Go to content

Wyrzucasz łupiny cebuli? Ja nie. Można je wykorzystać na wiele sposobów

Fot. iStock / MalyDesigner

Uwielbiam cebulę! To jedno z tych warzyw, obok ziemniaków, pomidorów i sałaty, których nigdy nie może zabraknąć w mojej kuchani. Jest tanie i jednocześnie niezastąpione, ponieważ fantastycznie podkreśla smak zwykłych, codziennych potraw. Nie wyobrażam sobie jajecznicy bez podsmażonej cebulki, pomidora na kanapce bez niej czy domowego rosołu, w którym brak posmaku przypieczonej nad palnikiem cebuli. Poza tym, że jestem wielką miłośniczką gotowania, staram się też żyć ekologicznie i… ekonomicznie. Jeśli mogę coś wykorzystać drugi raz, zrobię to. Jeśli coś może mieć inne, niestandardowe zastosowanie, chętnie dowiem się, jakie. Tak jak w przypadku tej zwykłej cebuli. Wiedziałam, że jej łupiny można wykorzystać na różne sposoby? Barwienie w nich jaj na Wielkanoc jest tylko jednym z nich. Jeżeli już z niego korzystasz, brawo!

Kuchnia

Łupy cebuli wcale nie zaliczają się do kuchennych odpadków. Możesz śmiało je wykorzystać, np. w trakcie gotowania zupy – drobno pokrojone sprawią, że będzie bardziej pikantna i aromatyczna. Nabierze również ładnego koloru. Niektórzy dodają również wysuszone i zmielone łupiny do ciasta, przygotowanego do wypieku chleba. Można je dodawać do wszystkich wytrawnych i słonych potraw.

Łazienka

Wywar z łupin cebuli sprawdzi się również jako płukanka do włosów. Dzięki takiemu zabiegowi można nadać włosom miedziany odcień. Taki napar możesz również regularnie pić, by pozbyć się skurczów mięśni.

Najlepszy jednak, w mojej ocenie, sposobem na wykorzystanie łupin cebuli jest zrobienie leczniczego wywaru o właściwościach antyseptycznych, moczopędnych, przeciwzapalnych i przeciwhistaminowych. Wystarczy przez około 15 minut gotować łupiny na małym ogniu i odstawić do wystygnięcia. Taki napar regularnie popijała moja babcia i zawsze powtarzała, że to dzięki niemu cieszy się tak dobrym zdrowiem. Dla poprawy smaku można dodać do ostudzonego wywaru odrobinę miodu. W takiej formie podawała go mi, gdy byłam przeziębiona.