„Nigdy już nie znajdę sobie faceta. Jak ty to robisz, że masz takiego cudownego męża”. Singielki. Niektóre kobiety są nimi z wyboru, inne dlatego, że nie znalazły jeszcze faceta, z którym chciałyby się związać. Właśnie – nie znalazły? A może nie szukały? Może nie wiedzą jak znaleźć i zalewają się łzami na kolejnej komedii romantycznej, gdzie miłość przychodzi tak łatwo. Właśnie – przychodzi.
Agnieszka Świrska prowadzi warsztaty i coaching indywidualny dla singielek, podczas których pokazuje kobietom, w jaki sposób mogą stworzyć fajny i trwały związek, a przede wszystkim, jak znaleźć tego wymarzonego faceta. Myślicie, że nie ma gotowej recepty? Agnieszka najpierw swój projekt przetestowała na sobie i to z sukcesem.
Ewa Raczyńska: W jakim wieku są kobiety, które się do ciebie zgłaszają?
Agnieszka Świrska: Często są to dziewczyny około 30-tki, jednak najwięcej jest kobiet między 35. a 45. rokiem życia.
To nie obciach – uczyć się jak znaleźć faceta?
Właśnie uczę kobiety tak nie myśleć. Sam pomysł warsztatów dla singielek wziął się z życia, bo ja przez wiele lat byłam sama, a na wsparcie w kwestii znalezienia partnera mogłam liczyć jedynie ze strony przyjaciółek.
Pracuję w organizacji mocno sfeminizowanej, moi znajomi zaczęli prowadzić swoje życie rodzinne, a ja? Kłopotem stało się poznawanie nowych ludzi, zwłaszcza mężczyzn. Poza tym obserwowałam swoje koleżanki, które były w podobnej sytuacji, często mówiły: „Jak ja mam tego faceta znaleźć, skoro większość czasu spędzam w pracy?”.
No właśnie. Jak?
Zacząć należy od tego, że nam się wydaje, iż miłością nie powinniśmy się zajmować. Ona do nas przyjdzie, my musimy tylko na nią czekać. Ale z takim nastawieniem, to czekać możemy przez wiele wiele lat. Myślimy, że miłość to coś, na co nie mamy wpływu – po prostu pewnego dnia stanie przed nami facet na chodniku i już, trafi nas strzała amora.
A my obecnie realizujemy się zawodowo, jesteśmy niezależne i trudno nam znaleźć partnera, który dotrzyma nam kroku. Kobiety dążąc do rozwoju osobistego i zawodowego przenoszą się do dużych miast. W samej Warszawie na 100 mężczyzn przypada 119 kobiet, to z pewnością tłumaczy trudności w znalezieniu tego właściwego partnera. A my chcemy mieć obok siebie mężczyznę, który będzie rozumiał naszą potrzebę rozwoju, będzie podążał w podobnym kierunku i jak my – będzie wiedział, czego chce.
Dlatego zacząć powinniśmy od zmiany naszego myślenia – nie jest tak, że nie mamy wpływu na stworzenie związku, że to jedynie coś nieuchwytnego i metafizycznego, bo to nieprawda. Jeśli chcemy coś zmienić w tym obszarze naszego życia, to musimy wziąć sprawy w swoje ręce. To trochę tak, jak z szukaniem pracy – jest dla mnie ważna, więc podejmuję działanie, by ją znaleźć. Tak samo ze stworzeniem związku – na to również możemy mieć wpływ.
Więc mamy uganiać się za facetami?
Uganianie się ma wydźwięk pejoratywny, bardziej powiedziałabym – aktywne szukanie go, co jest radzeniem sobie z sytuacją, że jestem sama. To jest oznaka dbania o siebie i swoje dobro, bo miłość i związek to przecież jedna z najważniejszych rzeczy w naszym życiu. Dlaczego nie zająć się tym na poważnie? To nie siedzenie na kanapie z założonymi rękami oglądając seriale i czekając na tego jedynego, ale wyjście naprzeciw temu, z czym chcemy w naszym życiu się uporać, zrealizować to, co dla nas ważne. Czyli stworzyć związek.
Jak się do tego zabrać?
