Udane życie erotyczne to nie tylko fajny seks, zakończony orgazmem. Liczy się również to, jak zabiegacie o siebie w ciągu dnia, jak flirtujecie i podkręcacie atmosferę. Wiecie o tym? Świetnie! Ale to też nie wszystko. Ważne jest także to, co robicie tuż po seksie. Jest to niezwykle intymny czas, który warto wykorzystać, by jeszcze bardziej się do siebie zbliżyć.
Zapytałam dziś kilkanaście koleżanek, jak standardowo wyglądają u nich pierwsze chwile tuż po seksie (udanym, rzecz jasna). Większość z nich odpowiedziała tak samo: „ja idę się umyć, on zasypia”. Dwie wspomniały, że czasem biorą szybki prysznic wspólnie z partnerem. Bingo! I to jest jakiś trop.
To, co robicie tuż po seksie, jest bardzo ważne. Właściwie jest zwieńczeniem całej akcji. To moment, kiedy nadzy i spełnieni możecie okazać sobie miłość poprzez czułe gesty, głaskanie po włosach, przytulenie. Gdy emocje nieco opadną, a oddech uspokoi się, możecie porozmawiać o tym, jak było wam dobrze. Co dokładnie spowodowało, że orgazm pojawił się tak szybko i niespodziewanie. Tak, to dobry moment, by skomplementować swojego partnera.
Możecie też, tak jak M. i K. namówić partnera na wspólną kąpiel. Kto wie, czy nieoczekiwanie nie zakończy się ona kolejnym, udanym seksem? Nie zapomnij jednak, by czasem zrobić też to, na co on ma ochotę. Sen? Niech zaśnie, ale przytulony do ciebie. Ty też na tej chwili bliskości skorzystasz.
Co natomiast rujnuje każdy, nawet najlepszy seks? Zakrywanie w popłochu swojego nagiego ciała, szybkie ubieranie się lub sprint do łazienki celem jak najszybszego zmycia z siebie wszelkich zapachów. Zdarzyło ci się? Może jednak wcale nie jesteście ze sobą tak blisko, jak ci się wydaje…