No i nadeszła zima, a wraz z nią odwieczny problem – gdzie i jak wysuszyć pranie? Zdawać by się mogło, że w cieplutkim mieszkanku wystarczy kilka godzin i po sprawie. Nie wiem, może ja robiłam do tej pory coś źle, ale jak jesienią rozstawiałam suszarkę w salonie, tak stała tam aż do wiosny, kiedy mogłam wystawić pranie na balkon. Znacie to – małe mieszkanie, duża suszarka. I te wstyd, gdy nieoczekiwanie ktoś wpadnie…
Na szczęście jest sposób, żeby szybko wysuszyć zimą pranie. Korzystały z niego już nasze babki i prababki. Oczywiście nie jest to metoda idealna, ponieważ nie nadaje się do wszystkich ubrań, ale potrafi znacznie ułatwić życie. Chodzi o suszenie poprzez zamrażanie. Brzmi absurdalnie? Już tłumaczę.
Wystarczy włożyć rozprostowaną lub ładnie złożoną bluzkę do woreczka lub reklamówki i umieścić pakunek w zamrażalniku. Dosłownie po godzinie, dwóch należy wyjąć i uprasować. Tak, materiał będzie zimny, ale za to suchy. Zakładając oczywiście, że twoja pralka dobrze wiruje.
Jeżeli jesteś gospodynią, która cały zamrażalnik ma wypchany jedzeniem na czarną godzinę, możesz wynieść ubrania (zapakowane w woreczki) na balkon. Efekt będzie taki sam.
Wszystkie genialne pomysły mają niestety pewne wady. W tym przypadku lepiej nie wykorzystywać tej metody na ubraniach wykonanych z jedwabiu czy koronki. Delikatne włókna mogą się połamać. Oczywiście wiadomo też, że jest to sposób, z którego należy korzystać w ekstremalnych sytuacjach.
Daj znać, jak ci poszło!
Źródło: Niezwykłe