Kiedy nasze dzieci uczą się matematyki, fizyki, biologii i cały czas mają poszerzany program nauczania i coraz więcej zadań domowych – Duńczycy (którzy deklarują, że są jednym z najszczęśliwszych narodów na świecie) uczą w szkołach – empatii. Od ponad dwóch dekad! Okazuje się, że Duńczycy uważają, że empatia jest równie ważna, co nauka języków obcych czy ścisłego rachowania. Wychodzą z założenia, że współodczuwanie może przyczynić się do odnoszenia późniejszych sukcesów – również w biznesie. Czy mają rację?
Rodzice wracają do szkoły! Zadbaj o swój dobrostan i weź udział w akcji z nagrodami
Nauka empatii i odpoczynku
W Danii na obowiązkowe lekcje empatii uczęszczają dzieci od szóstego do szesnastego roku życia. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu podczas „Klassens tid” lub „The Class’s Hour”. Podczas jednej godziny w tygodniu duńscy uczniowie zbierają się w przyjaznej atmosferze, aby omówić różne aktualne problemy, a potem cała klasa próbuje znaleźć na nie rozwiązanie. To może być zagadnienie dotyczące szkoły, problem w grupie, albo kłopot jednego ucznia całkowicie niezwiązany z edukacją. Podczas takiej lekcji nauczyciel monitoruje przebieg rozmowy, zwracając uwagę na to, czy uczniowie potrafią się wzajemnie słuchać, nie oceniać i czy w ogóle chcą rozumieć perspektywę innych.
Jedną z metod pracy z najmłodszymi dziećmi jest pokazywanie im zdjęć twarzy wyrażających różne emocje: strach, gniew czy szczęście. Ćwiczenie to pomaga rozpoznawać w sobie złożoność własnych stanów emocjonalnych i uczy, jak reagować w trudnych sytuacjach oraz jak odpowiadać na silne emocje rówieśników.
Co ciekawe, podczas „Klassens tid” Duńczycy rozmawiają nie tylko o problemach i o emocjach. Jeśli uczniowie nie zgłaszają żadnych istotnych tematów pod dyskusję, nauczyciel nie może w czasie tej godziny np. nadrabiać z klasą zaległości w matematyce czy biologii. W takiej sytuacji nauczyciel razem z uczniami oddaje się hygge, czyli odpoczynkowi w poczuciu komfortu i bezpieczeństwa. W ten sposób uczy młodych ludzi, że relaks i radość ze wspólnego jedzenia ciasta jest równie ważna co np. eksperymenty chemiczne.
Każdy może czegoś od siebie się nauczyć
Innym, mniej oczywistym przykładem treningu empatii w duńskich szkołach, jest łączenie dzieci o różnych mocnych i słabych stronach. Uczniowie, którzy są silniejsi akademicko, uczą się razem z tymi, którzy są słabsi. Towarzyscy wspierają nieśmiałych. Przecież każdy ma pozytywne cechy. Matematyk może być słaby w piłce nożnej i na odwrót. „Ten system wspiera współpracę, pracę zespołową i wzajemny szacunek”, czytam w „The Atlantic„. A później?
„Empatia jest jednym z najważniejszych cech odnoszących sukcesy liderów, przedsiębiorców, menedżerów. Zmniejsza zastraszanie, zwiększa zdolność wybaczania i znacznie poprawia relacje i więzi społeczne. Empatia poprawia jakość relacji, co według badań jest jednym z najważniejszych czynników dobrego samopoczucia danej osoby. Badania sugerują również, że empatyczni nastolatki odnoszą większe sukcesy, ponieważ są bardziej ukierunkowane na cel niż ich bardziej narcystyczni rówieśnicy. A jeśli się nad tym głębiej zastanowić – wszystko ma sens. Ludzie sukcesu nie działają sami; każdy człowiek potrzebuje wsparcia innych, aby osiągnąć pozytywne rezultaty w swoim życiu„, czytam w „The Atlantic„
W Polsce takie rozwiązania można by wprowadzić podczas lekcji wychowawczej. Ale sami doskonale wiemy, że niewielu wychowawców klasy traktuje je poważnie. Ten czas najczęściej jest przeznaczany na załatwianie spraw bieżących i logistyki różnych działań wokół wycieczek klasowych itp. Większość naszych szkół niestety jest tylko nastawiona na poszerzanie wiedzy — a nie na uczenie młodych różnych kompetencji miękkich takich jak: empatia, umiejętność wspierania, zespołowego działania nad projektami, otwartego rozmawiania o emocjach bez względu na płeć dziecka. Wszyscy czekamy aż to się zmieni?
- Zobacz także: Empatia – kiedy staje się darem, a kiedy może szkodzić?