Go to content

O co chciałabyś zapytać swoje nastoletnie dziecko, ale się boisz?

fot. ipolonina/iStock

Poniedziałek w Gdańsku, wiosna 2021 roku. Prowadzę córkę do szkoły, przez park. Przede mną idzie mężczyzna, na oko około siedemdziesiątki. Nasze spojrzenia się spotykają, uśmiechamy się do siebie, widać, że mamy oboje dobry dzień. Widzi, że idę z córką za rękę, widzi, że idziemy w stronę szkoły. Gdy się mijamy, mówi: — Wie pani, że dzieciaki po covidzie zaczęły popełniać samobójstwa?

Dopiero po kilku metrach dociera do mnie, co usłyszałam. Pamiętam, że poczułam wielką ulgę na myśl, że moja córka ma dopiero 8 lat, jest malutka, mówi mi o wszystkim, co się dzieje w szkole, a ja mam wrażenie, że panuję nad naszą rodziną, że jestem nadal głównym opiekunem tej relacji i to nadal ja trzymam pałeczkę lidera. Ja, a nie koleżanki, znajomi, chłopak, influencerzy i przypadkowe osoby, które pojawią się w jej życiu.

„Smutni, zmęczeni, w kryzysie. Takie są nasze dzieci. Tylko razem możemy im pomóc”. Apel nauczycielki

Od 2013 do 2020 roku wzrost liczby prób samobójczych w moim województwie, czyli pomorskim, wynosi 1700%. 1700%!!! W 2013 roku urodziła się moja córka, czyli od roku jej narodzin nastąpił tak ogromny wzrost nastoletniego poczucia niezrozumienia, smutku, samotności. Trudno mi sobie to wyobrazić, jestem zaskoczona i przerażona.

A Ty?

Zechciej zrozumieć świat nastolatków

Jakiego trzeba smutku, by próbować się zabić? Jak bardzo trzeba być nieszczęśliwym i samotnym, by chcieć zniknąć z tego świata? Najgorsze jest jednak to, że często rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo cierpią ich dzieci. Po prostu tego nie widzą, nie dostrzegają sygnałów, nie reagują na subtelne próby rozmowy, unikają trudnych tematów. Czemu? Bo nie mają wiedzy, którą mogliby się podzielić. Bo ich horyzonty nie są na tyle szerokie, by objąć cały nastoletni, trudny świat. Bo nie mogą przeskoczyć własnego zażenowania i wstydu. Bo po prostu nie wiedzą, jak rozmawiać, jakich słów użyć, jak wesprzeć. Po prostu nie wiedzą.

Rozumiem to. Natomiast bycie dorosłym oznacza, że bierze się odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę. Nie oddaje się łatwo inicjatywy w tworzeniu scenariusza dobrego rodzinnego życia. Nie zostawia się przyszłości swojego dziecka przypadkowi.

To my jesteśmy przewodnikami. To my, w tej całej naszej niewiedzy i bezradności musimy być autorytetem, dawać poczucie bezpieczeństwa. Musimy wiedzieć więcej, niż wiemy, i mieć oczy naokoło głowy jednocześnie dając wolność. Przed nami trudne zadanie, ale kto, jak nie my, umiemy zawracać chmury, gdy chodzi o dobro naszych dzieci?

Nie ma tematu, nie ma problemu!

Rodzice czasem myślą, że lepiej nie pytać, by „nie wywołać wilka z lasu”. Tym straszliwym wilkiem z lasu jest na pewno inicjacja seksualna, papierosy i alkohol, nieheteronormatywna orientacja seksualna. Ale musimy to przyznać, to są dla nastolatków bardzo interesujące i, przede wszystkim, dotyczące ich tematy. Możemy to wypierać, możemy udawać, że naszych dzieci to nie dotyczy, ale sami będziemy wprowadzać się w błąd.

Zaufanie między rodzicami a dzieckiem nie jest dane raz na zawsze. Jest ulotne, a nikt nie dał nam dożywotniej gwarancji jakości. To my, dzień po dniu, musimy zwalczyć własne zawstydzenie, to my musimy edukować nasze dzieci, prowadzić je, dawać wsparcie i odpowiadać na trudne pytania, zanim ktoś udzieli odpowiedzi za nas, nie pytając nas, czy ta wersja jest spójna z nami.

