Go to content

10 najgorszych rzeczy, jakie robimy, gdy jesteśmy zestresowani

fot. Mindful Media/iStock

Dzisiejsze tempo życia sprawia, że wszyscy jesteśmy nieustannie poddenerwowani. Nieprzyjemna atmosfera w pracy, kredyty, chore dzieci, rodzinne kłótnie i nadmiar domowych obowiązków… Można sobie z tym radzić, stosując odpowiednie techniki relaksacyjne, jednak większość z nas robi coś kompletnie odwrotnego – nieświadomie podnosimy sobie poziom stresu. Jak to możliwe? Oto lista 10 najgorszych rzeczy, jakie możesz zrobić, gdy jesteś zdenerwowana lub zestresowana. 

Fast-food

Nowe badania wykazały, że spożywanie posiłków o wysokiej zawartości tłuszczu po stresującym dniu spowalnia metabolizm. W ogólnym rozrachunku organizm spala o 100 mniej kalorii. Zdaniem Janice Kiecolt-Glaser, dyrektora „Institute for Behavioral Medicine Research” na Ohio State University College of Medicine, hormony stresu skłaniają organizm do magazynowania tłuszczu. Gdy jesteś zdenerwowana, powinnaś sięgać po zdrowe, niskotłuszczowe posiłki.

Zwykłe drobnostki

Kiedy jesteś zdenerwowana, nawet zwykłe, codziennie czynności, takie jak ubieranie dzieci do wyjścia czy zakupy w sklepie spożywczym, mogą wyprowadzić cię z równowagi. Zrezygnuj więc z wykonywania (z pozoru prostych i banalnych) czynności, które ktoś może zrobić za ciebie. Nawet jeśli będziesz próbowała się uspokoić, na niewiele się to zda. Złość w końcu znajdzie ujście.

Alkohol

Nie od dziś wiadomo, że alkohol pomaga się odprężyć. Łatwo jednak przekroczyć pewną granicę. Po pierwsze, nagły przypływ energii jest tylko pozorny. Im więcej alkoholu wypijesz, tym gorzej będziesz się czuć. Najgorsza opcja? Duża ilość procentów tuż przed pójściem do łóżka. Owszem, uśniesz w mgnieniu oka, ale nie wypoczniesz. Gdy rano się obudzisz, będziesz jeszcze bardziej rozstrzęsiona i zdenerwowana.

Gotowanie

Jeżeli pichcenie nie jest czymś, co cię odpręża, lepiej zamów pizzę. Raczej marne szanse, że w stresie uda ci się ugotować coś smacznego lub chociaż zjadliwego. To jest jedna z tych drobnostek, które warto w takich sytuacjach odpuścić i świat naprawdę się nie zawali.

Intensywny trening

Wysiłek fizyczny pozwala rozładować napięcie, jednak ta reguła nie dotyczy stanów przewlekłych. Jeżeli notorycznie jesteś zdenerwowana i zestresowana, powinnaś raczej pójść na jogę, niż intensywnie jeździć na rowerze przez dwie godziny. Jak wynika z badań, przeprowadzonych w Teachers College na Columbia University w Nowym Jorku, przewlekły stres utrudnia regenerację mięśni po treningu.

Zgiełk miasta

Spacer po mieście lub wizyta w centrum handlowym, gdy jesteś zdenerwowana lub zestresowana odpada. Zgiełk i tłumy nie pozwolą ci się wyciszyć. Będziesz miała wrażenie, że pędzisz wraz z resztą ludzi. Dobrym pomysł będzie za to wypad do lasu lub na wieś. Kontakt z przyrodą pomaga się wyciszyć i uspokoić. Jeśli notorycznie jesteś zestresowana, powinnaś pomyśleć o dłuższym urlopie z dala od ludzi i miasta.

Telefon do przyjaciela

Kontakt z bliską przyjaciółką wydaje się najlepszy pomysłem, jednak… warto zachować ostrożność. Jeżeli występuje choć niewielkie ryzyko, że bliska osoba cię nie zrozumie lub zbagatelizuje twoje problemy, lepiej odpuścić. To tylko dodatkowo nadszarpnie twoje nerwy i sprawi, że poczujesz się gorzej. Lepiej porozmawiać, gdy emocje opadną.

Brak seksu

Świadomie rezygnujemy z bliskości, gdy jesteśmy poddenerwowane, a to bardzo duży błąd. Seks pozwala rozładować napięcie, a w trakcie orgazmu następuje prawdziwa eksplozja hormonów szczęścia. Długi, namiętny seks, poprzedzony grą wstępną, jest najlepszym, co możesz teraz dla siebie zrobić.

Odrzucanie połączenia…

…od mamy! Badania wykazały, że jej głos (nawet słyszany tylko przez telefon) działa odprężająco i podnosi poziom oksytocyny. Oczywiście zakładając, że twoja matka nie jest toksyczna i nie usłyszysz od niej (jak zawsze), że do niczego się nie nadajesz i znowu coś zawaliłaś. Jeśli masz normalne, zdrowe relacje ze swoją rodzicielką, jej głos pomoże ci się uspokoić.

Mała czarna

W ramach badań, opublikowanych w „Journal of Applied Social Psychology”, osobom pijącym kawę podawano zwykłą kawę oraz kawę bezkofeinową, a następnie poddawano ich stresującym zadaniom i zlecano wykonywanie testów pamięci. Podczas gdy wydajność mężczyzn była osłabiona, kobiety lepiej radziły sobie z zadaniami partnerskimi, nawet będąc zestresowane i jednocześnie popijając kawę. W przeciwieństwie do mężczyzn, kobiety mają tendencję do tworzenia sojuszy społecznych, co wzmacnia ich zdolność do efektywnej pracy z innymi. Zestresowanym paniom kawa nie zaszkodzi, ale mężczyznom już tak, dlatego ten podpunkt dedykujemy płci męskiej.

Źródło: Woman’s Day