Moje ulubione powiedzenie na ten temat brzmi: Jeśli chcesz znaleźć odpowiedniego partnera i stworzyć z nim trwały związek to… najpierw zajmij się sobą. Zobacz, co ci przeszkadza w ułożeniu sobie życia? Odpowiedz sobie na pytanie: „Gdzie jestem?”, „Dlaczego nie mogę znaleźć partnera?”. To trudne być szczerym wobec siebie. Bo być może spotykam fajnych facetów, ale jestem tak wymagająca, że oni odpadają już w przedbiegach.
Ważne, by sobie poradzić z własnymi przekonaniami na temat mężczyzn. Ja na przykład długo myślałam, że wszyscy super faceci są zajęci, są mężami moich koleżanek. Więc nie szukałam, bo po co, skoro ci najlepsi są już w związkach? Innym przekonaniem jest lęk przed porażką wynikający ze złych doświadczeń z poprzedniego związku. Więc podchodzę bardzo ostrożnie do mężczyzn, nie ufam im – z takim podejściem trudno spotkać miłość.
Takie przekonania bardzo nas blokują. Myślimy: „Mam super pracę, moja kariera świetnie się rozwija, właściwie w tygodniu nie mam kiedy kogoś poznać, a w weekendy jestem zmęczona”. W efekcie taka kobieta wyjdzie na spotkanie z koleżanką, może i na imprezę, gdzie popatrzy na facetów i… wróci do swojego domu.
Dlatego ważne jest uporanie się ze swoim przekonaniami, lękami, porażkami i wyciągnięcie wniosków. Trafiają do mnie na warsztaty kobiety po rozwodach, nieudanych małżeństwach. Są jeszcze młode i chciałyby ułożyć sobie życie z innym mężczyzną, ale kompletnie im to nie wychodzi. By zrobić krok do przodu powinny najpierw zastanowić się, dlaczego ten związek się rozpadł, z jakim mężczyzną już na pewno nie chcę się związać, co ja robiłam takiego, że ten związek nie przetrwał – to nie jest łatwe, ale bardzo istotne.
Jaki jest kolejny krok?
Dążymy do poznania siebie. Do odpowiedzenia sobie na pytanie: co ja lubię robić, jak spędzać czas, gdzie wyjeżdżać na wakacje – w góry czy nad morze. Tak jesteśmy wychowane – gdy jesteśmy dziewczynkami rzadko ktoś nas pyta, co lubimy. Mamy siedzieć cicho, nie skakać po drzewach i uśmiechać się. Dlatego nim zaczniemy tworzyć wizję wymarzonego faceta, warto nazwać to, co ja lubię: spacer czy kawę w kawiarni, spytać siebie: jaka jestem, co mam do zaproponowania, czy umówiłabym się na randkę ze sobą?
Należy pamiętać, że, by znaleźć kogoś ciekawego i wartościowego do życia, trzeba wiedzieć, kim jestem, jakie są moje wartości i czym ja mogę kogoś zaciekawić, co mogę od siebie dać. Nie być nastawioną jedynie na branie i na to, że mężczyzna ma spełnić moje oczekiwania.
To nie ma być lista życzeń – jak ma wyglądać, ile zarabiać i gdzie zabrać mnie na wakacje. Ważne, by zbudować sobie realną wizję mężczyzny, z którym chciałybyśmy być. Jeśli chcemy mieć rodzinę, dzieci – to nie zwiążemy się z kimś kto lata po świecie i w domu jedynie bywa. Zdanie sobie sprawy z takich szczegółów urealnia nam obraz faceta, którego szukamy.
