Bycie rodzicem nigdy nie jest łatwym zadaniem! Nawet ci z nas, którzy bardzo się starają i mają najlepsze intencje, mogą popełnić błędy, za które ostatecznie płacą synowie i córki. I choć nikt nie zamierza wychowywać narcystycznego dziecka, niestety zdarza się to częściej, niż chcielibyśmy przyznać. Naukowcy cały czas badają ten temat i starają się rzucać więcej światła na dziecięcy narcyzm i jego przyczyny. W jednym z artykułów opublikowanych w Behavioural Science wyjaśniają, że pierwsze objawy można zauważyć już w wieku ośmiu lat.
Kiedy spotykamy młodego narcyza, zastanawiamy się: „Jak to się stało?” I chociaż istnieje kilka czynników, większość przyczyn tej toksycznej zmiany, wynika z dzieciństwa (w jaki sposób dziecko było traktowane i wychowywane). Oto 8 rzeczy, które rozwijają w maluchach cechy narcystyczne. Co robimy nie tak?
1. Przeceniamy
Kiedy uczysz dziecko, że jest lepsze od wszystkich innych i zasługuje na specjalne traktowanie, szkodzisz mu. Naukowcy, którzy obserwowali 565 dzieci w wieku 7-11 lat oraz ich rodziców – 415 matek i 290 ojców, odkryli, że dzieci, które wierzyły, że są bardziej wyjątkowe niż inne, miały wyższy wskaźnik narcyzmu. Nie mów więc: „Nie dziel się rowerem na podwórku, bo ci zniszczą”. Nie mów też: „Na twoje urodziny zaprosimy tylko tych kolegów z dobrych domów”.
2. Nie dajemy ciepła
Każdy potrzebuje miłości, ciepła, czułości, troski, poczucia bezpieczeństwa i zaspokajania podstawowych potrzeb związanych m.in. z głodem i higieną. Jeśli jednak na wczesnym etapie życia maluch spotyka się z chłodną i bezduszną postawą rodzica, jego rozwój może ulec zaburzeniu. Naukowcy twierdzą, że zaniedbanie emocjonalne wpływa na rozwój cech narcystycznych.
3. Nadmiernie rozpieszczamy
Każdy rodzic chce dać to, czego pragną jego dzieci, by były szczęśliwe i spełnione. Niestety ci, którym rodzice bardzo pobłażają i spełniają wszelkie marzenia, dorastają, wierząc, że mają prawo do wszystkiego. Już Freud twierdził, że nadmierne uprawnianie oraz pobłażliwość rodzicielska skutkują rozwojem cech narcystycznych.
4. Nie każemy odraczać potrzeb
Jeśli twoje dziecko dostaje wszystko, o czym tylko zamarzy, budujesz w nim krok po kroku cechy narcystyczne. I nie chodzi tu tylko o dawanie pięknych ubrań, pieniędzy i zabawek. Chodzi też o to, że maluch nie powinien decydować w rodzinie o wszystkim – wakacjach, odwiedzinach, sposobie spędzania wolnego czasu, przepisach na obiad itp. Oczywiście czasem możemy go spytać o zdanie, ale nie może tak być zawsze. To dorośli są „przywódcami” i powinni dbać, by dziecko na coś poczekało, zasłużyło, a z czasem też zapracowało. Dlatego jeśli przygotowałaś na obiad kotleta mielonego, nie biegnij do sklepu, by gotować kurczaka, tylko dlatego, że twój syn ma takie życzenie. Lepiej powiedzieć: „Rozumiem, że masz ochotę na coś innego, ale kurczak będzie jutro. Specjalnie dla ciebie przygotuję. Dziś jemy jednak to, co już zrobiłam, bo się napracowałam”.
- Zobacz także: Jak wygląda związek z narcyzem? Trzy sceny z życia
5. Nie stawiamy granic
Dzieci potrzebują granic! Jeśli mówisz: „Nie możesz dziś iść do kolegi, bo wybieramy się dziś do babci”, „musisz poczekać na obiad pół godziny”, „tak pójdziemy na plac zabaw, ale dopiero o godzinie 17.00”, to ono czuje się z tobą bezpiecznie. Zwłaszcza małe dzieci, muszą wiedzieć, jakie mamy zwyczaje w domu: czego nie robimy, a na co ewentualnie możemy się zgodzić. Oczywiście, że będą próbowały przekraczać te zakazy, ale twoja w tym głowa, by trzymać dyscyplinę. Jeśli dziecko nigdy nie słyszy słowa „nie”, nie uczy się respektować potrzeb innych i wydaje mu się, że jest „pępkiem świata”.
6. Nie uczymy ogarniać emocji
Cechy narcystycznego dziecka to także: agresja i złe zarządzanie emocjami. Zadanie rodziców polega więc na nauczaniu rozpoznawania emocji i tego, jak w zdrowy sposób sobie z nimi radzić. Jeśli dzieci widzą, że rodzic sam nie ogarnia własnych emocji, uczą się od niego wyładowywać lęk i agresję, stosując np. przemoc. Jeśli więc następnym razem zdenerwujesz się, nie ciskaj naczyniami i przekleństwami, nie krzycz. Idź na spacer, spróbuj się uspokoić i wróć do domu, by porozmawiać.
7. Mylimy opiekę z nadopiekuńczością
Chociaż każdy rodzic chce, aby jego dziecko było szczęśliwe, trzeba się pogodzić z tym że czasem po prostu nie jest to możliwe. Nie ma sposobu, aby przed każdym upadkiem i pomyłką chronić malucha. Nadopiekuńczość to jeden z czynników rozwoju narcyzmu. Zdrowe dziecko musi odłączyć się od rodzica. W okresie dojrzewania zacząć iść swoją ścieżką, popełniać własne błędy. Próba „przytrzymania” go w gnieździe rodzinnym, nie jest dla niego zdrowa.
8. Mylimy chęci z potrzebami
Dzieci nie rozumieją różnicy między tym, czego chcą, a tym, czego potrzebują. 5-latek może poprosić o kupno smartfona, ale czy go potrzebuje? Naszym zadaniem jest rozeznanie sytuacji i pamiętajmy, że opóźniona gratyfikacja (sprawienie, że na coś trzeba czekać) pomaga wzmacniać w sobie takie cechy jak – cierpliwość, spokój, pokorę. A to zawsze jest rozwój.
Naukowcy podsumowują: wywyższanie, przecenianie dziecka, nadopiekuńczość i bardzo łagodne rodzicielstwo ograniczają zdolność uczenia się na doświadczeniach i mogą sprawić, że w przyszłości jako dorośli już ludzie będą bardziej polegać na informacjach zwrotnych od szefa czy rodziny. Utracą zaufanie do siebie i będą korzystać z manipulacji lub agresji, gnani przekonaniem o swojej wyjątkowości. Ta wewnętrzna sprzeczność będzie im utrudniała budowanie trwałych życzliwych relacji z innymi osobami.
Żródła: washingtonpost, awarenessact