Przykrych wydarzeń, które niesie życie, nie zawsze da się uniknąć. Często trzeba stanąć oko w oko z demonami, choć rezultat zmagań bywa różny. Przegrana sprawia, że opuszcza nas dobry humor i siły witalne, a zamiast codziennego funkcjonowania na wysokich obrotach, wolimy zakopać się pod cieplutkim kocem i udawać, że nas dla świata nie ma.
Próba odcięcia się od bodźców zewnętrznych pozwala na spokojnie przeżyć emocje, przeanalizować sytuację. Wiele osób w chwilowym dołku psychicznym szuka pocieszenia i znajduje je w rozmowie z bliską osobą, wykrzyczeniu swojego bólu czy złości, a także w jedzeniu. Najczęściej sięgamy po coś słodkiego, co ma poprawić nasz nastrój, albo po coś zimnego, jak np. lody. I ten ostatni wybór wcale nie jest bezpodstawny. Wieczór z kubkiem lodów oraz opatulenie po czubek głowy mięciutkim kocem niesie faktyczną ulgę i ukojenie. Dlaczego tak się dzieje?
Lody „chłodzą” emocje
Lody poza tym, że po prostu nam smakują i sięgamy po nie dla przyjemności także poza latem, mają ciekawe, prozdrowotne własciwości. Po pierwsze, klasyczne lody dostarczają wapń, a on reguluje wiele procesów zachodzących w organizmie — wzmacnia kości, obniża ciśnienie, reguluje także pracę układu nerwowego. Po drugie, lody ze względu na swoją niską temperaturę zmniejszają obrzęk, obkurczają naczynia krwionośne i z tego powodu mogą łagodzić ból fizyczny. Po trzecie, zimno lodów powoduje, że przestajemy skupiać się na problemie, a otacza nas swego rodzaju bariera z zimna, chwilowe emocjonalne odcięcie.
Amerykański Instytut Badawczy stanu Oregon stwierdził, że jedzenie lodów faktycznie poprawia samopoczucie. Badacze zlecili podczas eksperymentu zjedzenie przez osoby badane jednej porcji lodów. Później za pomocą tomografii komputerowej śledzili reakcje mózgu. Okazało się, że już po jednej łyżce, uaktywniły się sfery mózgu, które odpowiadają za uczucie radości.
Z tego powodu warto sięgać po lody w pierwszych godzinach po przykrym zdarzeniu, by ochłonąć. Takie oderwanie jest pomocne, gdy sytuacja nas przygniata i potrzebujemy możliwości, by spojrzeć na nią z dystansu. Zimno pozwala odzyskać spokój, ale zawsze potem dobre jest ponowne wyjście na zewnątrz, by powrócić do zwykłego funkcjonowania.
źródło: pieknoumyslu.com , zdrowie.dziennik.pl, www.echodnia.eu