Go to content

Jeśli jesteś w związku, zastanów się, czy kiedykolwiek zapytałaś o to swojego partnera… lub siebie

Fot. iStock

Bez względu na role, jakie pełnimy w swoim życiu, zawsze, ale to absolutnie zawsze jesteśmy w związku… i nie mamy na myśli związku, jako relacji romantycznej czy seksualnej. Związki, a raczej relacje, tworzymy z członkami rodziny, przyjaciółmi, kolegami czy współpracownikami. Co ważne, poczucie przynależności jest podstawową potrzebą i więdniemy bez znaczącego związku z innymi.

Intuicyjnie rozumiemy, że relacje przechodzą przez różne etapy, mają swoje wzloty i upadki.

Jednak bardzo rzadko postrzegamy nasze związki, jako okazję do rozwoju osobistego. Zazwyczaj w relacji wyraźniej widzimy partnera niż samego siebie. Właśnie dlatego tak rzadko zadaje się w relacjach to jedno, najważniejsze pytanie.

Jeśli myślimy o relacji miłosnej, to pytanie staje się jeszcze ważniejsze. Jest fundamentem do pracy nad utrzymaniem satysfakcjonującego związku.

Więc jak ono brzmi?

Jak to jest być ze mną?

Jeśli jesteś w związku, zastanów się, czy kiedykolwiek zapytałaś o to swojego partnera, ale co ważniejsze, czy kiedykolwiek spróbowałeś sobie sam na nie odpowiedzieć?

Trzy najlepsze (i najważniejsze) pytania, jakie możesz zadać w związku

Dlaczego to pytanie jest tak ważne? 

Sposób, w jaki odpowiadasz, mówi ci, gdzie jesteś na swojej osobistej ścieżce rozwoju. Jeśli wzdrygnąłeś się czytając to pytanie, istnieje duża szansa, że ​​tak naprawdę niekoniecznie chcesz poznać na nie odpowiedź. A może boisz się zupełnie niepotrzebnie?

Jeśli naprawdę pochylisz się nad tym pytaniem, zaczniesz ważną podróż w rozwoju swojej samoświadomości i inteligencji emocjonalnej.  To naprawdę świetna sprawa! Olbrzymi krok w rozwoju osobistym. Musisz jednak zrobić wystarczająco dużo miejsca, aby przyjąć cudzą perspektywę. Nie każdy potrafi udzielić szczerej odpowiedzi – nawet samemu sobie. Warto zauważyć, że rdzeń narcyzmu nie pozwala na takie spojrzenie. Narcyz nie potrafi dostrzec szkody wyrządzonej innym. Nie przyjmie też odpowiedzialności za to, co robi. Jedyną odpowiedzią narcyza na to ważne pytanie jest: „Cudownie, oczywiście!”.

Czy jest dobrze, czy tez źle, zazwyczaj większość z nas postrzega i opisuje związek przez pryzmat partnera. A my? To naturalne, że w pewien sposób nieco siebie idealizujemy, bo przecież, to oczywiste, że my wiemy, czego sami oczekujemy od związku, chcemy, pragniemy… Co nam się nie podoba i co nadaje się do „poprawki”… A ile razy, próbowaliśmy zrobić jeden krok w bok, by nie patrzeć na związek ze swojej pozycji? By zobaczyć więcej, ujrzeć miejsce, w którym zazwyczaj sami stoimy i pełny horyzont.

Odpowiedź na to pytanie wymaga prawdziwej empatii, umiejętności uczciwego stawiania się w sytuacji drugiego człowieka. Jeśli utknąłeś w swojej sferze komfortu, prywatnie, intymnie, osobiście… to pytanie może okazać się bardzo trudne. Nie ma bowiem samorozwoju, bez umiejętności konfrontowania się z tym, co trudne. A bez względu na to, jak wielka jest nasza miłość, w każdym związku spotykają się dwa całkowicie odrębne byty – nie ma takiej siły, by w uczciwej relacji wszystko działało bez najmniejszych zgrzytów, a życie toczyło się po idealnie prostej nici.

Nie tylko umiejętność dostrzeżenia tego, co MY robimy niekomfortowego dla naszego partnera, ale i sama świadomość potrzeby szukania innej perspektywy, jest tu kluczowa.

Trudne – w psychologii – często oznacza przełomowe. Dla kogo? Oczywiście dla tych, którzy ten trud w pracy nad (i ze) sobą podejmują. Taki skok na głęboką wodę ma jednak niesamowitą moc, prowadzi do stworzenia prawdziwie wzajemnych, bogatych i troskliwych relacji.

Wszystko to od prostego pytania? Tak, ale odpowiedzi nigdy nie są łatwe, zawsze zmieniają się i stają się bardziej złożone.

Pytaj często.💗


Źródło: psychcentral.com