Go to content

Empatia – kiedy staje się darem, a kiedy może szkodzić?

Empatia - kiedy staje się darem, a kiedy może szkodzić?
Fot. iStock

Empatia i zdolność do jej odczuwania, jest bardzo ważna w relacjach międzyludzkich. Zarówno jej brak, jak i nadmiar mogą być kłopotliwe. Co to jest empatia i do czego właściwie jej potrzebujemy. Czy można się jej nauczyć ?

Empatię kojarzymy przede wszystkim z wrażliwością, odczuwaniem współczucia względem innych osób. Jednak jej definicja jest szersza i nie opiera się jedynie na okazywaniu litości czy miłosierdzia, kiedy zaistnieje taka trzeba.

Co to jest empatia i czy każdy potrafi ją odczuwać?

Zgodnie z definicją empatia to zdolność do współodczuwania stanów emocjonalnych drugiego człowieka. To szczególna umiejętność wczucia się w sytuację drugiej osoby. Empatia jest bardzo ważna dla funkcjonowania wśród innych ludzi i świadczy o tym, że mamy rozwiniętą inteligencję emocjonalną. Mówi się, że bardziej empatyczne są kobiety, ale nie jest to reguła – wielu naukowców podkreśla, że odczuwanie empatii nie zależy od płci. Można być człowiekiem mniej lub bardziej empatycznym, co jest kwestią indywidualną. Są i tacy, którzy rzeczywiście nie umieją się postawić w miejscu kogoś innego, i mało co ich porusza. Nie ma jednego schematu dla zachowań dyktowanych empatią –  można od czuwać ją w różny sposób i reagować na potrzeby czy postawy innych osób inaczej.

Empatia zaczyna się już we czesnym dzieciństwie. Obserwując poczynania dorosłych, w pierwszej kolejności rodziców, zapamiętujemy ich zachowania względem otoczenia. Już 3-4 letnie dzieci potrafią odróżniać od siebie pewne emocje i zauważyć je w zachowaniu. Nie jeden raz można zobaczyć sytuację, gdy np. jeden maluch przytula drugiego, gdy ten płacze, bo np. przewrócił się i zdarł kolana. Z upływającym czasem rozwijamy w sobie empatię, jeśli tylko dostajemy dobry przykład. Empatia i to, czego się nauczymy jako małe dzieci, będzie dla nas oczywiste, gdy stajemy się dorośli. Trudno się dziwić, że dziecko, które widzi, jak rodzic źle traktuje zwierzęta, np. kopiąc psa, samo wymierza psu kopniaka. Natomiast jeśli od dzieciństwa obserwujemy przejawy empatii u najbliższych, staje się ona dla większości z nas naturalna.

Co nam daje empatia?

Empatia ułatwia funkcjonowanie w społeczeństwie. Bycie empatą ma wiele zalet, bo takim ludziom po prostu żyje się lepiej. Empaci mają więcej przyjaciół, częściej nawiązują wartościowe relacje z innymi ludźmi, budują szczęśliwe rodziny. Są postrzegani jako osoby sympatyczne i warte poświęcenia im czasu. Potrafią słuchać bez osądzania drugiej osoby. Zazwyczaj nie mają wielu uprzedzeń, nie szufladkują, są otwarci na innych. Empaci często mają silnie rozwiniętą intuicję, wyczuwają intencje rozmówcy. Tacy ludzie częściej w różnych sytuacjach zachowują spokój, bo starają się zrozumieć postawę innych ludzi. Łatwiej im także uzyskać pomoc, gdy istnieje taka potrzeba – mało kto się odwraca od człowieka, który na co dzień sam nie pozostaje głuchy i ślepy na innych. Warto wspomnieć, że jest wiele zawodów, w których konieczna jest empatia choćby pielęgniarka, nauczyciel, czy pracownik społeczny.

Gdy empatia staje się przekleństwem

Może się wydawać, że odczuwanie empatii to czyste błogosławieństwo, jednak nie zawsze tak jest. Empatia w nadmiarze może przytłaczać i bardzo szkodzić w życiu. O ile branie pod uwagę potrzeb i emocji innych osób jest dobre, to zapominanie o własnych emocjach i potrzebach jest bardzo niebezpieczne. Nadmierni empaci bywają wykorzystywani i manipulowani przez innych ludzi. W dodatku czasem za bardzo wczuwają się w sytuację innych i poświęcają maksimum swojej uwagi, czasu i energii. Przychodzi wtedy zmęczenie, zniechęcenie, a nawet uczucie wypalenia i wtedy sam empata sam zaczyna potrzebować pomocy. Empatia jest bardzo potrzebna, ale nie wolno zapomnieć o sobie i swoich potrzebach.

Czy osoby z przysłowiową bryłą lodu zamiast serca mogą nauczyć się empatii ?

Mimo wrażenia, że empatia wpisana jest w naturę człowieka, nie każdego stać na to, by pochylić się nad innymi. Są ludzie chłodni emocjonalnie, koncentrujący się wyłącznie na sobie, którzy nie odczuwają takiej potrzeby i jest im obojętne, co dzieje się gdzieś indziej. Można przytoczyć definicję egocentryzmu. Egocentryk jest zaprzeczeniem empaty, ponieważ uważa się za centrum świata, nie umie wczuć się w to, co odczuwa druga osoba. Brak empatii nie ułatwia życia. Trudno budować więzi z osobami, bez zaangażowania się w ich emocje. Ale jest i optymistyczna wiadomość w tym wszystkim – empatia w wielu przypadkach jest możliwa do nauczenia. Nie jest to szybkie i łatwe, ale możliwe. Szczególnie opieka nad zwierzętami otwiera serca na cudze potrzeby. W najmniej oczekiwanym momencie może stać się coś, co sprawi, że do tej pory zagorzały egocentryk poczuje potrzebę pomocy pokrzywdzonemu zwierzęciu czy osobie. Można także ćwiczyć aktywne słuchanie i komunikowanie się z otoczeniem. Empatia to umiejętność wczuwania się, a tu umiejętność słuchania jest bardzo istotna. Łatwiej zrozumieć emocje drugiej osoby, jeśli  skupiamy się na niej, i rzeczywiście jej słuchamy, a nie jedynie słyszymy. Metodą małych kroków można osiągnąć duże rezultaty.


źródło: pieknoumyslu.com