„Oczywiście czasami bywa tak, że ktoś unika tematu ślubu, co może być ewidentną sugestią, że nie traktuje nas poważnie. Jeśli mówi, że nie chce tracić wolności, że ślub będzie go dusił, że chce się wyszaleć, to pojawia się pytanie, czy jesteście na tym samym etapie układania sobie życia?” – mówi psycholożka i psychoterapeutka Katarzyna Kucewicz, z którą rozmawiałam o tym, dlaczego mężczyźni nie chcą się żenić.
Klaudia Kierzkowska: Wydaje się, że udany i szczęśliwy związek powinien zakończyć się małżeństwem. Jednak wielu mężczyzn nie chce się żenić. Dlaczego?
Katarzyna Kucewicz: Fakt ten dotyczy tylko pewnej grupy mężczyzn. Na pewno nie wszystkich. Niektórzy panowie unikają zobowiązań wynikających z zawarcia małżeństwa, co ma podłoże w różnych przekonaniach dotyczących związków małżeńskich. Jedną z ważniejszych ról odgrywają wzorce, doświadczenia i własne obserwacje. Wzorce wynieśliśmy z domu rodzinnego. W oczach niektórych mężczyzn, ojciec bardzo tracił będąc w relacji z mamą. Był jej podporządkowany, w pewien sposób od niej uzależniony. W takim przypadku panowie sądzą, że małżeństwo odbiera wolność, zabiera swobodę ekspresji, ogranicza i jest ujarzmieniem męskich instynktów. Niechęć do wzięcia ślubu może być również kwestią własnych doświadczeń.
Niektóre kobiety zachowują się w relacjach w sposób bardzo absorbujący, zawłaszczający, tym samym ograniczając męską wolność. Z takimi kobietami, mężczyznom jest się trudniej związać na dłużej. Istotną rolę odgrywa także otoczenie, czyli to jak widzą swoich kolegów czy znajomych w rolach mężów. W zależności od tego, czym przesiąknie mężczyzna, takie ma nastawienie wobec małżeństwa. Niektórzy mają dodatkowo szereg stereotypowych przekonań dotyczących tego co wolno, a czego nie po ślubie. To coś, co wielu hamuje i powstrzymuje przed zawarciem małżeństwa.
Mężczyźni boją się ślubu?
Współcześni mężczyźni często stają przed dylematem czy podołają nowej roli. Niektórzy mogą nie chcieć wziąć ślubu, bo po prostu nie mają na to ochoty, inni z kolei nie chcą, bo się boją, że nie sprostają oczekiwaniom. Boją się wzięcia odpowiedzialności za rodzinę. Obawiają się co będzie w sytuacji gdy stracą pracę, nie będą mieć stałego zatrudnienia. Pojawia się lęk przed roszczeniami żony czy teściów względem ich w roli mężów czy ojców. Kiedy rodzina się powiększa grono osób ma przekonanie, że należy zmienić samochód na większy, kupić nowe mieszkanie, pojechać na wakacje z prawdziwego zdarzenia.
Panowie obawiają się, czy poradzą sobie w roli, która wymaga liczenia się z oczekiwaniami drugiej strony. Kiedy mężczyzna jest przez dłuższy czas sam, uczy się pewnego stylu funkcjonowania. Single sami podejmują decyzje, układają wszystko po swojemu, żyją tak, by im samym było dobrze. A jak wiadomo stała i uprawomocniona obecność drugiej osoby zmienia wszystko.
Pojawia się lęk?
Tak, lęk związany ze zmianą, chodzeniem na kompromisy i pewnego rodzaju podporządkowywaniem się. Część mężczyzn boi się, że straci coś od życia. Coś im umknie, przepadnie bezpowrotnie. Niektórzy ludzie potrzebują korzystać z życia na maksa – chociażby często spotykając się z kolegami. Czasem wydaje im się, że wzięcie ślubu to świadoma rezygnacja z „hulaszczego” trybu życia, co dla wielu jest mało atrakcyjne. W szczególności dla osób niegotowych, niedojrzałych do małżeństwa. Pamiętajmy, że wątpliwości nie mają płci i w takim samym stopniu dotyczą również i kobiet.
- ZOBACZ TEŻ: Ona chce ślubu, jemu jest dobrze tak, jak jest. Komu dziś do szczęścia potrzebny papierek?
Jak w takiej sytuacji powinna postąpić kobieta? Czy taki związek, kiedy mężczyzna nie chce wziąć ślubu, ma sens?
Wszystko uzależnione jest od tego, jaki to związek, i jak ważne dla kobiety jest wyjście za mąż. Jeżeli dla kobiety to priorytet, dający poczucie pewności, potwierdzenie miłości to sprawa się komplikuje. Porozmawiajmy szczerze ze swoim partnerem. Bardzo ważne są powody, dla których my chcemy wziąć ślub, jak i powody, dla których ktoś tego nie chce. Jeżeli zdarzyło się, że partner nas kilkukrotnie zdradził i ślubem chcemy go przystopować, to nie tędy droga. Jeśli zależy nam na drugiej osobie, powinniśmy popracować nad związkiem, a nie myśleć o ślubie, bo ślub nie rozwiąże problemów żadnej pary tylko je pogłębi. Jeżeli potrzebujemy wyjść za mąż za sprawą nacisków rodziny, a partner twierdzi, że nie potrzebuje małżeństwa, to nie warto stawiać wszystkiego na ostrzu noża.
Zawsze dobrze jest głęboko wsłuchać się w argumenty drugiej strony i zadać sobie pytanie dla kogo jest ten ślub – dla nas czy dla rodziny? Jeśli robimy coś pod dyktando krewnych i boimy się im przeciwstawić, to czy jesteśmy w ogóle dość dojrzali aby sami zakładać rodzinę? Oczywiście czasami bywa tak, że ktoś unika tematu ślubu, co może być ewidentną sugestią, że nie traktuje nas poważnie. Jeśli mówi, że nie chce tracić wolności, że ślub będzie go dusił, że chce się wyszaleć, to pojawia się pytanie, czy jesteście na tym samym etapie układania sobie życia?
Jeżeli ktoś tak bardzo boi się o swoją wolność, boi się związać z nami na stałe i na przykład przez wiele lat tkwimy w zawieszeniu, bez żadnej deklaracji, to nie potrzebujemy dodatkowych informacji ani dowodów bo sprawa jest jasna – osoba nie ma w sobie gotowości na poważny związek.
Czyli nie warto naciskać?
Nie, nie warto. Naciskanie kogokolwiek na cokolwiek jest manipulacją. Naciski, zwłaszcza w miłości, nie dają satysfakcji. Osoba, która będzie naciskać, a partner koniec końców zgodzi się na ślub, nie będzie miała poczucia, że to z miłości… Pojawi się niesmak, wyrzuty sumienia. Lepiej nie naciskać, ale powiedzieć czego oczekujemy i posłuchać co druga strona myśli i czuje.