Cały czas piszemy, że idealnych matek nie ma. Że każda z nas ma prawo do zmęczenia, do zniecierpliwienia i pomarudzenia na swój los. Ale może dajemy fałszywą nadzieję, może za punkt honoru warto wziąć sobie jednak bycie Matką Idealną. Podpowiadamy, jak nią zostać.
Ciąża
Idealną mamą zostaje się już w ciąży, kiedy cieszysz się z wyniku testu ciążowego, nie towarzyszą ci żadne obawy, wątpliwości. Nie, mama idealna od początku do końca musi być radosna. Puchną ci nogi – oj to przecież nic takiego. Masz zgagę – ach napiję się mleka, pewnie przejdzie. Nie możesz spać – to cudowne, wyśpię się kiedy indziej. Żylaki, hemoroidy, nawet jak dotykają Perfekcyjną, to są dla niej błogosławieństwem wynikającym z błogosławionego stanu.
Poród
Chcesz być mamą idealną? Zapomnij o cesarce, znieczuleniu. Musisz poczuć ten spływający na ciebie ból porodu, który nie wiedzieć czemu ma czynić z ciebie bardziej wartościową matkę. I pamiętaj, aby później opowiadać o tym, jak było cudownie, jakie to mistyczne przeżycie i że w pełni rozumiesz słowa mówiące o tym, że kobiety są naprawdę stworzone do tego, by rodzić dzieci. Perfekcyjna rodzi bez nacięcia. Szybko wraca do formy. Bez rozstępów. A i obcy jej baby blues – oczywiście.
Początki macierzyństwa
Dziecko matki idealnej nie może mieć kolek. „Z pewnością bolał go brzuszek, ale poradziliśmy sobie z tym kłopocikiem masażami”. Matka idealna przeszła szybki kurs nauki rodzajów płaczu dziecka. Wie, kiedy płacze z głodu, kiedy ciśnie je metka, kiedy jest zmęczone. Nie siada i nie płacze razem z niemowlakiem. Co to, to nie. Nigdy nie jest zmęczona (jej dziecko przesypia szybko całe noce, albo jej nie przeszkadza zupełnie nocne wstawanie), zawsze jest uśmiechnięta. Do tego Perfekcyjna ma wysprzątane mieszkanie i obiad codziennie gotowy dla męża. I oczywiście znajduje jeszcze czas, by poćwiczyć w domu. Z Ewą Chodakowską czy Anią Lewandowską. Przechodzi na dietę idealną do karmienia piersią i utraty zbędnych kilogramów. Po maksymalnie miesiącu od porodu wchodzi w jeansy sprzed ciąży, ba – sprzed matury.
Trudy macierzyństwa
Umówmy się, w słowniku Perfekcyjnej takie słowo jak „trudy” nie istnieje. Dziecko zabiera ze sobą zawsze i wszędzie. Nie odczuwa potrzeby poprzebywania samej, bez uwieszonego na niej niemowlaka czy malucha. Jeśli już musi wrócić do pracy, to przygotowuje na to dziecko. Zostawia na godzinę z babcią czy nianią (żłobek oczywiście nie wchodzi w grę), później na półtorej. Kiedy już wychodzi na dłużej przygotowuje a rozpiskę osobie, która dzieckiem się zajmuje, pisze minuta po minucie co robić z dzieckiem. Jak się bawić, kiedy wyjść na spacer i na jak długo. Jakie ćwiczenia z dzieckiem wykonać. Tak, perfekcyjna wie, że nikt nie zajmie się jej dzieckiem tak dobrze, jak ona. Wybiera przedszkole, kiedy jeszcze jest w ciąży. Świetnie radzi sobie z buntem dwulatka, właściwie: „Ach nawet nie zauważyłam, kiedy moje dziecko ten bunt przeszło”, bo że przeszło to oczywiste. W tym układzie nie tylko idealna jest matka, ale i dziecko. Ono przechodzi wszystkie fazy rozwojowe zapisane w najmądrzejszych podręcznikach, natomiast matka perfekcyjna wie doskonale, jak radzić sobie z lękiem separacyjnym, z buntem dwulatka, z pójściem do przedszkola.
Bez pouczeń
Pamiętaj. To, że jesteś Perfekcyjna nie upoważnia się do pouczania innych matek. Nie możesz mówić: „No co ty, nie wiesz, że ono płacze ze zmęczenia?” albo: „Tak boisz się histerii, że kupujesz mu w sklepie to, co zechce?? Zwariowałaś?”. Nie. Twoja perfekcja musi być milcząca, ale na tyle znacząca, żeby wszyscy wokół zdawali sobie z niej sprawę. Idealna mówi: „Tak, rozumiem. To trudne. Wiesz, ja w takiej sytuacji zrobiłabym to i to” . Swoją wiedzą i pewnością musisz wzbudzać poczucie winy i wyrzuty sumienia u innych matek.
Społeczna aktywność
Perfekcyjna matka angażuje się w życie przedszkola, a później w szkoły. Jest we wszystkich grupach organizacyjnych, zaczynając od wyboru koloru firanek do sali, a kończąc na organizacji pikników rodzinnych. Ma zawsze czas być opiekunką na szkolnej czy przedszkolnej wyciecze. Zaprasza dzieci do swojego miejsca pracy. Nie wzywają jej do szkoły z powodu dziecka, nie – jej dziecko jest wzorowym uczniem. Wzywają, kiedy potrzebują pomocy w załatwieniu sponsorów na szkolną imprezę. Dziecko Perfekcyjnej odnosi sukcesy w nauce, w tenisie i w szkole muzycznej. I podobnie jak mama, nigdy nie narzeka i nigdy nie ma dość.
Partner bez zarzutu
Ten zawsze jest idealny. Perfekcyjna, tak jak na dziecko, tak nie może też narzekać na męża. Seksu nigdy nie jest za dużo czy za mało. Nigdy też nie brakuje jego uwagi i pomocy z jego strony. Pierze, sprząta, gotuje, a do tego wszystkiego ma jeszcze czas wyjść na siłownię i zabrać perfekcyjną do restauracji na romantyczną kolację, przy czym nie zapomina na ten czas zorganizować opieki do dziecka.
Dodatkowe umiejętności
Pamiętaj, że perfekcyjna musi znać imiona wszystkich kolegów i koleżanek swoich dzieci. Nie używa słów: „zaraz”, „za chwilę”, „moment”, „poczekaj”. Ma zawsze czas usmażyć dziecku naleśniki czy ulubione placuszki z jabłkiem. Planuje posiłki z wyprzedzeniem, nie dopuszcza do sytuacji, że przygotowuje coś na szybko, albo co gorsze zamawia pizzę do domu. Co więcej zna daty premier kinowych najlepszych bajek. Zna też modowe trendy dla dzieci, które ubiera w oryginalny sposób. U jej dziecka nic nie jest założone przypadkowo nawet szalik i rękawiczki. Wierzy, że dzieci od najmłodszych lat trzeba uczyć dobrego smaku. Perfekcyjna zawsze słucha swojego dziecka i reaguje na jego potrzeby. „Kochanie, boli cię brzuszek, już oczywiście wezmę wolne w pracy i posiedzę z tobą w domku, nie musisz iść do szkoły”. Pamiętaj – Perfekcyjna nigdy się nie skarży. Nigdy nie narzeka. Nawet, gdy wygląda na zmęczoną, zrzuca to na z pewnością niskie ciśnienie pogodowe.
I jak? Nadal chcesz być idealną matką. Taką na 100%, czy może wystarczy ci Perfekcyjną bywać… od czasu do czasu 🙂