych scenariuszy.
Zmień swojego wewnętrznego krytyka
Możesz porozmawiać z wewnętrznym krytykiem i powiedzieć mu, żeby odszedł, choć to nie musi być wcale proste. Wyhoduj w sobie nowy głos, który ci służy, jest silnym i kochającym sojusznikiem. On będzie zauważał w tobie dobre rzeczy i trzymał negatywne głosy z daleka.
Oczywiście, że pewna ilość krytyki wewnętrznej jest w naszym życiu pożądana. W końcu życie to nie tylko słońce i tęcza, mamy pełne prawo poczuć niepokój, strach. Musimy jednak pamiętać, by nie oddać mocy nad nami wewnętrznemu krytykowi.