Związek powinien opierać się na szczerości oraz uczciwości. Ale czy to znaczy, że ludzie nie mają przed sobą tajemnic? Mają. Kobiety, na przykład, kiedyś bardzo często ukrywały na co wydały pieniądze. Teraz już zdarza się to rzadziej, zwykle u kobiet, które zarabiają mniej od partnera, są od niego zależne albo z jakiegoś powodu wstydzą się wydać pieniądze na siebie.
A inne tajemnice?
– Większość naszych nowych tajemnic jest wynikiem przemian społecznych. Wymagań jakie sobie stawiamy. W dzisiejszym świecie jest mało miejsca na bycie sobą, osobą z wadami, słabościami. Jednocześnie bardziej niż kiedyś mamy potrzebę bycia w żywej relacji nawet mimo długiego stażu– uważa Marlena Kazoń, psycholożka i psychoterapeutka.
A co ukrywamy?
Flirty i seksualne napięci
– Nie przyznajemy się, że zdarza nam się pisać z kimś innym, nawet niezobowiązująco i w wyobraźni tworzyć wizję podwójnego życia – mówi Marlena Kazoń. I wyjaśnia: robimy to po to, aby przetrwać przetrwać cięższe chwile lub bezradność i rutynę pojawiającą się w naszym życiu. Dla naszych matek i babć rutyna była czymś oczywistym, oczywiście im też zdarzało się flirtować, zdradzać, ale znacznie rzadziej. Mniej miały też do tego okazji. Dziś świat nas kusi, jednocześnie chcemy zostać z jednym mężczyzną.
Frustrację w pracy i bezradność
– Dużo moich klientek ma problem z otwartym powiedzeniem: nie daję rady, nie potrafię udźwignąć tylu obowiązków. Tak dzieje się szczególnie wtedy, gdy chcemy wypaść na te silne. Również wtedy, kiedy partner jest mało wspierający albo pociesza nas mało dla nas empatycznie. W stylu: „Weź się w garść, wszystko się ułoży”, „To zrób coś z tym”.
Lęk przed przemijaniem
– W świecie, gdy panuje kult młodości prędzej zrobimy sobie zabiegi po kryjomu niż powiemy partnerowi wprost, że czujemy się źle ze sobą. Wynika to często z obawy, że wtedy on nas zdradzi z kimś młodszym , sam przestanie widzieć w nas kobietę wartą uwagi – twierdzi Marlena Kazoń.
Kontakty z naszymi przyjaciółkami
Tak, dziś bardziej niż kiedyś potrzebujemy innych kobiet, mamy też możliwość intensywniejszego kontaktu z nimi. Jednak niektórzy mężczyźni wciąż są zazdrośni o więź żony z koleżankami.
To, co robimy w internecie
I nie ma znaczenia, czy to są niezobowiązujące flirty, szperanie po forach psychologicznych, szukanie sukienek, czy gorące dyskusje na grupach tematycznych. – Często udajemy, że pracujemy, a tak naprawdę w internecie prowadzimy intensywne życie towarzyskie – mówi Marlena Kazoń. A na terapii później partnerzy zarzucają sobie: „Bo ty nigdy nie masz dla mnie czasu, siedzisz z nosem w telefonie”.