W wielu dziedzinach życia preferujemy rzeczy, które są nam znajome i które postrzegamy jako bardziej bezpieczne, normalne i dobre. Ale czy ten sam schemat może dotyczyć również pociągu fizycznego?
Badacze E. Robinson i P. Christiansen z Uniwersytetu w Liverpoolu odkryli, że kobiety najchętniej statystycznie wybierają mężczyzn ze środka skali. Ich doświadczenie wykazało, że podczas randek Brytyjki zwracają uwagę przede wszystkim na mężczyzn z nadwagą. Wcale nie tych szczupłych i nie mięśniaków. Paniom teraz najbardziej podobają się panowie w typie „puszystych miśków”.
Co ciekawe, jeśli jakaś kobieta spotykała się już z mężczyzną „przy kości”, to z wielkim prawdopodobieństwem znów podobnego wybierze na partnera. Czy dlatego, że od zawsze czuje pociąg seksualny do faceta o takiej budowie ciała? A może powód jest zupełnie inny? Może przy takim mężczyźnie czuje się bezpiecznie, ponieważ sama nie ma idealnie szczupłego ciała? A może panowie z kilkoma dodatkowymi kilogramami kojarzą się z jakimiś konkretnymi przymiotami i cechami charakteru?
Jakie jest wytłumaczenie fenomenu puszystych panów?
Robinson i Christiansen sugerują, że powszechna dziś otyłość wpłynęła na postrzeganie przez uczestniczki eksperymentu „normalnej” masy ciała. Kobiety widzą panów z nadwagą bliżej punktu środkowego na skali. Ale badaczki przypominają, że ich eksperyment skupiał się na atrakcyjności mężczyzn z nadwagą, a nie tych naprawdę otyłych.
Jakie są dalsze wnioski?
Ocena potencjalnego kochanka to oczywiście dziś coś więcej niż tylko branie pod lupę jego cech fizycznych. Ale dlaczego kobiety nie pociągają już dziś mężczyźni, którzy zdrowo się odżywiają i ćwiczą na siłowni. Przecież to może odzwierciedlać ich liczne priorytety, np. dyscyplinę i zwracanie uwagi na dobre samopoczucie. A to z kolei na pewno przekłada się na postawy wobec relacji. Jednak zadbany facet może oznaczać dla dzisiejszych kobiet … zagrożenie. On jest wyzwaniem! Stąd być może lęk, że jego wymagania wobec partnerki okażą się zbyt wysokie. Panie, które są dziś bardzo psychologicznie wyedukowane, mogą się też obawiać, że ktoś, kto mocno koncentruje się na sobie i swoim ciele, przejawia cechy narcystyczne albo egoistyczne. Choć jest urodziwy, czy okaże się tak naprawdę dobrym materiałem na męża i ojca dla ich dzieci?
To, co kiedyś płci pięknej wydawało się atutem, dziś przestaje mieć znaczenie. Wysportowana silna sylwetka, szerokie ramiona, wyraźnie zarysowana żuchwa, rozbudowane mięśnie… w dzisiejszym świecie tracą na znaczeniu. Mężczyzna już nie musi być silny i idealnie zdrowy, by przynosić do domu pieniądze. To było potrzebne, gdy musiał upolować własnymi rękoma zwierzęta.
Teraz liczą się cechy – pogoda ducha i życzliwość
Zaradność życiowa, pogoda ducha, a przede wszystkim miłość, szacunek, życzliwość, współczucie, uczciwość. Ta mieszanka cech dla kobiet stała się ważniejsza niż fizyczne piękno. Oczywiście badano tu randki, na których panie miały nadzieję na zalezienie partnera na długoterminowy związek. Okazuje się więc, że „puszyści panowie” mają najwięcej szans. Kobiety oceniają ich jako bezpiecznych i bardziej pogodnych. Z nimi chcą zakładać rodziny i z nimi najchętniej chodzą do łóżka.