Go to content

Kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością. Czego się boją, gdy spotka ich miłość?

Fot. iStock/KristinaJovanovic

Poranieni, niepewni siebie, niepewni przyszłości i tego, czy zasługują na szczęście. Patrzę na nich od kilku tygodni, jak krążą wokół siebie, zafascynowani sobą do granic. A jednak… Na zewnątrz dzielni, silni, a w środku smutni i wrażliwi. Chcieliby kochać znów, ale może za chwilę, nie teraz, za moment… Nie tacy młodzi już, choć ciągle piękni, niekoniecznie urodą Czego się boją – kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością, kiedy ich drogi skrzyżują się ze sobą, kiedy staną naprzeciw siebie i w ich sercach zapali się światełko nadziei?

Ona

Powiedzieć „kocham”

Co on sobie pomyśli, kiedy zrozumie, że tobie na nim zależy? Masz dzieci, masz jeszcze połowę kredytu do spłacenia, masz za sobą kawałek życia z kimś innym. Tak często troszczysz się o przyszłość, tylu rzeczy nie wiesz, na tyle nie możesz sobie pozwolić. Zresztą, czy to, co czujesz, to naprawdę miłość? Nie spiesz się.

Dzieci

One i tak mają „trudniej”. Po co komplikować im życie, wprowadzając do niego kogoś nowego, kogoś, kto będzie potrzebował dodatkowego miejsca? A jeśli poczują się zdradzone, niekochane, niechciane? Jeśli nigdy go nie zaakceptują, nie polubią? Czy w ogóle masz prawo do szczęścia, kiedy twoim priorytetem powinny być one?

Niej jestem wystarczająco „dobra”

Niepewność siebie. Czujesz to, odkąd zostałaś sama, albo nawet jeszcze dużo wcześniej. Patrzysz na swoje odbicie w lustrze i drażni ci ten widok. Zamiast zmienić to, co ci nie odpowiada w twoim wyglądzie, zapadasz się w odczuciu, że nie jesteś już atrakcyjna. Czy nadal jesteś interesującym partnerem do rozmowy? Czy jeszcze potrafisz być intrygująca? Bądź taka przede wszystkim dla siebie samej.

Będziesz znów cierpieć

Bo skoro twój poprzedni związek się zakończył, to dlaczego nowa znajomość miała być zaowocować czymś trwałym? Zaangażujesz się, zrobisz sobie nadzieję, poczujesz się, przez krótką chwilę, znów szczęśliwa. A potem wszystko zniknie, okaże się bańką mydlaną. I znów zaboli. Tylko pewnie jeszcze bardziej.

On

Okazać słabość

Odsłonić się, powiedzieć o swoich uczuciach, o tym, co się przeżyło w poprzednim, nieudanym związku… To takie trudne. Przyznać się do porażki, do tego, że ktoś cię zawiódł, a może, że to ty zawiodłeś?… Czy to dobrze okazać, że są momenty, w których jesteś słaby, bezradny?

Ponosić konsekwencje przeszłości

Czy tamten etap jest już na pewno za tobą? Czy już naprawdę nie kochasz? Czy nie szukasz ucieczki w nowe uczucie, przed tym, co jeszcze ciągle skrywasz gdzieś na dnie swojego serca? Czy będziesz umiał nie powtórzyć tych błędów, które spowodowały, że twój związek się rozpadł? Czy będziesz umiał wejść w nowy związek ze świadomością, że z poprzednim partnerem wciąż wiele ją łączy (dzieci)?

Zostać zranionym

Nie chcesz więcej czuć tego bólu, nie chcesz czuć się oszukany, zdradzony, wykorzystany. Nie chcesz też zranić, kiedy okaże się, że jednak nie potrafisz jeszcze pokochać. A jeśli pokochasz zbyt mocno? Jeśli zbudujesz sobie w głowie i w sercu iluzję odwzajemnionej i równie mocnej co twoja miłości?

Gdyby tak łatwo było odrzucić to, co złe, z odwagą spojrzeć w przyszłość, zaryzykować bez lęku. Przecież każda miłość jest inna, każda historia toczy się trochę inaczej. Zaufać jeszcze raz, uwierzyć, że warci jesteśmy tego, co najlepsze.