Badania firmy Gedeon Richter Polska pokazują, że połowa mężczyzn nie rozmawia z kobietami na temat zdrowia intymnego, zarówno swojego, jak i partnerek, z którymi żyją. Niezwykle istotne tematy, takie jak profilaktyka zdrowia kobiet czy własna kondycja zdrowotna, pozostają w cieniu pomimo coraz większej świadomości społecznej. Zadziwiające jest to, że nawet w bliskich związkach, gdzie zaufanie i intymność są fundamentem, dyskusje na temat tych kwestii pozostają rzadkie lub wręcz nieobecne. Dlaczego tak się dzieje? Co kryje się za tym murem milczenia? Zapytaliśmy o to seksuologa, psychologa i psychoterapeutę Andrzeja Gryżewskiego.
Co jest przyczyną tego lęku przed rozmową o własnym zdrowiu czy zdrowiu partnerki? Jakie bariery psychologiczne i kulturowe utrudniają nam te ważne dialogi? Czy istnieją sposoby, aby przełamać tę ciszę i otworzyć drzwi do konstruktywnej komunikacji na temat zdrowia intymnego? Zapytaliśmy o to znanego polskiego seksuologa, psychologa i psychoterapeutę Andrzeja Gryżewskiego.
Ohme.pl: Statystyki dotyczące raka jajnika w Polsce są zatrważające. Co roku diagnozuje się go u około 3700 Polek, z czego aż 75% przypadków wykrywanych jest w stadium zaawansowanym. Regularne przypominanie kobietom przez partnerów o konieczności wykonywania badań profilaktycznych, jest jednym z czynników, który mógłby znacząco obniżyć liczbę przypadków raka jajnika, jednak mężczyźni nie chcą o tym rozmawiać z kobietami. Jak interpretuje Pan fakt, że statystycznie połowa mężczyzn unika rozmów na temat zdrowia intymnego zarówno swojego, jak i swoich partnerek?
Seksuolog i psycholog Andrzej Gryżewski: Myślę, że u wielu mężczyzn samoocena jest oparta na poczuciu kompetencji. Jeśli mężczyźni czują się w czymś niekompetentni, a wybitnie czują się niekompetentni, jeżeli chodzi o zdrowie seksualne czy reprodukcyjne kobiet, to się po prostu tym nie zajmują. Nawet jeśli mężczyźni usłyszą o jakiejś kampanii społecznościowej w internecie, czy w mediach, dotyczącej profilaktyki raka piersi, jajnika, czy chorób przenoszonych drogą płciową, to starają się nie wypowiadać na ten temat, ponieważ mają poczucie, że tylko się zbłaźnią.
Ohme.pl: Badanie Gedeon Richter Polska wykazało, że aż 30% mężczyzn czuje pewne trudności w rozmowach na tematy związane ze zdrowiem intymnym kobiet, 28% ma obawy dotyczące przekraczania ich granic, a 27% czuje, że brakuje im wiedzy i doświadczenia w tym obszarze. Jakie jeszcze czynniki mogą prowadzić do tego, że mężczyźni nie rozmawiają z kobietami na temat ich zdrowia intymnego, zwłaszcza w kontekście profilaktyki raka jajnika?
Seksuolog i psycholog Andrzej Gryżewski: Mam poczucie, że nie rozmawiają na ten temat, ponieważ uważają, że zdrowie intymne czy zdrowie seksualne, to jest wstydliwy temat społeczny. Mężczyźni tak naprawdę bardzo często nie rozmawiają w ogóle o swoim zdrowiu seksualnym, a co dopiero o zdrowiu partnerki. Myślę, że to jest taki mix – wstydu, niewiedzy, braków edukacyjnych w szkole i lęku, więc tak naprawdę co najmniej kilka rzeczy się na to składa.
Ohme.pl: Stereotypowe postrzeganie mężczyzny zakłada, że powinien być on męski, twardy i niezależny. Mężczyznom często z trudnością przychodzi przyznanie się do słabości, a u wielu z nich nadal pokutuje przekonanie, że problemy ze zdrowiem świadczą o byciu „niemęskim”. Jak te przekonania wpływają na ich gotowość do otwartej komunikacji na temat zdrowia intymnego? Czy są jakieś społeczne i kulturowe bariery utrudniające mężczyznom otwartą rozmowę na ten temat?
Seksuolog i psycholog Andrzej Gryżewski: Mężczyźni mocują się wówczas z pewną bezradnością i bezsilnością, taką nieporadnością, miałkością… Nie lubią poczucia, że coś ich przerasta i że czują się bezradni lub bezsilni wobec niektórych tematów. Dopiero, jak jest coś naprawdę palącego, to wtedy się z tym konfrontują.
Ohme.pl: Proste pytanie – „Czy zrobiłaś już w tym roku USG jajników?” mogłoby skłonić kobiety do refleksji nad własnym zdrowiem, a może nawet uratować im życie. Niestety, takie słowa nie padają. Czy istnieją skuteczne strategie, które mogą zmienić ten stan rzeczy i zachęcić mężczyzn do otwartej komunikacji na temat zdrowia intymnego?
Seksuolog i psycholog Andrzej Gryżewski: Mężczyźni musieliby się na początku doedukować na tematy kobiecego zdrowia reprodukcyjnego czy seksualnego. Tak naprawdę niewiele lub nic nie wiedzą nawet o swoim zdrowiu seksualnym czy reprodukcyjnym, a co dopiero o zdrowiu kobiet. Gdy pytamy mężczyzn o to, kim jest urolog, jakiej specjalizacji jest to lekarz, to mężczyźni albo w ogóle nie znają odpowiedzi na to pytanie, albo strzelają i mówią, że może chodzi o hormony, może o tarczycę, a może o genitalia? A jeśli genitalia, to jakie – kobiece, męskie, człowiecze? Mężczyźni kojarzą, że ginekolog jest od genitaliów kobiecych, ale nie mają pojęcia, kim jest urolog, więc możemy tu mówić o ogromnych brakach edukacyjnych.
Ohme.pl: Czy zauważył Pan jakieś subtelne lub wyraźne różnice w podejściu mężczyzn z różnych grup wiekowych do rozmów na temat zdrowia intymnego? Czy istnieją tendencje czy zmiany w sposobie komunikacji na temat tych kwestii w zależności od wieku, doświadczenia życiowego czy poziomu edukacji?
Seksuolog i psycholog Andrzej Gryżewski: Tak. Mam poczucie, że to młodsze pokolenie o wiele lepiej sobie radzi z tego typu tematami, a zwłaszcza, gdy to młodsze pokolenie ma siostrę, mamę i coś tam kątem usłyszy. Na przykład, gdy matka świadomie i otwarcie mówi w domu o tym, że się bada, że chodzi do ginekologa i wykonuje cytologię i mammografię, to wówczas tacy mężczyźni mają o wiele większe pojęcie o istocie takich badań. Jeżeli zaś chodzi o starsze pokolenie, to problem jest tam o wiele większy.