Moją pierwszą i jedyną miłością jest mój mąż. Poznałam go zupełnie przypadkowo. To miała być klasyczna randka w ciemno. Jeszcze w licealnych czasach moja koleżanka usilnie namawiała mnie na spotkanie z jej bratem. Robiła to tak długo aż w końcu się zgodziłam. Miejscem spotkania miała być mała, przytulna kawiarenka, a znakiem rozpoznawczym lokalna gazeta na stoliku.
Po długich godzinach przed lustrem, pewnym krokiem wkroczyłam do lokalu i od razu go ujrzałam. Siedział w rogu i czytał gazetę. Podeszłam do niego i się przywitałam, a on… zrobił dziwną minę. Okazało się, że to nie ten chłopak, z którym się umówiłam, a nikogo innego nie było. Nieznajomy zachował się jednak bardzo profesjonalnie i poprosił, abym się z nim napiła kawy. Nawet nie wiem, kiedy zrobiło się późno – rozmawialiśmy jak starzy znajomi. Postanowiliśmy się umówić znowu i w ten właśnie sposób zostaliśmy parą. Jak się później okazało, brat koleżanki rozchorował się w ostatniej chwili. Widocznie tak miało być…
Anna Jaworska
Akcja „Moja pierwsza miłość”
Pierwsza miłość jest wyjątkowa, to zauroczenie, motyle w brzuchu, ta szeptana na ucho przyjaciółki tajemnica. Niepewność, ciekawość i radość. Zakochując się po raz pierwszy mamy wrażenie, że unosimy się nad ziemią.
Luty to taki czas, kiedy na chwilę przystajemy w naszej miłości. Może dlatego, że nie obchodzimy Walentynek, a może właśnie dlatego, że je obchodzimy. Jedno jest pewne. W tym zimowy miesiącu o miłości myślimy bardziej niż zwykle. Dlatego chciałybyśmy was zachęcić do wspomnienia waszej pierwszej miłości. Zakochania, zauroczenia. Odkurzenie w pamięci tych wyjątkowych chwil. To z pewnością są piękne historie.
Zapraszamy – włączcie się do naszej akcji „Pierwsza miłość”. Napiszcie do nas opisując swoją pierwszą miłość. My najciekawsze listy nagrodzimy i opublikujemy. Powspominajcie z nami <3
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
ks. Jan Twardowski