Dziś rano zobaczyłam MMS-a, którego o 1:00 w nocy przysłała mi moja przyjaciółka. Na zdjęciu widnieje strój pirata, który uszyła dla swojego dziecka na bal przebierańców w przedszkolu. Dopisała: „Ledwo patrzę na oczy, ale ładnie wyszło, co?”. Myślę sobie: „Zwariowała”. A potem dociera do mnie, że dwa dni wcześniej też skończyłam prasować po północy. Jakim cudem, przy tak napiętym grafiku, udało nam się w zeszły piątek wyjść razem na miasto?Kobiety są niezmordowane. Widzę to u siebie, widzę to u koleżanek. Problem w tym, że nam się tylko wydaje, że mamy nieskończone pokłady energii. Napędza nas miłość do dziecka, partnera oraz ambicje – bycia super matką, żoną czy pracownicą. Łatwo wpaść w błędne koło i doprowadzić swój organizm do ruiny.
Nie mówię, nie czas najwyższy przerzucić te wszystkie obowiązki na kogoś innego lub po prostu olać. My, kobiety, musimy nauczyć się odpoczywać (nie wmawiaj mi teraz, że prasowanie odpręża cię tak, jak ploty przy winie czy pobyt w SPA). Od tego zasuwania w pracy i w domu, od tego ogarniania wszystkiego naprawdę można oszaleć. Chyba, że regularnie robisz coś dla siebie. Nie wiesz, co mogłoby to być?
Wyjdź z koleżankami
To naprawdę pomaga oderwać się od codziennych trosk i zmartwień. Nawet, jeżeli miałybyście przez cały wieczór jęczeć i narzekać, i tak pojawią powód do śmiechu. Przede wszystkim zobaczysz, że one zmagają się z podobnymi problemami. No i te plotki, ploteczki…
Wybierz dzień, w którym sobie odpuszczasz
Nie chodzi o to, że nie idziesz na wagary i nie interesuje cię, jak dzieci dotrą do szkoły. Olej wszystko to, co nie sprawi, że się zawali. Odpuść siłownię, dietę, mycie podłogi, segregowanie prania. A najlepiej zrób sobie „ten dzień” w trakcie weekendu.
Znajdź chwilę dla siebie każdego dnia
To naprawdę nie musi być nic spektakularnego, jak wyjście do teatru czy 4-godzinny maraton filmowy. Znajdź chociaż pół godziny, żeby robić to, co lubisz. Chcesz poczytać książkę, wziąć gorącą kąpiel, pogadać z przyjaciółką, posłuchać muzyki, poleżeć i gapić się w sufit? Super!
Pozwól sobie na szczery śmiech
Drobnostka, tak? A kiedy ostatni raz śmiałaś się tak, że bolał cię brzuch? Zwykły, szczery śmiech robi z naszym mózgiem niesamowite rzeczy. Może dzisiaj, zamiast oglądać wiadomości, włączysz zabawny serial? Po prostu „żyj, śmiej się, kochaj”!
Kochaj i doceniaj siebie
Jesteś zła, że znowu czegoś nie dopilnowałaś? A może uważasz, że mogłaś zrobić coś szybciej/lepiej/dokładniej? Jesteś tylko człowiekiem. Odpuść sobie. Zobacz, jak wiele ogarniasz każdego dnia. Szanuj, kochaj i doceniaj siebie, a będzie ci łatwiej w starciu codzienną prozą życia.
Znajdź wsparcie
Może to być partner, przyjaciółka czy terapeuta. Znajdź kogoś, kto pomoże ci stanąć na nogi, gdy masz już dość. Kogoś, kto rozsądnie doradzi ci, co odpuścić, a czego dopilnować. My, kobiety, każdego dnia podnosimy sobie poprzeczkę coraz wyżej. Ktoś nam musi czasem wyhamować…
Na podstawie: Your Tango