Dużo tego myślenia…
Ale żeby poznać wartościowego faceta, musimy najpierw wiedzieć, kim jesteśmy. Wtedy możemy przejść do działania. Powtarzam swoim klientkom – zobacz, czym się interesujesz, w towarzystwie jakich ludzi dobrze się czujesz. Lubisz biegać – zwiąż się z jakimś klubem biegacza, grasz w tenisa – znajdź chętnych do gry. Chcesz skakać ze spadochronu, zrobić kurs wspinaczkowy? Szukaj tych, którzy dzielą i rozumieją twoją pasję. Tyle tylko, że tu musimy zmierzyć się z jeszcze jednym przekonaniem: „Ale przecież ja nie pójdę tam sama” i próbujemy wyciągnąć jakąś koleżankę. Wiem, bo sama miałam z tym problem. Bardzo chciałam żeglować i dużo czasu zajęło mi uporanie się z tym, by zapisać się samej na obóz żeglarski. Okazało się to doskonałym doświadczeniem, do dzisiaj mam kontakt z ludźmi, którzy wtedy w tym obozie uczestniczyli.
W rozwijaniu swoich pasji nie powinniśmy myśleć: „Idę tam by znaleźć faceta i tylko po to”, nie – to ma być dla nas przyjemność, reszta przyjdzie sama. Bo fajnego faceta poznasz po drodze, jeśli wiesz, dokąd idziesz i twoja droga sprawia, że jesteś szczęśliwa. Bez czekania, aż ktoś wreszcie zrobi to za ciebie.
A co z portalami randkowymi?
Jest to sposób na znalezienie partnera jak każdy inny. Nie możemy się jednak tylko do portalu ograniczać, to jedna z dróg, ale jak widać nie jedyna. To po pierwsze. Po drugie na portalu randkowym trzeba być w mądry sposób. Portal nie jest celem samym w sobie, dlatego powtarzam swoim klientkom: „Nie czatujcie godzinami. Jeśli po rozmowie poczujecie chęć spotkania się tym facetem, to się spotkajcie. Nie ograniczajcie kontaktu tylko do wirtualnej rozmowy.”
Ważne jest również, co o sobie piszemy, jakie zdjęcia umieszczamy. Jeśli pojawia się zdjęcie typu: jestem apetyczna, zobacz jaki mam dekolt, a szukamy poważnego związku, to nie dziwmy się, że będą się do nas odzywać faceci, którzy mają inne propozycje, niż byśmy chciały.
Randki z internetu to świetny sposób na poznanie różnych mężczyzn, zobaczenie, którzy mi się podobają, w towarzystwie których czuję się dobrze. Portal mądrze potraktowany może być kopalnią doświadczeń.
Tobie się udało. Jak poznałaś swojego partnera?
Właśnie na portalu randkowym. Trzy lata się zbierałam, żeby się zalogować, myślałam, że tam są sami „dziwni” ludzie. A my szybko się poznaliśmy, pewnie też dlatego, że czułam się gotowa na związek i byłam szczęśliwa w moim życiu.
Mam poczucie misji w pomaganiu singielkom, by znalazły dla siebie partnera i były wreszcie w związku, jakiego pragną. Znam wiele pięknych, mądrych i zaradnych kobiet, które chciałby mieć faceta, stworzyć związek. Ale praca, brak czasu i ich przekonania sprawiają, że nie wiedzą jak się do tego zabrać. A ja już wiem i chętnie dzielę się swoją wiedzą.
Agnieszka Świrska – socjolog, trenerka z 9-letnim doświadczeniem w pracy rozwojowej z ludźmi, gdzie głównym tematem zawsze było budowanie autentycznych relacji. Autorka bloga, warsztatów i indywidualnego programu coachingowego „singLOVE!”, w ramach którego pomaga kobietom znaleźć odpowiedniego partnera, stworzyć trwały związek i pozostać sobą. Przez wiele lat sama była poszukującą singielką, dziś pracuje z singielkami, bo głęboko wierzy, że każda kobieta poszukująca wymarzonego partnera wreszcie go znajdzie, jeśli tylko będzie na to naprawdę zdecydowana i gotowa, będzie wiedziała, jakiego związku szuka oraz… nie będzie czekała na Niego siedząc na kanapie 🙂 Prywatnie uwielbia ciepłe morze i włoskie miasteczka, jogę, gotowanie dla bliskich i życie w rytmie slow. www.agnieszkaswirska.pl.
Kolejna edycja warsztatów dla singielek odbędzie się w marcu i kwietniu w ramach Festiwalu PROGRESSteron w Gdyni, Poznaniu, Łodzi i Warszawie. Zapisy www.progressteron.pl