Jeśli jesteś obecnie w takim momencie swojego życia, w którym czegoś żałujesz, myślisz o tym, że pewnym osobom nie powinnaś była nigdy otwierać serca, że już nigdy nikomu nie zaufasz – powinnaś koniecznie wziąć sobie do serca te kilka starych, hinduskich prawd, które odkryte na nowo nadadzą twojej historii i twoim miłościom nowego znaczenia. Nie załamuj rąk i nie trać nadziei. Nic, naprawdę nic, nie dzieje się bez powodu. Jeśli kochałaś, nawet głupio, tak właśnie miało być.
Pierwsze Indyjskie Prawo Duchowe: „Osoba, którą spotykasz w życiu, jest osobą właściwą.”
Żadne spotkanie nie jest przypadkowe, każde ma jakiś głębszy sens. Nikt nie pojawia się w twoim życiu „bez celu”. Wszyscy, z którymi łączy nas jakaś historia, są „po coś”. Spotkanie z nimi ma nas czegoś nauczyć, poprowadzić dalej, pozwolić coś zrozumieć. Pozwolić nas zrozumieć.
Drugie prawo: „To co się wydarza, jest jedyną rzeczą, jaka mogła się wydarzyć.”
Nie mogłoby się potoczyć inaczej. Nie gdybaj, nie żałuj, idziesz dokładnie tą drogą, którą miałaś iść. Tylko dzięki temu, co się wydarzyło możesz iść dalej. Wszystkie sytuacje, które miały miejsce są same w sobie doskonałe, nawet jeśli nie chcesz tego przyjąć do wiadomości, zaakceptować. Nie było innego wyjścia, to wszystko musiało się wydarzyć.
Trzecie prawo: „Każda chwila, w której coś się rozpoczyna, jest chwilą właściwą.”
Nie ma „lepszego” momentu. Wszystko dzieje się dokładnie wtedy, kiedy powinno – ani za wcześnie, ani za późno. Kiedy jesteś naprawdę gotowa na coś nowego, to „nowe” pojawi się samo. Niczego nie przyspieszaj.
Czwarte prawo: „Co się zakończyło, to się zakończyło.”
Więc pozwól odejść ze swojego życia tym, którzy nie chcą już być jego częścią. Może jeszcze tego nie wiesz, ale za każdym razem, gdy jakaś relacja się kończy, to służy to naszemu rozwojowi osobistemu. Idź dalej, korzystając z doświadczenia, które dał ci ten związek, ta osoba, te wspólne dni, miesiące, lata. Nie opłakuj w nieskończoność, ciesz się, że dane ci było coś przeżyć. Koniec.