Go to content

„Zwiąż mnie!”. „Poszliśmy na swingers party”. „Nie potrzebuję tak dużo seksu” – wasze pierwsze razy w tym (trudnym) roku

Fot. iStock/AleksandarNakic

Ile razy słyszeliście zdanie: “Niech ten przeklęty 2020 rok się już skończy!”? Ile razy sami wypowiadaliście to, albo podobne temu, zdanie? Ja słyszę je bardzo często, sama też już jestem ciekawa, co przyniesie nam kolejny rok, marząc po cichu i z nadzieją o powrocie do “normalności”. 

Erotyczna inicjacja to nie jednorazowy akt

Ale… czy naprawdę w tym roku wszystko jest spisane na straty? Odważę się stwierdzić, że jednak nie. I chcę cię zaprosić do zanurkowania w twoje doświadczenia z tego roku w poszukiwaniu czegoś, co nazwałam: “Mój pierwszy raz w tym roku, w tym trudnym roku”. Tak, tak, ten pierwszy raz będzie dotyczył seksualności, ciała, wyglądu, relacji. No więc… czy jest coś, co w tym roku zrobiliście po raz pierwszy? 

To nie musi być coś “dużego i spektakularnego”, ale może. To nie musi być coś “przełomowego i zmieniającego bieg waszego życia”, ale może. Bez względu na to, co to jest i jakie to jest, jest ważne, bo jest wasze. I jest pewną informacją dla was i o was. 

“Pierwszy raz” wcale nie musi być obciążony jednym wyobrażeniem i doświadczeniem. Tak naprawdę możemy mieć wiele „pierwszych razów” i to tylko od nas zależy, jak to będzie się przejawiać w naszym życiu. Możemy rozszerzać wachlarz naszych erotycznych doświadczeń i sprawdzać, jak nam w tym jest. Erotyczna inicjacja wcale nie musi być jednorazowym aktem. Sami możemy nadawać znaczenie naszym erotycznym i związkowym doświadczeniom. Sami możemy kreować naszą seksnarrację. 

Jak wam było?

Jeśli macie już swój pierwszy raz albo pierwsze razy, to spróbujcie sobie odpowiedzieć na pytanie, jak wam było w tym doświadczeniu, jak się wtedy czuliście, co pojawiło się w Waszych emocjach, myślach, ciele. Czego dowiedzieliście się wtedy o sobie? Czy chcielibyście powtórzyć ten pierwszy raz? Nie ma błędnych odpowiedzi, to są wasze odpowiedzi. Wszystko jest ważne i warte uwagi. 

W tym tekście dzielę się anonimowymi wypowiedziami osób, które zgodziły się powiedzieć o swoich pierwszych razach w tym roku i pokazać się z nimi światu. Są intymne i szczere. Są tu wypowiedzi osób w przedziale wiekowym 20 plus – 50 plus. Być może coś z tego zarezonuje z tobą?

“Pierwszy raz zobaczyłam tak naprawdę swoją cipkę z bliska i uważnie, w podręcznym lusterku, w wieku 37 lat. Byłam zaskoczona, zdumiona, wdzięczna, wzruszona, wciąż trochę speszona”

“Pozwoliłam rosnąć swoim włosom łonowym i pod pachami, choć zawsze je skrupulatnie i całkowicie goliłam. Miałam dwa przełomy – pokazać się tak u ginekologa i pokazać się tak mojemu chłopakowi. Uwielbiam siebie taką, tęskniłam za sobą taką, jeszcze bardziej kobiecą w moich oczach”“Pocałowałam się z kobietą. Było ekscytująco, choć jeszcze nie wiem czy chcę to powtarzać”.

“Powiedziałam podczas seksu: to mi nie bardzo pasuje, czy możemy przestać?”

“Poprosiłem wreszcie moją dziewczynę, czy mogłaby mnie pieścić analnie. Zgodziła się. To był odlot!”

“Przyznałam się przed sobą i zaakceptowałam to, że nie potrzebuję tak dużo seksu jak wszyscy trąbią na około i dobrze mi z tym. Poczułam ulgę i jakby sto kilo spadło mi z pleców”

“Miałam pierwszy raz orgazm podczas stosunku. Mam 32 lata.”

“Po raz pierwszy, wreszcie szczerze i bez oskarżania się, porozmawialiśmy z mężem o seksie w naszym związku, o tym, dlaczego nam nie wychodzi i gdzie podziało się nasze pożądanie. I w sumie zmusiła nas do tego pandemia. Było nam w tym trudno, ale widzę światełko w tunelu, bo coś się pomalutku zmienia. Odkryłam, że choć taka rozmowa jest dla nas trudna, to nie jest niemożliwa”

“Dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak „Koło zgody” Betty Martin. Kompletnie wywróciło to do góry nogami moje spojrzenie na branie i dawanie w seksie i związkach. Dlaczego tego nie uczą w szkołach?”

“Poszłam na warsztaty shibari. To było moje marzenie!”

“Otwarcie wreszcie przyznałam przed sobą i przed bliskimi, że jest mi cholernie trudno z powodu menopauzy i wku*wia mnie to, bo zdaję sobie sprawę z nieodwracalności pewnych spraw i zmian. Wcześniej nie umiałam się zupełnie do tego przyznać, zwłaszcza przed przyjaciółkami.”

“Miałam wytrysk! Poczułam się jak wyzwolona dzikuska :-))”.

“Umówiłam się ze sobą na randkę, z pełną celebrą”.

