Dzieci są przesłodkie, kiedy śpią. Kiedy są aktywne, potrafią dać w kość. I choć szybko się o tym, zapomina, w sytuacjach kryzysowych bardzo trudno zapanować nad emocjami. Szczególnie, jeżeli mamy do czynienia z małym dzieckiem, które nie manifestuje wszystkich swoich uczuć i emocji. Przy czym często nie potrafi wyjaśnić, skąd bierze się jego gniew lub frustracja. W takich sytuacjach, to my – dorośli musimy stanąć na wysokości zadania i tak poprowadzić rozmowę, by pomóc dziecku się uspokoić. To niełatwe, ale możliwe do osiągnięcia.
„Przestań rozrzucać zabawki”. Zamiast tego, powiedz: „Kiedy wyrzucasz zabawki, mam wrażenie, że nie chcesz się nimi bawić, to prawda?”.
Taka technika pozwala na zachowanie odpowiedniej, otwartej komunikacji. Kiedy wyjaśniasz, jak sytuacja wygląda z twojej perspektywy, dajesz dziecku szansę na przeanalizowanie swojego zachowania. To z kolei pozwala wam porozmawiać o tym, dlaczego faktycznie rozrzuca zabawki i jak tego uniknąć.
„Duże dzieci tak się nie zachowują”. Zamiast tego, powiedz: „Każdy człowiek, nawet dorosły, nie potrafi czasem zapanować nad emocjami. Porozmawiajmy o tym”.
Mówienie, że duże dzieci, nastolatkowie czy dorośli nie odczuwają gniewu lub frustracji jest nieprawdą. Każdy człowiek ma prawo do odczuwania silnych emocji.
„Nie waż się go uderzyć!”. Zamiast tego, powiedz: „Masz prawo się złościć, ale nie wolno ci nikogo bić. Każdy ma prawo czuć się bezpiecznie”.
To bardzo ważne, żeby nauczyć dziecko odpowiednio reagować w sytuacji, gdy nie potrafi poradzić sobie z emocjami. Może chcieć kogoś uderzyć, tylko po to, by dać upust swojej frustracji. Trzeba mu wyjaśnić, że emocje to jedna sprawa. To, jak sobie z nimi poradzimy, to zupełnie inna sprawa.
„Dość tego! Masz wyjść”. Zamiast tego, powiedz: „Chodźmy w jakieś spokojne, neutralne miejsce”.
Izolowanie dziecka nie jest najlepszym pomysłem. Szczególnie, gdy jest za małe, żeby zrozumieć swoje emocje i postępowanie. W takiej sytuacji poczuje się odtrącone. Żeby pomóc dziecku radzić sobie z emocjami, trzeba z nim być, a nie pozostawiać je samo sobie.
„Natychmiast myj zęby”. Zamiast tego, powiedz: „Chcesz najpierw umyć zęby czy twarz?” albo „Chcesz najpierw umyć zęby misiowi czy swoje?”.
W ten sposób najpierw dajesz dziecku wybór, a dopiero w drugiej kolejności pokazujesz kontrolę.