Przeczytałam wczoraj wytyczne poradnika dla kobiet (TUTAJ CAŁOŚĆ), które chcą być dobrymi żonami. I chociaż poradnik pochodzi lat 50-tych ubiegłego stulecia, to jednak odnoszę (chyba trafne) wrażenie, że niektórzy panowie na tamtym etapie się zatrzymali. Przyklasnęliby wszystkim zaleceniom, do których powinniśmy się stosować. Ale dobra, o tym już było.
Zastanowiło mnie bardziej coś innego. Dlaczego nigdy nie powstały poradniki dla mężczyzn. Dlaczego nigdy nikt panom nie powiedział, co mają robić,jak się zachowywać, żeby być dobrymi mężami. Może oni bycie mężami mają tak zakorzenione w swojej naturze, jak podobno my macierzyństwo.
Zresztą często jest tak, że faceci po prostu wiedzą. Co więcej – wiedzą lepiej. I jeszcze nam objaśnią to, na czym uważają, że się znają, choć często nie mają pojęcia. Cóż, drodzy panowie, to tak nie działa. Wasze: „Nie histeryzuj”, „O co ci właściwie chodzi” nie wystarcza do bycia dobrym mężem. Wasza upolowana w pracy zdobycz w postaci kasy, to nie jest wszystko, bo wyobraźcie sobie, my też potrafimy sobie poradzić. My też pracujemy, zarabiamy, mamy swoje zainteresowania, potrzeby i czasami serdecznie dość waszej wszędobylskiej mądrości i upierdliwej obecności. Może więc tak czas usiąść na tyłku i pomyśleć o tym, co ja mogę zrobić dla mojej kobiety, żeby była ze mną szczęśliwsza? Co mogę jej dać, żeby poczuła się ważna?
Dobra, dobra, już widzę to wasze przewracanie oczami i mielone w zębach: „Pie*dolenie”. Zapomniałam – przecież wy wiecie lepiej, kiedy nam dobrze i jak być najlepszym mężem na świecie. Ale gdyby tak wam coś podpowiedzieć, gdyby tak skusić się w końcu na poradnik dla facetów, nie dla kobiet, i to wcale nie o tym, jak być lepszymi kochankami, tylko partnerami w życiu, może byście jednak dowiedzieli się czegoś nowego o sobie? Co wy na to? A może wy, drogie panie, podsunęłybyście kilka rad swoim facetom, którzy rozsiadają się na kanapie jedną ręką dzierżąc pilota, a drugą drapiąc się po jajkach i krzyczą w stronę kuchni, czy kupiłaś piwo, bo przecież to ty byłaś na zakupach…
Czym różni się dobry mąż od dobrej żony? Kompletnie niczym. Cały pic polega na tym, że oboje robią to samo. Nie ma podziałów, nie ma, że ktoś zasługuje na więcej. Panowie – śmieszy was poradnik z lat 50-tych dla kobiet? Chcielibyście, by wasza żona stosowała się do jego zaleceń? A co powiecie na poradnik dla facetów, który podpowie wam, jak być lepszymi mężami?
„Jak być lepszym mężem”. Szokujący poradnik dla współczesnego faceta.
1. Nim położysz się spać – posprzątaj
Siedzisz wieczorem najdłużej? Bo jeszcze maile, mecz, film? Rozkoszuj się chwilą ciszy, gdy dom już śpi i posprzątaj pozostałości dnia. Zbierz ręczniki z ziemi, wstaw naczynia do zmywarki, daj ubrania dzieci do prania, ogarnij bałagan. Twoja żona o wiele przyjemniej zacznie dzień, gdy rano zastanie wysprzątane mieszkanie.
2. Zrób zakupy
Pamiętaj, by zawsze po pracy z przygotowaną wieczorem lista zakupów jechać do sklepu. Kup wszystko to, czego w domu brakuje, nie zapominaj zwłaszcza o ciężkich rzeczach – takich jak woda, karma dla psa, kilka litrów mleka, których twoja żona nie będzie musiała dźwigać.
3. Przygotuj posiłek
Pamiętaj, że twoja żona wraca do domu głodna. Zrób jej przyjemność i przygotuj dla niej coś pysznego do jedzenia. Jeśli pracujesz dłużej – nie szkodzi, to zawsze może być coś do odgrzania zostawione na kuchence lub w piekarniku. Pomyśli o tobie ciepło, gdy zaspokoi pierwszy głód.