Gdy kilka tygodni temu Iza Milczarek, terapeutka holistyczna, opowiedziała mi o swoim pomyśle na warsztaty dla nastolatków, które byłyby połączeniem edukacji seksualnej, sensualnej, emocjonalnej i społecznej, poczułam ciarki. Tak, to jest doskonały kierunek! Tak, ktoś musi wskazać młodzieży drogę do swobodnego i odważnego wyrażania się. Tak, ktoś powinien pokazać młodym ludziom, jak stawiać granice, jak mówić o swoich potrzebach, jak bezpiecznie wyrażać swoją seksualność, jak pobudzić swoją kreatywność.

Tak, ktoś powinien to zorganizować! Tylko jak to zrobić właściwie, z czułością? Drogą do dotarcia do nastolatków są rodzice. To oni, mając większy zasób wiedzy, mogą tą wiedzą się podzielić. To oni, zadając pytania i otrzymując odpowiedzi, mogą później z większą pewnością odpowiadać na pytania swoich dzieci. Przecież to jasne, że możemy dać innym tyle akceptacji, ile sami w sobie mamy.

Bój się i działaj, zadawaj pytania i oczekuj odpowiedzi

Od początku 2020 roku do lipca 2021 roku liczba prób samobójczych nieletnich w województwie pomorskim wzrosła o 98%. Jedyne pytanie, jakie przychodzi mi do głowy, to: dlaczego?

Można się zastanawiać jeszcze przez lata, dekady. Tylko że młodzież nie potrzebuje naszego zastanawiania się, a działania, konkretów, mocnej postawy, wiedzy i doświadczenia.

23 października odbędzie się konferencja online OdNowa Miłość. Jest to konferencja skierowana do mam dzieci szkolnych, nastolatków, które bardzo kochają swoje dzieci, ale równie bardzo ich nie rozumieją. A chcą zrozumieć.

Tematy, które podejmiemy podczas sobotniej konferencji, są poruszające, trudne i często kontrowersyjne, ale tylko tak możemy poruszyć serca i myśli rodziców. Tylko zadając ważne pytania, możemy uzyskać istotne odpowiedzi. Zadawaj te pytania razem z nami!

Jak zrozumieć nieokreśloną orientację seksualną swojego dziecka? Jak rozmawiać z dziećmi o niepełnosprawności, chorobach? Jak wspierać swoje dziecko podczas rozwodu rodziców? Jak znaleźć odwagę w miłości? Jak wspierać wrażliwość swojego dziecka w rodzinie? Jak dać wolność swojemu dziecku w zgodzie ze sobą? Jak pokonać strach przed sensualnością i dorastaniem swojego dziecka?

To tylko kilka tematów, które zostaną poruszone podczas konferencji OdNowa Miłość. Konferencja jest biletowana, a dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na zorganizowanie bezpłatnych warsztatów dla nastolatków, tak, by dawać młodym ludziom wsparcie, przykład, zrozumienie i odwagę do bycia sobą.

O co zapytać nastolatkę?

Przede mną trudne zadanie. Będę rozmawiała z 17-latką. Podczas konferencji mogę zadać jej każde pytanie i wiem, że otrzymam szczerą odpowiedź. I muszę przyznać, że mam obawy, czuję lekki dyskomfort, szukam w sobie odwagi, by zadać dokładnie te pytania, które interesują dorosłych, a zazwyczaj powstrzymuje nas wstyd, system wychowania, w którym tkwimy, brak doświadczenia, strach.

Ale wierzę, że warto przełamać schemat, by nauczyć się tworzenia jeszcze mocniejszej więzi z własnym dzieckiem. Dla jego dobra. Dla własnego szczęścia i spokoju.


Monika Pryśko

Autorka książki ,,Bój się i działaj” oraz bloga Tekstualna.pl. Poszukująca #motherlifebalance szczęściara. Mama drugoklasistki, zakochana kobieta, która notorycznie zaczyna życie od nowa i już coraz mniej boi się zmian. Pańcia trzech kotów: Mieczysława, Renatki i Zdzicha.