Gdybym poprosiła cię, żebyś zastanowiła się krótko, nad tym, z czego wynikają problemy, z którym zmagasz się najczęściej, najdłużej. Czy to fizyczne ograniczenia, czy raczej słabość głowy, ograniczenia, których autorkami jesteśmy my same? Czy to nie efekty odkładania na kiedyś, efekty stosowania wymówek? Czyż nie czekamy wciąż na lepszy moment, na chwilę, kiedy w końcu wszystko stanie się proste? To wszystko prowadzi do tego, że pewnego dnia budzimy się i okazuje się, że jesteśmy emocjonalnie niezdolne do ogarniania rzeczy trudnych, które ogarnięte muszą być. Niech ten prosty poradnik będzie twoim dzwonkiem alarmowym. Zanim będzie za późno.
Zacznij odrzucać to, co niepotrzebne
Kiedy jakiś pomysł przychodzi ci do głowy, zadaj sobie pytanie, czy jest to coś, co pomoże ci w rozwoju, czy może odwrotnie – przytrzyma cię w miejscu. Odpuszczanie to nie to samo, co rezygnacja. To rezygnacja z obsesyjnego emocjonalnego przywiązania do konkretnych ludzi czy sytuacji. Miej cele, miej marzenia, podejmuj działania i buduj wspaniałe relacje, zacznij myśleć o tym, że twoje życie w każdym aspekcie wystarczy żeby było „wystarczająco dobre”. Po prostu zaakceptuj rzeczywistość, a następnie skutecznie reaguj. Skoncentruj się na tym, co ma znaczenie – co popycha cię dzisiaj do przodu – i odpuść to, co działa odwrotnie.
Zacznij wkładać serce nawet w najdrobniejsze rzeczy
Istnieje duża różnica między pustym zmęczeniem a satysfakcjonującym wyczerpaniem. Życie jest zbyt krótkie. Codziennie inwestuj w sensowne działania. Nie czekaj! Zbyt często czekamy, ponieważ uważamy, że musimy „znaleźć” coś nowego lub innego, czym będziemy się pasjonować. Ale to nieprawda. Jeśli chcesz teraz więcej pasji w swoim życiu, działaj już teraz!
Rozwijaj się do granic swoich możliwości
Kiedy walczysz o postęp, wtedy tak naprawdę czujesz, że żyjesz. Pamiętaj to uczucie. O wiele mądrzej jest poświęcić dziesięć minut na rozciąganie, niż spędzić godzinę na siedzenie wygodnie w miejscu. Niestety większość z nas nie chce czuć się niekomfortowo, więc ciągle uciekamy przed tym potencjalnym dyskomfortem. Oczywistym problemem jest to, że uciekając od dyskomfortu, jesteśmy zmuszeni uczestniczyć tylko w działaniach i możliwościach w naszych strefach komfortu. A ponieważ nasze strefy komfortu są relatywnie małe, tracimy większość najwspanialszych doświadczeń życiowych i tkwimy w wyniszczającym cyklu z naszymi celami. Wybierz inaczej! Rozwijaj się. Spędzaj czas z ludźmi, którzy inspirują cię do „rozciągania”. Czytaj książki. Rośnij. Twoje życie to w większości twój wybór.
Bądź dla siebie łaskawsza, gdy coś jest nie tak
Prawda jest taka, że wszyscy czasem zawodzimy. Jednak żadna pojedyncza porażka nigdy nas nie definiuje. Ucz się na swoich błędach, bądź mądrzejsza i idź dalej. Charakter i mądrość kształtuje się stopniowo. Przychodzą wraz ze stratami, lekcjami i triumfami. Przychodzą po wątpliwościach, domysłach i niepewności. Ziarna twojego sukcesu są zasiane w twoich przeszłych kłopotach i porażkach. Twoje najlepsze historie będą pochodzić z pokonywania największych wyzwań. Twoja chwała zrodzi się z twojego bólu. Więc trzymaj się, ucz się i żyj dalej.
Zacznij akceptować swoje człowieczeństwo
„Człowiek” to jedyna prawdziwa etykieta, z którą się rodzimy, a tak łatwo o niej zapominamy. Przywiązać się do obciążonej etykietki z nadwagą, rozwódką, chorobą, odrzuceniem przychodzi nam równie łatwo. Kiedy w pełni przyjmiemy nasze człowieczeństwo, szybko wyrastamy z tego, bez czego kiedyś myśleliśmy, że nie możemy żyć… a potem zakochujemy się w czymś, o czym nawet nie wiedzieliśmy, że chcemy. Weź to sobie do serca. I nie zapomnij zatrzymać się przynajmniej raz dziennie, aby docenić, jak daleko zaszłaś. Dużo przeszłaś i bardzo dojrzałaś. Doceń samą siebie za kroki, które podjęłaś, abyś mogła ponownie zrobić krok do przodu z wdziękiem.