Kinga Rusin od lat angażuje się w akcje społeczne na rzecz ochrony środowiska i przyrody. Wielokrotnie apelowała o zaprzestanie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej i starała się na każdym kroku uświadamiać Polaków, jakie mogą być konsekwencje tych działań. Na swoim Instagramie coraz częściej publikuje szokujące zdjęcia z polowań na zwierzynę. „NIE dla nowego prawa łowieckiego!!! NIE dla Rzeczypospolitej myśliwych!!! Nie dla krwawego hobby! Nie dla zabijania dzikich zwierząt, którego za chwilę nic już nie będzie w stanie ograniczyć!” – rozpoczęła swój poruszający apel Kinga Rusin. Dziennikarka celowo od kilku dni publikuje w sieci zdjęcia pozyskanej przez myśliwych zwierzyny, by dotrzeć do serc i zdrowego rozsądku swoich fanów.
Rusin sprzeciwia się m.in. zmianom w ustawie o prawie łowieckiem. Jak wynika z nowych zapisów, myśliwi będą mogli wyprosić z lasu każdego, kto umyślnie będzie przeszkadzał w polowaniu. Dziennikarka ostrzega, że poza niekontrolowanym zabijaniem zwierząt, myśliwi będą mogli teraz decydować, kiedy zwykły obywatel będzie mógł spacerować po lesie. „Chcą nam zabronić wchodzenia do lasów, żebyśmy nie mogli być świadkami barbarzyństwa i bezprawia, żebyśmy nie mogli tego nagłaśniać i protestować! Chcą wchodzić ze strzelbami na prywatne tereny, nawet jeżeli ich właściciel jest przeciwny polowaniom! Chcą, pod pretekstem „zapobiegania epidemiom” polować na terenach Parków Narodowych!” – ostrzega dziennikarka.
Pod każdym z tego typu wpisów Rusin aż roi się od komentarzy. Nic dziwnego, zmiany w prawie łowieckim budzą sporo kontrowersji. Przeciwni są nie tylko aktywni obrońcy zwierząt, ale także zwykli obywatele, którym nie podoba się poszerzanie uprawnień myśliwych i wizja mandatu w razie przeszkodzenia w polowaniu.