Jak kocha facet? Czy to możliwe, żebyśmy różnili się tak bardzo? Bardzo często zadajemy sobie te pytania, bo przecież bardzo trudno uwierzyć nam w szczerość czyiś uczuć, okazywanych w tak odmienny sposób od tego, jak same kochamy. A jednak jest inaczej. Okazuje się, że mężczyźni zupełnie inaczej oswajają uczucia i inaczej się zakochują.
Jedno jest pewne, faktycznie mężczyźni potrzebują o wiele więcej czasu, żeby się zaangażować w związek.
W przypadku panów, zakochanie się w partnerce, jest procesem, który ma swoje etapy. Czasem trwają krócej, innym razem dłużej, ale zazwyczaj mężczyźni nie wskakują w relację pełną parą i na wszystkich płaszczyznach równocześnie. Są cztery etapy wiązania się, przez które przechodzą, zanim pomyślą o „to już na zawsze”.
Cztery fazy męskiej miłości
1. Fizyczne pożądanie
Choć byśmy zapierali się, że wygląd wcale nie jest ważny – to absolutna nieprawda. Jest i kropka. Dla kobiet również. Jednak atrakcyjność fizyczna wcale nie jest równoznaczna z ideałem. To własnie od pierwszych wzrokowych wrażeń zazwyczaj rozpoczynamy znajomość. A tak dla mężczyzny zaczyna się podobno miłość. Po prostu musi zaiskrzyć!
Dla mężczyzn o atrakcyjności kobiety często decydują szczegóły, coś, co sprawia, że pojawia się seksualne napięcie, pociąg do drugiej osoby. Jeden drobiazg, „to coś”, co sprawia, że zaczyna iskrzyć i przyciąga ich do partnerki, jak magnes.
2. Atrakcyjność emocjonalna
Na drugim etapie znajomości rozpoczyna się budowanie więzi pomiędzy partnerami. To co najważniejsze, by zrobić następny krok, to poczucie „dopasowania”. To, jak mężczyzna czuje się przy kobiecie, tzw. porozumienie dusz i zwyczajna zgodność osobowości. Nie różnimy się aż tak bardzo, mężczyźni nie myślą tylko o fizyczności.
Żeby się zakochać, trzeba to poczuć – bez względu na płeć!