Go to content

Nie traktuj spokojnych chwil jak pustych naczyń, które trzeba napełnić efektami produktywności

fot. gremlin/iStock

Przypomnij sobie, kiedy ostatnio zdarzyło ci się rozwiązać problem albo uporać się z czymś, co cię dręczyło. Czy udało ci się to natychmiast? Czy przyszło ci się nad tym napocić? Czy może zdarzyło się to przy okazji? Podczas zamiatania podłóg, obierania ziemniaków, spoglądania przez okno? To nie był przypadek. Właśnie w taki sposób ludzki mózg przechodzi w stan spoczynku”, twierdzi Brooke McAlary autorka książki „Dbaj. Jak czule, życzliwie i mądrze zaopiekować się sobą”, Wydawnictwo Literackie. Brooke namawia nas do tego, byśmy nauczyli się odpuszczać, bo dzięki temu rośnie nasz potencjał, nie tylko kreatywności.

„Bez wątpienia większość z nas widziała coś takiego w filmie albo serialu telewizyjnym, ponieważ scenarzyści znają to zjawisko. Bohaterka nie może rozwiązać problemu, zapewne poważnego. Trudzi się, krzywi, odgarnia włosy z twarzy, sprawia wrażenie znękanej i zestresowanej. Wzdycha, siada, wypuszcza powietrze i nieruchomieje. Wygląda przez okno, chwyta jakiś przypadkowy drobiazg z biurka albo tylko patrzy niewidzącym wzrokiem. I nagle… Całkiem znienacka… Siada prosto, jakby przeszył ją prąd, i uśmiech rozjaśnia jej twarz, na której pojawia się wyraz olśnienia. Eureka! Wszystko staje się jasne. Hermiona Granger, Eloise Bridgerton czy Katniss Everdeen (albo jakakolwiek ze wskazanych przez ciebie postaci) wpada na pomysł, który ratuje sytuację i pozwala rozpocząć kolejny akt”, twierdzi australijska pisarka.

Autorka radzi nam, byśmy postarali się zwolnić tempo. Wprowadzić do naszej codzienności niespieszność, nie bali się sennych marzeń i błądzących myśli. Namawia: „Patrzymy przez okno, wykonujemy prozaiczne czynności, nie robiąc przy tym hałasu, bezczynnie siedzimy w pociągu, idziemy na spacer bez celu, siadamy w kawiarni i przyglądamy się ludziom wokół nas. Rozsiadamy się w słońcu, aby na moment pogrążyć się w kontemplacyjnej nicości”.

Warto zaakceptować bezczynność i pogodzić się z la dolce far niente. Warto przestać traktować spokojne chwile jak puste naczynia, które trzeba napełnić efektami produktywności. Brooke McAlary stara się uczyć dostrzegać, że prawdziwym błogosławieństwem tych „luźnych chwil” jest przestrzeń, którą one dają, abyśmy mogli się rozwijać i poznawać siebie.

A jeśli już trochę podszkolimy się w sztuce nicnierobienia, przekonamy się, że leniwe chwile leniwego przynoszą mnóstwo korzyści:

Jeśli masz trzy minuty

  • Rano, zaraz po przebudzeniu poleż trzydzieści sekund, wsłuchując się w dźwięki wokół ciebie.
  • Pozwól myślom błądzić podczas wykonywania prozaicznych czynności, takich jak zmywanie naczyń albo pielenie w ogrodzie.
  • Popatrz przez okno między jedną a drugą rozmową telefoniczną.
  • Kiedy ogarnie cię nuda, oprzyj się pokusie, aby chwycić za telefon, i zamiast tego wsłuchaj się w swoje myśli.
  • Popatrz na zdjęcie albo pamiątkę stojące na twoim biurku i przekonaj się, jakie przywołają wspomnienia.
  • Postój w słońcu i poczuj jego ciepło na plecach.

Jeśli masz pół godziny

  • Usiądź w kawiarni i popatrz na ludzi, podsłuchuj ich i pozwól myślom błądzić.
  • Zdrzemnij się.
  • Poleż na łóżku, nic nie robiąc.
  • Zaparz herbatę i wypij ją na dworze, bez telefonu i książki. Tylko ty, herbata i twoje myśli.
  • Patrz, jak światło przemieszcza się po ścianie salonu w czasie zachodu słońca.
  • Włącz muzykę, usiądź i po prostu słuchaj.
  • Połóż się na trawie i obserwuj chmury.
  • Rozpal ognisko i wpatruj się w płomienie.
  • Posiedź w milczeniu w towarzystwie kogoś, kogo kochasz.

Jeśli masz pół dnia

  • Wybierz się na długi spacer po okolicy, bez celu i telefonu.
  • Rozłóż koc w parku i spędź kilka godzin bez celu, jedząc, czytając, grając albo drzemiąc.
  • Poczytaj tomik poezji i za każdym razem zrób przerwę między jednym wierszem a drugim, rozmyślając o słowach, symbolice i temacie każdego wiersza.
  • Wybierz się na plażę i pospaceruj na mieliźnie.
  • Pojedź na biwak bez książek, gier i innych rozrywek.
  • Zrób użytek ze swojej wyobraźni i przekonaj się, dokąd cię zaprowadzi.