Go to content

„Przepraszam”. Dlaczego czasami tak trudno nam to powiedzieć?

"Przepraszam". Dlaczego czasami tak trudno nam to powiedzieć?
For. iStock/Ondine32

Za drzwiami gabinetu:

– Niby jak mam mu teraz wybaczyć? Po tym, co mi zrobił? Jak potraktował? Skąd będę wiedzieć, że mogę bezpiecznie odpuścić. Przestać walczyć?

– Sama to zobaczysz. Kiedy poczujesz, że jego żal sam cię przenika. Kiedy to „przepraszam” wypłynie prosto z serca i wypisze się w jego oczach. Wtedy ten ból przestanie cię ściskać i mimowolnie opuścisz gardę.

 

Mówi się, że ciężko jest komuś wybaczyć, choć w rzeczywistości szkopuł tkwi w tym, by wiedzieć, jak kogoś przeprosić. Problem polega na tym, że większość z nas nie potrafi przepraszać. Są tacy ludzie, którym to słowo nie przejdzie nawet przez gardło.

Zdaniem psychologów, unikanie przeprosin to często podświadoma próba ochrony zagrożonego „ja”. Większość ludzi, gdy wyrządzi komuś krzywdę lub sprawi przykrość, automatycznie zaczyna przepraszać, by jak najszybciej pozbyć się poczucia winy. U osób mających problem z przepraszaniem taka reakcja nie zachodzi. Zamiast niej pojawiają się nieuświadomione lęki, których przeżywania za wszelką cenę będą starali się unikać. Ten sam człowiek, wpadając na kogoś na ulicy wybąka krótkie przepraszam, ale w kłótni ze swoim partnerem, nigdy nie przyzna się do błędu. Dlaczego?

Bo czuje się zagrożony

Przyznanie się do winy jest zagrażające dla ludzi, którzy mają problem z oddzieleniem swojego zachowania od charakteru. Taka osoba myśli, że skoro zrobiła coś złego, to znaczy, że jest złym człowiekiem. „Skoro się pomyliłem to znaczy, że jestem głupkiem, nieudacznikiem”. Przeprosiny w bezpośredni sposób zagrażają więc jego samoocenie.

Bo ma ogromne poczucie wstydu

Podczas gdy większość z nas, w momencie kiedy ma kogoś przeprosić czuje się winna, osoby niezdolne do przepraszania czują wstyd. To uczucie jest dla nas znacznie bardziej destrukcyjne, bo w odróżnieniu od poczucia winy, nie dotyczy tego co zrobiliśmy, ale jacy jesteśmy.

Bo nie chce eskalować konfliktu

Zazwyczaj przeprosiny kojarzą nam się z próbą załagodzenia konfliktu, jednak tym, którzy nie potrafią przepraszać, wydaje się, przyznając się do winy, wystawią się na dalszy ostrzał. Myślą, że będzie to pretekst do kolejnych oskarżeń, że druga osoba wykorzysta to przeciwko nim. Albo też boją się, że druga strona nie weźmie żadnej odpowiedzialności za swój wkład w ten konflikt.

Bo boi się okazać słabość

Takie osoby odczuwają także lęk przed okazywaniem słabości. Obawiają się, że jeśli to zrobią, to zaleje je fala smutku i rozpaczy, z którą nie będą w stanie sobie poradzić. Możliwe, że rzeczywiście tak będzie, ale to nieprawda, że okazanie słabości jest toksyczne czy wyniszczające. Wręcz przeciwnie, może przynieść nam poczucie oczyszczenia i zrzucenia z siebie ciężaru.

Kiedy zrozumiemy, co konkretnie powstrzymuje nas przed tym, by kogoś przeprosić, łatwiej nam będzie się przełamać i wykonać ruch w kierunku pojednania z osobą, którą skrzywdziliśmy. Co przyczyni się do poprawy relacji zarówno z naszymi bliskimi, jak i z samą sobą. Jak jednak powinnyśmy to zrobić, by druga strona była w stanie nam wybaczyć? Ważne, by oprzeć się o jak najwięcej z tych pięciu wymagań:

1. Wyrażenie żalu za to, co się zrobiło

„Przykro mi, że zniszczyłam twoją ukochaną bluzę”

2. Wyjaśnienie, co poszło nie tak

„Chciałam ubrać coś ciepłego do biegania, ale po drodze przewróciłam się i podarłam mankiety”.

3. Wzięcie odpowiedzialności

To prawdopodobnie najważniejszy punkt ze wszystkich. Czyli przyznanie się do winy. Nie zrzucaj jej na kogoś innego. Na rowerzystę, który zajechał ci drogę. Na słabą jakoś ubrań… Ciężko przepraszać kogoś, kogo jednocześnie się o coś oskarża. Dlatego, po prostu przyznaj, że popełniłaś błąd.

„Wiem, że to moja wina, mogłam założyć coś innego”

4. Deklaracja, że to się nie powtórzy

„Obiecuję, że następnym razem nie będę bardziej uważanie obchodzić się z twoimi rzeczami”

5. Zadośćuczynienie

Czyli drugi najważniejszy punkt przeprosin. Pokazanie, że zależy nam na tym, by przeprosiny zostały przyjęte. Że jesteśmy w stanie poświęcić swój czas i środki, by wyrazić, jak bardzo jest nam przykro.

„Jeśli chcesz, poszukam podobnej bluzy i odkupię ci ją”


Źródło: psychologytoday.comlivescience.com