Rozstania to część naszego życia, jedna z tych trudniejszych. Zwłaszcza moment, kiedy zaczynasz je rozważać na poważnie, bo wiesz, że twój związek cię niszczy albo nie ma przyszłości bo brak w nim zaufania i miłości. W głowie pojawiają się pytania, które nie ułatwiają ci podjęcia ostatecznej decyzji: „Ale może nie było tak źle”…, „Może za mało z siebie dałem”…”A może on/ona się zmieni”… Kiedy wiesz już, że się nie zmieni, musisz się tym zmierzyć, zadecydować i … zakomunikować to drugiej stronie. Jeśli czeka cię właśnie taki trudny moment, zrób to z klasą. Weź pod uwagę tych kilka, nie zawsze oczywistych zasad.
1. Decyzję o rozstaniu przekaż osobiście
Prawda, że to oczywiste? Niestety, nie dla wszystkich. Na pewno znacie przynajmniej jedną osobę, która zrywała znajomość przez telefon, SMS albo e-mail. To zwykłe tchórzostwo i brak dojrzałości. Skoro spędziłeś z tą osobą jakiś fragment twojego życia, łączą was wspólne wspomnienia i masa emocji, nie zachowuj się lekceważąco. Jesteś to jej/jemu winien. Zerwanie „byle jak, byle szybciej” jest krzywdzące i nie na poziomie. Takie rzeczy robi się raczej przed 18-tymi urodzinami.
Wyjątek: Twój partner jest niebezpieczny, odczuwasz strach, obawiasz się agresywnej reakcji.
2. Jasno sprecyzuj, co twoim zdaniem nie działa tak jak trzeba
Nie chodzi o to, by wyrzucić z siebie wszystkie żale dotyczące wad partnera. Nawet jeśli wszystko leży głównie w sferze emocji, spróbuj „zracjonalizować” to rozstanie. Nie obwiniaj i nie oceniaj, trzymaj się faktów i mów wprost. Powiedz na przykład: „Nie zgadzamy się w kluczowych sprawach dotyczących naszej przyszłości. Nie jesteśmy w stanie dla dobra związku z czegoś zrezygnować”.
3. Nie, nie będziecie przyjaciółmi
Przynajmniej nie w większości przypadków. Długi i silnie angażujący obie strony związek, z licznymi wspomnieniami, planami i zawiedzionymi nadziejami na ich realizację należy ucinać definitywnie: dosłownie (zrezygnować z kontaktu) i emocjonalnie (zakończyć ten etap w sercu i w głowie). Inaczej nigdy się od niego/niej nie uwolnisz i stracisz szansę na udany związek z kimś innym (pomyśl o partnerkach, które swoje drugie połówki ciągle porównują do „byłych”).
Wyjątek: Macie dzieci. Będziecie musieli dalej się kontaktować i wspólnie podjąć niejedną decyzję. Warto dążyć do przynajmniej neutralnych relacji.
4. Staraj się zachować klasę
Dla niektórych z nas to również jest oczywiste, ale przecież nie zawsze jesteśmy w stanie kontrolować emocje. Na ile to możliwe, nie unoś się, bezwzględnie unikaj wyzwisk, wypominania błędów, porównań i scen. Za chwilę będziecie już tylko częścią swojej przeszłości, czy warto tak się spalać? Zranił cię? To był pierwszy i ostatni raz.
5. Zachowaj szczegóły rozstania dla siebie
Bo ludzie bywają niedyskretni i okrutni. A rozstanie to ostatni etap związku, czyli relacji intymnej dwojga ludzi, której najważniejsze szczegóły powinny zostać między nimi.
Wyjątek: Wydarzyło się coś, czego nie jesteś w stanie unieść emocjonalnie. Potrzebujesz wsparcia.
6. Bądź szczery
Nie mów „To nie chodzi o ciebie, to ze mną jest coś nie tak”, jeśli powodem rozstania jest KTOŚ TRZECI. Okłamywanie to jedynie odsunięcie w czasie momentu, kiedy prawdziwy powód wyjdzie na jaw. Jak wtedy poczuje się były/była? Nie licz na wyrozumiałość. A jeśli naprawdę masz ze sobą problem, zrób sobie przerwę od związków i nie rań innych. Z resztą, psychologowie uważają, że po zakończeniu związku należy odczekać z nową miłością.
Rozstanie wymaga odwagi, ale nie większej niż decyzja o byciu razem. Pamiętajmy, że koniec związku to dla obu stron początek nowego etapu. Nie dawajmy drugiej stronie nadziei „na pocieszenie”, że może kiedyś jeszcze będziemy razem. Oczywiście, może się tak zdarzyć, ale teraz nie czas, by o tym myśleć.
Rozstanie to dobry impuls do przewartościowania swojego życia i nabrania dystansu do pewnych spraw. Jeśli pożegnamy się z klasą, może dać nam siłę do niezbędnych zmian.