Therese Hansson miała 14 lat, gdy jej świat wywrócił się do góry nogami. Któregoś dnia, gdy przed lustrem wiązała włosy w kucyk, zauważyła na głowie łysy obszar. W pierwszej chwili pomyślała, że to nowotwór. Na szczęście nie był to rak, choć właściwa diagnoza niewiele ją pocieszyła. Okazało się, że nastolatka zmaga się z łysieniem plackowatym.
Młodziutka Szwedka przez wiele lat nie mogła zaakceptować swojego wyglądu i nosiła perukę. Była przerażona, gdy wypadły jej wszystkie włosy. Nie wyobrażała sobie, że mogłaby wyjść na ulicę z kompletnie łysą głową. Latami więc ukrywała swój defekt.
Dopiero niedawno 26-latka pogodziła się ze swoim wyglądem. Co więcej, pokochała siebie i rozpoczęła pracę jako modelka. Aktualnie współpracuje z dużą marką bieliźnianą. Jej zdjęcia, na których pozuje w seksownej bieliźnie, naprawdę robią wrażenie. Kobieta zyskała też popularność w sieci. Jej profil na Instagramie śledzi prawie 9 tysięcy osób. Kiedy tylko może, stara się opowiadać o swojej chorobie, żeby dodać otuchy innym osobom, zmagającym się z tym problemem. Na co dzień Tess pracuje jako pielęgniarka.
From this weekends shoot with @curvykate In looove with this set!! Spraytan from @spraytan.lund #Curvykate #curvy #curves #underwear #London #alopecia #alopeciaawareness #baldgirl Post udostępniony przez Therese Hansson (@instabytess)
Dzisiaj Tess nie boi się już wyjść na ulicę bez peruki. Udowadnia, że piękno i seksapil kobiety wynikają wyłącznie z samooceny. Najważniejsze jest to, żeby polubić siebie i swoje wady przekuć w zalety. – Czuję się sobą. Nie muszę nigdy więcej już nic ukrywać – mówi w rozmowie z Independent.
Łysienie plackowate dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci. Może pojawić się w dowolnym moment, choć najczęściej występuje u osób młodych. Jest to przewlekła choroba zapalna, w wyniku której dochodzi do uszkodzenia mieszków włosowych i w konsekwencji – utraty włosów. Dokładne przyczyny choroby nie są znane. Lekarze podejrzewają, że łysienie plackowate ma podłoże autoimmunologiczne.
Źródło: Independent