Go to content

Seks analny. Co musisz wiedzieć, by czerpać z niego przyjemność? [18+]

Seks analny. Co musisz wiedzieć, by czerpać z niego przyjemność?
Fot. iStock

Seks analny to takie słowo, na którego brzmienie wielu osobom płoną policzki. Zupełnie niepotrzebnie, choć można zrozumieć pewne skrępowanie. O seksie analnym mówi się znacznie mniej, niż o seksie oralnym, czy klasycznym stosunku. Co należy wiedzieć? Podpowiadamy, czy seks analny boli, i jak się kochać, by stał się on źródłem prawdziwiej i bezpiecznej przyjemności.

Seks analny – co to jest za „zabawa”?

Można podejrzewać, że każdemu co najmniej raz o uszy obiło się, co to jest seks analny. Bywa, że wiedza ograniczona jest do świadomości, że to rodzaj stosunku płciowego, oparty na wkładaniu członka do odbytu. Oczywiście seks analny nie ogranicza się wyłącznie do tego – można wykorzystać erotyczne zabawki, takie jak wibratory, dilda, palce, język, a czasem inne przedmioty, które nie zawsze są do tego odpowiednie. Ten rodzaj stosunku preferują zarówno osoby homo, jak i heteroseksualne – orientacja nie stanowi tu jakiegoś wyznacznika. Wielu miłośników „analu” uważa, że ten rodzaj przyjemności i orgazm, jaki gwarantuje, z niczym innym nie może się równać. W seksie analnym chodzi o przyjemność, ale żeby było nie tylko miło, ale i bezpiecznie, warto wiedzieć, jak to robić, by nie żałować.

Seks analny – czy boli?

Często pada pytanie, czy seks analny boli? Trudno o jednoznaczną ocenę. Wiele, a może wręcz wszystko, zależy od tego, z kim będziemy uprawiać tego rodzaju miłość i czy jesteśmy do tego przygotowani. Ważne jest wzajemne zaufanie partnerów, pewność, że jeśli któreś z nich odczuje pewien dyskomfort, druga strona to uszanuje i nie będzie naciskała na kontynuację. Zaufanie, więź pomiędzy partnerami bardzo ułatwia sięganie po nowe doznania. Odpowiednia gra wstępna oraz delikatne ruchy przed wprowadzeniem członka do odbytu są równie ważne, by seks nie powodował bólu. Inną kwestią jest przygotowanie odpowiednich akcesoriów, które ułatwią seks analny. Trzeba pamiętać, że odbyt jest zdecydowanie mniej nawilżony w porównaniu do pochwy, więc lubrykant bywa niezbędny, żeby dyskomfort był jak najmniejszy.

Seks analny – jak zacząć, by się nie zniechęcić?

Jeśli jesteście przekonani, że to jest właśnie ten moment, w którym chcecie odkrywać uroki seksu analnego, nic nie stoi temu na przeszkodzie. Emocjonalne nastawienie i odpowiedni nastrój to jedno, zadbajcie też, by przygotować się do tego od strony „technicznej”.

Jak zacząć seks analny, by się nie zniechęcić? Zdecydowanie po wyraźnym zaproszeniu do niego przez partnera, i na początek – delikatnie. Żeby było łatwiej, skorzystajcie z lubrykantu i zacznijcie od delikatnego masowania odbytu np. palcem. Gdy partner poczuje się komfortowo, wzmocnijcie nacisk i w trakcie masażu spróbujcie włożyć palec lub wibrator delikatnie do środka. Po takim treningu będzie łatwiej (i przyjemniej) wprowadzić do środka cały penis (wibrator). Poszukajcie też pozycji, która pozwoli na wygodę i swobodę ruchu. Wiele par chwali sobie seks analny w pozycji „na pieska”, w oparciu na przedramiona, w której partnerka (partner) trzyma pupę wypiętą w górze. A później? A później niech się dzieje tak, jak macie ochotę. Uważajcie jednak na intensywność ruchów. Ścianki odbytu są znacznie delikatniejsze, niż ścianki pochwy, więc przy braku wyczucia ruchów, istnieje ryzyko uszkodzenia.

Seks analny – jak uniknąć „brudnej” wpadki?

Wiele osób obawia się, że zaczynając seks analny, partner natknie się na nieprzyjemną niespodziankę w postaci kału. No cóż, obawy mogą wydawać się uzasadnione – wszak członek, czy erotyczne zabawki, wkładane są do odbytu. Jednak odbytnica fizjologicznie jest pusta, więc zwykłe skorzystanie przed stosunkiem z toalety zazwyczaj załatwia sprawę. Czasem obawa przez zabrudzeniem kałem pościeli czy partnera jest tak silna, że dla komfortu psychicznego lepiej wykonać lewatywę przed planowanym stosunkiem. Zwieracz odbytu jest naturalnie silnie zaciśnięty, więc dodatkowy stres utrudni rozluźnienie i włożenie do środka czegokolwiek.

Seks analny to także ryzyko. O tym musicie pamiętać, by później nie żałować! 

Zachwalając intensywną przyjemność i urozmaicenie dla życia erotycznego, nie można zapominać o tym, że „anal” niesie pewne ryzyko. By było więc uczciwie, trzeba wspomnieć o potencjalnych zagrożeniach dla zdrowia:

Kolejność jest istotna. Seks analny to specyficzny rodzaj stosunku, bo członek, czy różne gadżety, wprowadzane są do odbytu. Tam bytują drobnoustroje, które bywają chorobotwórcze. Jeśli decydujecie się na włączenie do gry seksu analnego, przestrzegajcie kolejności. Najpierw seks pochwowy, czy oralny, a później analny. To ważne, by uniknąć przeniesienia bakterii kałowych do ust czy pochwy, narażając się na infekcję. Jeśli stawiacie jednak na spontaniczne decyzje, miejcie pod ręką prezerwatywy, by po seksie analnym bez obaw kochać się w inny sposób.

Jest ryzyko? Nie ma zabawy! Seks analny obarczony potencjalnym ryzykiem przenoszenia różnych groźnych bakterii i wirusów. Pamiętajcie o prezerwatywie, gdy uprawiacie seks z nieznajomą osobą lub wieloma partnerami. Jeśli w trakcie stosunku dojdzie do przerwania ciągłości skóry, bez zabezpieczenia istnieje ryzyko zakażenia m.in.: opryszczką, chlamydią, czy wirusem HIV. Na takie”atrakcje” szczególnie narażona jest strona bierna.

Perforacja jelita grubego. Seks analny to ryzyko perforacji, czyli przebicia ścianki jelita. Jest to  zazwyczaj komplikacja po stosunku gwałtownym, przy wykorzystywaniu różnych przedmiotów, zazwyczaj nieprzeznaczonych do seksu. Niekiedy wyobraźnia może ponieść za mocno, a jednak korzystanie np. ze szklanej butelki bywa bardzo ryzykowane. Niepokoić w takiej sytuacji powinno silne krwawienie z odbytu i ból. W takim przypadku należy złościć się po pomoc lekarską – przebitym jelitem powinien zająć się chirurg.

Co prawda powyższe argumenty za tym, by uważać w trakcie seksu analnego mogą zniechęcać, ale nie powinny stać się sztandarowym argumentem za tym, by wcale tego nie próbować. Seks analny jest stworzony, by czerpać z niego przyjemność. Wystarczy tylko chcieć tego rodzaju aktywności i robić to mądrze. Odpowiednie przygotowanie zagwarantuje intensywne doznania, przy minimalnym ryzyku komplikacji.


Źródło: medicalnewstoday.com