“Świadomie wykreśliłam ze swojego sekssłownika słowa POWINNAM i MUSZĘ”.

„Przestałam się karcić za swoje seksualne wybory”.

“Poszłam na terapię, żeby uleczyć swoje seksualne rany, bo doszło do mnie, jak bardzo odbiera mi to radość życia”.

“Pierwszy raz pożałowałam, że nie mam dziecka i że już jest prawdopodobnie za późno”.

“Zamontowaliśmy z mężem zamek do naszej sypialni, dzięki temu mamy o wiele więcej intymności, swobody i seksu. Dlaczego wcześniej na to nie wpadliśmy?”.“Pierwszy raz kochałam się przy zapalonym świetle. Było mi bezpiecznie, dobrze, wciąż się oswajam. Nigdy nie sądziłam, że się na to zdecyduję…”.

“Odkryłam potęgę słów NIE WIEM, ZASTANOWIĘ SIĘ, SPRAWDZĘ ZE SOBĄ. Wcześniej bez zastanowienia w związkach zgadzałam się niemal na wszystko, łącznie z rzeczami, które kompletnie mi nie służyły. Nadużywałam się. Teraz wreszcie daję sobie czas na zastanowienie się, czego naprawdę chcę w seksie i w związku”.

“Dowiedziałam się, że orgazm łechtaczkowy to nie jest gorsza wersja orgazmu pochwowego. Przestałam gonić za jakąś iluzją, a zaczęłam doceniać to co mam i czuję i gdzie czuję!”.

“Doszło do mnie, że pewne fantazje lepiej zostawić w sferze fantazji. Nie wszystko muszę realizować. Dałam sobie wolność wyboru. Uff”.

“Pierwszy raz miałam ostre rżnięcie przez całą noc, do rana! Myślałam, że to w ogóle nie będzie mi dane! Coś się we mnie odkorkowało. Nawet nie umiem jeszcze tego dokładnie nazwać”.

“Przestałam farbować siwe włosy. Chcę je też zapuścić. Chcę mieć długie, siwe włosy”.

„Pierwszy raz pokazałam się bez makijażu na kamerce w home office przed wieloma ludźmi z pracy. Miałam radochę :-))”

„Pierwszy raz patrzyłam na siebie w dużym lustrze i mój krytyk wewnętrzny nie trajkotał tak głośno i zajadle jak zwykle. Dla mnie to mega krok”“Zaczęłam się spotykać pierwszy raz z kimś tylko dla seksu bez poczucia winy”.

“Pierwszy raz w życiu zadałam sobie pytanie: po co mi seks, czego w nim szukam. I szczerze sobie odpowiedziałam. Później zadałam to samo pytanie mojemu facetowi. Odpowiedzi nas zaskoczyły, bo były tak różne, nieoczywiste… Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wcześniej nie rozmawialiśmy na tak ważne i podstawowe rzeczy. Ale pierwszy krok już za nami. Przed nami kolejne”.

“Miałam pierwszy raz orgazm od samego pieszczenia i całowania moich uszu! Odkrywam jakie moje ciało jest niesamowite!”.

“Dowiedziałam się, że łechtaczka to nie jest wcale mały guziczek, tylko pojemny duży organ wewnątrz ciała! A mam prawie 30 lat.”

“Byliśmy z moim partnerem pierwszy raz na swingers party. I choć ten pierwszy był dość onieśmielający, to rozbudził nasze podniecenie i ciekawość na tyle, że chcemy to powtórzyć. I to bardziej odważnie”.

“Wreszcie do mnie dotarło, że ja mogę mieć jakieś swoje potrzeby w seksie! A nie tylko skupiać się na nim i kręcić się wokół jego fiuta!”.

“Pierwszy raz powiedziałam do mojego chłopaka: zwiąż mnie, zasłoń mi oczy, jestem totalnie Twoja i rób ze mną co chcesz”.

“Sama zainicjowałam seks. Wiem, brzmi to może banalnie, ale dla mnie to wielka rzecz, bo zawsze robił to mój chłopak. On był zachwycony. Ja też :-)”.

„Odpaliłam Tindera. Badam teren”.

“Pierwszy raz powiedziałam mojej przyjaciółce, że czuję zazdrość o inne kobiety w jej życiu. Kosztowało mnie to strasznie dużo. Uświadomiłam sobie, jakie to wielkie tabu. Pozwalałam sobie na zazdrość o facetów, ale o przyjaciółkę nigdy. Aż do teraz.”

Czy któryś z tych pierwszych razów brzmi wam znajomo? Czy chcielibyście coś dodać? 

Dobrych (kolejnych) pierwszych razów w Nowym Roku! 

 

Fot. Archiwum prywatne

JOANNA BARTMAŃSKA – COACHKA SEKSUALNOŚCI

Certyfikowana coachka seksualności, trenerka komunikacji opartej na empatii. Wspieram ludzi w ich rozwoju seksualności. Słucham, rozmawiam, edukuję, doradzam, stwarzam bezpieczną, empatyczną przestrzeń bez oceniania. Pomagam ludziom rozkwitać seksualnie. Wierzę, że nasza energia seksualna to coś, co sprawia, że jesteśmy żywi, soczyści, świadomi, pewni siebie i w autentycznym kontakcie ze sobą. Dlatego tak warto o nią zadbać. Lubię żyć zmysłowo, w przyjemności, blisko natury i w ukochaniu siebie. Zajrzyjcie: Joanna Bartmańska Coaching Seksualności