4. Dbaj o siebie
Popatrz na siebie. Czy nadal jesteś tym atrakcyjnym facetem, którego twoja żona poznała przed laty. Uważaj – atrakcyjność jest ważna dla miłości, która bez niej obumiera i dostaje zeza od oglądania się za fajnymi, zadbanymi facetami. Weź się w garść. Przestań sobie wmawiać, że dobrze jest jak jest – z tym brzuchem, zadyszką na schodach i piwem w ręce. Ona będzie szczęśliwa, gdy dla niej zadbasz o to, jak wyglądasz.
5. Uśmiechaj się
Nawet, jak ci się nie chce, to się uśmiechaj i bądź miły. Twoja żona spędziła w pracy wystarczająco dużo czasu wśród niemiłych i złośliwych ludzi. Przy tobie niech się relaksuje, a nie wysłuchuje kolejnych pretensji. Uśmiech – przecież jest pięknie, prawda?
6. Rozśmieszaj ją
Zapewnij jej rozrywkę, żeby pozostać dla niej interesującym. Zabierz ją na weekend, a jeszcze lepiej – zamów hotel dla niej i jej przyjaciółek, zapewniając, że w domu wszystkim się zajmiesz. Skrzyj dowcipem, dobrym humorem i energią. W końcu twojej żonie też należy się odrobina rozrywki, nawet w domu.
7. Zajmij się dziećmi
Rano wykąp, ubierz, nakarm. Pamiętaj, żeby umyły zęby. Zapewnij im rozrywkę, żeby twoja żona mogła odpocząć po ciężkim dniu w pracy. Najlepiej zabierz je z domu na całe popołudnie, nie zapomnij o kolacji.
8. Uciesz się, że ją widzisz
Ale nie dlatego, żeby przekazać jej wszystkie obowiązki. Co to, to nie. Uciesz się, że jest w domu, zadbaj, by usiadła wygodnie na kanapie, podaj jej lampkę wina, spytaj, co by zjadła. Niech w domu będzie cisza, by ona mogła się zrelaksować.
9. Wysłuchaj jej
Przede wszystkim pozwól jej mówić pierwszej. Słuchaj jej uważnie, zadawaj pytania wykazujące twoje zainteresowanie tym, co mówi. Poczekaj z tym, co ty chcesz jej powiedzieć. Przyjdzie jeszcze na to odpowiednia pora.
10. Nie narzekaj
Kiedy wychodzi z przyjaciółkami nie pytaj, kiedy wróci, daj jej pełną swobodę działania, pokaż, że jej ufasz, niech ona wie, że cierpliwie będziesz na nią czekać. Nie zarzucaj jej pretensjami, swoimi problemami. Niech twoja obecność będzie dla niej ukojeniem, a nie piętrzeniem się zmartwień i kłopotów.
11. Ustalaj z nią swoje plany
Niech ona wie, że się z nią liczysz. Nim zaprosisz kolegów na mecz, nim umówisz się na męskie wyjście – najpierw z nią o tym porozmawiaj. Spytaj, czy nie ma innych planów, czy nie będzie jej to przeszkadzać. Szanuj jej plany, znaj swoje miejsce w tym związku.
12.Współtwórz ognisko domowe
Pamiętaj, że nie tylko ona sprawia, że w waszym domu jest ciepło i czule, i rodzinnie. Bądź przy niej, bądź uważny na jej potrzeby, wsłuchuj się w to, co mówi i czego oczekuje. Ona chce dla ciebie jak najlepiej, nigdy o tym nie zapominaj.
I jak, panowie? Trochę śmieszno, ale też trochę straszno, prawda? Nim zaczniemy wymagać od innych, zacznijmy od siebie, wtedy można się mądrzyć i ironizować. Kobiety są silne, są mocne, dzisiaj już potrafią pokazać, na co je stać. Czy to ostrzeżenie? Tak. Jak najbardziej. Czas najwyższy, by takie głupoty jak poradniki dla lepszych żon przestały krążyć po świecie. A jeśli nie przestaną? Będę pierwszą, która napisze poradnik dla facetów z adnotacją, że każda kobieta ma prawo od swojego faceta oczekiwać, żeby był lepszym dla niej mężem.